Treść strony

101-uncategorised

Wyszukiwarka biletów lotniczych

przelot złożony
1 pasażer
  • Dorośli od 18 lat-1+
  • Młodzież 12-18 lat-0+
  • Dzieci 2-12 lat-0+
  • Niemowlęta do 2 lat-0+
  • Wybierz
Szukaj
  • polska firma
  • 18 lat na rynku
  • 600 000 klientów
  • bezpieczne płatności
  • zawsze korzystne ceny
Tanie loty. Poczuj wolność podróży!

Treść główna

Uncategorised

Niezależnie od tego czy poszukujemy tylko miejsca w hotelu na jedną noc, czy apartamentu na dłuższy pobyt, Coventry oferuje wiele przyjaznych i atrakcyjnych miejsc noclegowych.

Zaplecze noclegowe Coventry ciągle się zmienia, co chwilę pojawiają się nowe, atrakcyjne hotele. Należy do nich niedawno wybudowany czterogwiazdkowy hotel Radisson Edwardian w centrum miasta. Zbudowany kosztem ponad 40 mln funtów i wyposażony w prawie 200 pokoi gościnnych hotel oferuje wysoki standard zakwaterowania i wiele rozrywek - w tym kasyno Gala Casino oraz pełen życia Metro Bar.

Jednym z najpopularniejszych hoteli w centrum miasta jest obecnie Ramada, który szczyci się architekturą w stylu Art Deco i zachwycającym widokiem na miasto. Dysponuje on ponad 150 pokojami i luksusowymi apartamentami, strzeżonym parkingiem, pięcioma salami konferencyjnymi i popularną restauracją „Felini’s”.

Równie imponującym hotelem jest Britannia Hotel, leżący w samym sercu miasta, przy Fairfax Street, w pobliżu ogrodów Priori. Dysponuje on 205 pokojami z łazienkami. Znajduje się tu też znana restauracja i kawiarnia.

W Coventry znajdziemy też wiele pokoi gościnnych i pensjonatów typu B & B. W wakacje tanie noclegi oferuje Priory Halls of Residence przy Priory Street.

Miejsce w hotelu w Coventry można zarezerwować także na naszej stronie rezerwacji hotelowej.

Coventry_Transport_Museum
Muzeum Transportu w Coventry
Fot. dean_dave

Miasto Coventry, usytuowane 95 mil (153 km) na północny zachód od Londynu i 19 mil (30 km) na wschód od Birmingham, jest najbardziej oddalonym od wybrzeża miastem w Wielkiej Brytanii. Pomimo tego, że mieszka tu ponad 300 tysięcy osób, co daje 11 miejsce w rankingu największych miast Angii, Coventry nie należy do tzw. "English Core Cities" - przedewszystkim ze względu na niedalekie położenie Birmingham.

Coventry, jako pierwsze na świecie pozyskało sobie miasto partnerskie. Podczas drugiej wojny światowej Coventry i Stalingrad uformowały coś w rodzaju partnerstwa. Współpraca rozwinęła się dzięki zwykłym mieszkańcom Coventry, którzy chcieli pokazać swoje wsparcie Armii Sowieckiej podczas bitwy pod Stalingradem. Dzisiaj Coventry posiada umowy o współpracę z ponad 25 miastami na całym świecie.

Coventry ma naprawdę wiele do zaoferowania. Wśród znanych zabytków Coventry wyróżnia się St. Michael's Cathedral – ruiny, które przed wojną były jedną z najpiękniejszych angielskich budowli. W trakcie zwiedzania warto chwilkę odpocząć w jednym z wielu parków. Coventry jest naprawdę zielonym miastem. Wśród najpiękniejszych miejskich parków możemy wymienić: Coombe Country Park, Garden of International Friendship, Greyfriars Green Peace Garden, Priory Gardens, Ryton Organic Gardens i War Memorial Park.

Jeśli komuś mało zabytków, niech odwiedzi jedno z licznych muzeów znajdujących się w mieście. Najsłynniejsze z nich to Muzeum Transportu. Znajdziemy tu skrzypiące rowery, brytyjskie pojazdy (największa kolekcja na świecie), samochody, które biły światowe rekordy szybkości: Thrust2 i ThrustSSC. Łącznie około 250 różnych samochodów i 100 motocykli - wstęp jest za darmo! Z gamy innych muzeów w Coventry , szczególnie warto wymienić Muzeum Zabawek, posiadające wiele eksponatów, liczących nawet 200 lat.

Ciekawostki

  • Festiwale
    Karnawał Godiva, Coventry Jazz Fesival
  • Ciekawe atrakcje turystyczne
    Muzeum Zabawek i Muzeum Transporu
  • Kuchnia
    w Coventry znajdziemy kuchnie wszyskich zakątków świata
  • Sławni ludzie
    Lady Godiva
  • Naj...
    miasto Coventry jest najbardziej oddalonym od wybrzeża miastem w Wielkiej Brytanii; Coventry było pierwszym ośrodkiem na świecie, który posiadał miasto partnerskie

Dla pasjonatów muzyki interesującym wydarzeniem będzie coroczny Coventry Jazz Festival, który rozpoczyna sezon letnich festiwali. Biorą w nim udział wysokiej klasy międzynarodowi i brytyjscy artyści jazzowi. Zachwycić też może karnawał Godiva, trzydniowa impreza pełna muzyki, świateł i kolorów.

W Coventry znajdziemy wiele ciekawych barów i restauracji oferujących dania tradycyjne i kuchnie świata:  chińskie, indyjskie, malezyjskie, tajskie, arabskie, libańskie i włoskie... Prawdziwa kulinarna podróż bez wsiadania do samolotu. Ciekawą restauracją jest Turmeric Gold, oferująca potrawy indyjskie i tajskie w przepięknych namiotach maharadży. Niesamowite miejsce!

W Coventry nie zawiedzie nas też życie nocne: świetne bary, modne kluby nocne ze wspaniałym oświetleniem i muzyką. Znajdziemy tu zarówno lokale nowoczesne, jak i restauracje i puby utrzymane w średniowiecznym stylu, położone przy brukowanych uliczkach. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Najsłynniejszą postacią związaną z Coventry jest Lady Godiva, żona saksońskiego hrabiego Mercii, lorda Coventry Leofrica III. legenda głosi, że chcąc przekonać męża do obniżenia podatków w mieście, odważyła się spełnić jego warunek i przejechała konno przez miasto nago. Dzięki niej Coventry mogło cieszyć się obniżonymi zobowiązaniami fiskalnymi.

Jeśli nabraliście ochoty na odwiedzenie Coventry, macie tam rodzinę lub przyjaciół i wybieracie się do nich w odwiedziny, zapraszamy do sprawdzenia najnowszych promocji lotniczych. Serwis Tanie-Loty.com.pl oferuje bilety lotnicze do Coventry w atrakcyjnych cenach! Tylko pamiętajcie, że najbliżej położone lotnisko, obsługujące regularne loty międzynarodowe to lotnisko Birmingham!  Skorzystaj z naszej nowoczesnej wyszukiwarki tanich biletów lotniczych i zaplanuj podróż do Coventry.

cracow_dreamstime
Wawel nocą
Fot: Dreamstime

Nie oszukujmy się - w dwa, czy nawet trzy dni nie damy rady poznać i zwiedzić Krakowa. Weekend w Krakowie to bowiem wspaniała propozycja na zasmakowanie i odkrycie magii miasta, które zniewala już przy pierwszym spojrzeniu. Kraków to jedno z nielicznych miast, w których nawet krótka wizyta dostarczy nam wielu wrażeń. Nastawmy się jednak na to, że nie zobaczymy całego miasta i wybierzmy kilka miejsc, które chcemy odwiedzić. Najlepiej od razu zaplanujmy kolejny weekend w mieście Kraka, bo z pewnością będziemy chcieli tu powrócić. I to o każdej porze roku, gdyż miasto zarówno latem, jak i zimą ma nam wiele do zaoferowania: ulice, którymi przechadzali się królowie, atmosferę dawnej stolicy, siedziby Piastów i Jagiellonów, najstarszy uniwersytet w Polsce, mnóstwo romantycznych zakamarków. Kraków to niepowtarzalna historia, zachwycająca architektura i magiczne miasto, którego każdy zakątek przesycony jest wspaniałą przeszłością, zabytkami, sztuką i bogatym życiem artystycznym

To niesamowite miejsce, które przyciąga jak magnes nie tylko turystów, ale już od wieków również wiele słynnych osobistości. W Krakowie tworzyli Wyspiański i Matejko, na Uniwersytecie Jagiellońskim studiowali Mikołaj Kopernik i Jan Paweł II. Na myśl o Krakowie w głowach Polaków i milionów turystów odwiedzających miasto rok rocznie pojawia się zwykle kilka skojarzeń: Wieża Mariacka i hejnał, Piwnica pod Baranami, Lajkonik, krakowskie szopki i niesamowity duch dawnej stolicy Polski.

Kraków spacerem

Rzeźba Smoka Wawelskiego
Fot:Christophe VANDERCAM

Wizytę w Krakowie najlepiej rozpocząć od odwiedzenia jednego z miejskich punktów informacji turystycznej. Znajdziemy tam przewodniki po mieście (w ośmiu językach) oraz mapy z naniesionymi na nie trasami zwiedzania. A tych jest naprawdę wiele. W zależności od naszych gustów, upodobań, zainteresowań i od tego, z kim spędzamy weekend w Krakowie, do wyboru mamy następujące ścieżki: Uniwersytecką, Królewską, Krakowski Szlak Świętych, Świętego Stanisława, Żydowską, Historyczną, Śladami Jana Pawła II, Nowohucką, Zabytków Techniki czy Szlak Dawnej Twierdzy. Wszystkie trasy opisane są też na stronie www.krakow.pl. Jeśli to nasza pierwsza wizyta w tym magicznym mieście, najlepiej zapomnieć o wszystkich trasach i po prostu wybrać się na relaksujący, leniwy spacer własnymi drogami. Tych kilka miejsc, które proponujemy zobaczyć, będzie wyjątkowe, szczególnie jeśli będziemy bez pośpiechu spacerować po okolicach Starego Miasta otoczonego Plantami.

Jeśli rozpoczynamy spacer od słynnej Bramy Floriańskiej, koniecznie trzeba zobaczyć Barbakan. Pasjonaci sztuki docenią i zapewne odwiedzą położone niedaleko Muzeum Czartoryskich, jedno z najstarszych w Polsce, gdzie znajdziemy jeden z obrazów Leonarda da Vinci. Potem można udać się ulicą Floriańską do Rynku Głównego. Otoczony czarującymi, kilkusetletnimi, zabytkowymi kamienicami, przesycony magiczną atmosferą, zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorem. Ten największy średniowieczny rynek Europy o wymiarach 200 x 200 m zdobył w 2005 roku tytuł Najlepszego Rynku Świata i w pełni zasłużył na to miano.

Zachwycają Sukiennice usytuowane w jego centrum, wieża ratusza oraz górujący nad placem symbol miasta, kościół Mariacki, w którym znajdziemy wspaniały, znany na całym świecie ołtarz Wita Stwosza, otwierany około godziny 12:00. Zimą, w okresie przedświątecznym, na rynku odbywa się Jarmark Bożonarodzeniowy, pełen świątecznych ozdób, czekoladowych delicji, pamiątek, ceramiki. To tu ma miejsce grudniowy konkurs szopek oraz czerwcowy pochód Lajkonika. Rynek gości też wiele festiwali, imprez (w tym zabawę sylwestrową) i koncertów. To także miejsce spotkań zarówno mieszkańców, jak i turystów. Wszystkich przyciąga niezliczona liczba pubów, restauracji, kawiarni, herbaciarni, pijalni czekolady (szczególnie polecamy usytuowaną w kamienicy Hipolitów Cafe Magia, gdzie czekają na nas mięciutkie sofy i wspaniała czekolada w tysiącu smaków). Na rynku warto posłuchać hejnału, którego dźwięki kończą się nagle, na pamiątkę legendarnego trębacza, który ostrzegł miasto przed najazdem wroga. W dalszą podróż możemy udać się na Wawel słynną ulicą Grodzką. Wcześniej warto się jednak przespacerować Bracką i Franciszkańską pod „okno papieskie”, w którym Papież Jan Paweł II odsłaniał swoje młodzieńcze oblicze. Jeśli zaś zgłodniejemy, warto wybrać się na obiad do słynnej restauracji Chimera usytuowanej przy ulicy św. Anny. Ogrzewany zimą ogródek, dania mięsne i wegetariańskie - to znakomity wybór! Pasjonatom włoskiej kuchni natomiast polecamy przytulną włoską restaurację Trattoria Soprano, która także znajduje się przy ulicy św. Anny. Skosztujemy tu wyśmienitego, a przy tym niedrogiego jedzenia.

Po obiedzie warto zajrzeć do kościoła św. Anny z XII wieku, uchodzącego za najładniejszą świątynię w Polsce w stylu barokowym. A stąd tylko krok do słynnego Collegium Maius. Wizytę tutaj radzimy zaplanować na sobotę, gdyż w niedziele gmach jest zamknięty, a jest co podziwiać – w końcu to najstarszy Uniwersytet w Polsce i jeden z najstarszych na świecie. Pora na Wawel...
Na wawelskie wzgórze najlepiej dojść jedną z najstarszych ulic miasta, Kanoniczą. Jest ona bardzo wąska, ale i piękna. Na Wawelu znajdziemy katedrę i zamek królewski. Ogromny renesansowy dziedziniec jest tylko zaproszeniem do tego, co można zobaczyć w środku: królewskie komnaty, skarbiec koronny, wystawy sztuki wschodniej… Zastanówmy się, na co mamy czas i ochotę, wszystkiego i tak nie sposób obejrzeć. Na zwiedzanie Wawelu przydałby się co najmniej jeden dzień! Warto jednak wspiąć się na wzgórze, przynajmniej po to, by podziwiać wspaniałe widoki i zobaczyć katedrę. Nie sposób także ominąć legendarnej Smoczej Jamy ze smokiem, który naprawdę zieje ogniem. A jeśli do Krakowa wybieramy się w czerwcu w okolicach nocy świętojańskiej, możemy stać się świadkami tradycyjnego puszczania wianków. Wieczorem wart kolejnego odwiedzenia jest rynek, na którym możemy zasmakować wspaniałej atmosfery i zjeść przepyszne pierogi w położonym niedaleko pierogowym raju - w Zapiecku na ulicy Sławkowskiej.

Czar Kazimierza

vavel_kwiaty_dreamstime
Dziedziniec Zamku Królewskiego
Fot: Dreamstime

Następnego dnia wybierzmy się na poranną kawę do Kazimierza, dzielnicy położonej niedaleko wawelskiego wzgórza. Dzisiejszy Kazimierz kryje w sobie wiele znaków swojej żydowskiej przeszłości: synagogi (w tym XV-wieczna Stara Synagoga czy Synagoga Tempel), cmentarz Remuh z XVI wieku czy charakterystyczne wąskie uliczki znane z „Listy Schindlera” Spielberga. Kazimierz to także Festiwal Kultury Żydowskiej, ale również słynny kościół na Skałce, do którego w dniu św. Stanisława odbywają się procesje. Renesansowa dzielnica przyciąga wielu turystów zmęczonych hałasem i zgiełkiem rynku. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: wspaniały klimat, ekskluzywne hotele, restauracje, knajpki, kawiarnie, pracowanie rzemieślnicze, galerie. Kiedy spacerujemy ulicą Miodową, placem Nowym, ulicą Józefa, a wreszcie Szeroką trafimy do znajdującej się przy niej, wspaniałej restauracji Klezmer Hoss, która oferuje wyśmienite dania kuchni żydowskiej. Po południu można odpocząć wspinając się na jeden z krakowskich Kopców (do wyboru jest Kopiec Kościuszki, Kraka, Wandy i Piłsudskiego) lub pojechać do Nowej Huty, sztandarowej budowy PRL-u. Cokolwiek wybierzesz, ostatni wieczór w Krakowie polecamy spędzić przy kuflu piwa lub drinku. Wybór barów i pubów jest tak ogromny, że warto wejść do kilku z nich, nawet do tych wyglądających niepozornie, gdyż mogą one kryć naprawdę wspaniale wnętrze, tak jak cały Kraków, do którego z pewnością będziecie chcieli powrócić.

Gdzie spać?

Pod względem bazy noclegowej Kraków nie ustępuje w niczym innym europejskim miastom - niestety również cenowo. Znajdziemy tu ekskluzywne hotele położone w bezpośrednim sąsiedztwie zabytków, oferujące usługi na bardzo wysokim poziomie, ale również tańsze hotele. W sezonie może być oczywiście kłopot ze znalezieniem odpowiedniego miejsca, dlatego lepiej zarezerwować pokój z wyprzedzeniem. W tym celu pomocny będzie telefon do Krakowskiej Informacji Turystycznej z zapytaniem o wolne miejsca noclegowe.

Czym się poruszać?

Najlepszym środkiem transportu będą… nasze nogi, gdyż Kraków najlepiej zwiedzać pieszo. Tylko wtedy można naprawdę doświadczyć magicznej atmosfery tego miasta. Jeśli nasz hotel znajduje się dalej od centrum, możemy dojechać do Starego Miasta taksówką, a potem po prostu spacerować.

Krakowska Karta Turystyczna

Przyjeżdżając na weekend do Krakowa, rozważmy zakup dwu- lub trzydniowej Karty Turystycznej, która pozwoli nam zaoszczędzić i czas, i pieniądze. Karta upoważnia do bezpłatnej jazdy wszystkimi tramwajami i autobusami komunikacji miejskiej, w tym autobusem linii 192, kursującym na lotnisko w Balicach. Dodatkowo z Krakowską Kartą Turystyczną możemy bezpłatnie zwiedzić 32 krakowskie muzea. Daje nam ona również prawo do rabatów w wybranych restauracjach i sklepach. Karta jest imienna i kosztuje 45 złotych za dwa dni i 65 złotych za trzy. Można ją nabyć w punktach informacji turystycznej w wybranych biurach podróży i w niektórych hotelach. Dodatkowe informacje można znaleźć na stronie: www.krakowcard.com.

Ile to kosztuje?

Kraków jest dość drogim miastem. Ceny biletów umożliwiających zwiedzanie największych atrakcji miasta są stosunkowo wysokie, choć może nie dla zagranicznych turystów.

Tylko na zwiedzanie Wawelu potrzeba dość dużej sumy pieniędzy:
Reprezentacyjne komnaty królewskie: 15-17 zł
Prywatne apartamenty królewskie: 20-24 zł
Skarbiec Koronny i zbrojownia: 15-17 zł
Smocza Jama: 3 zł
Karnet na wejście do Muzeum Narodowego (umożliwiający zwiedzanie Gmachu Głównego oraz Oddziałów: Muzeum Książąt Czartoryskich, Domu Józefa Mehoffera, Muzeum Stanisława Wyspiańskiego w Kamienicy Szołayskich, Muzeum Karola Szymanowskiego): 22 zł
Wejście na kopiec Kościuszki: 7-8 zł
Wejście na Barbakan jest możliwe od kwietnia do października i kosztuje 6 zł (bilet na fotografowanie kosztuje 10 złotych).

lizbona_night_andi_apple
Lizbona nocą
Fot: Andi Apple

Portugalia od lat przyciąga turystów słoneczną pogodą i pięknymi, nadmorskimi miejscowościami. Lizbona jako stolica kraju godnie go reprezentuje. Miasto liczy ponad 600 tys. mieszkańców, ale pomimo tego zachowuje czar charakterystyczny dla leżących nad Oceanem Atlantyckim kurortów turystycznych. To właśnie ta idealna równowaga zapewnia odwiedzającym miłe wspomnienia z podróży.

Lizbona dniem i nocą

W piątkowy wieczór po przylocie do Lizbony jest już za późno na zwiedzanie zabytków. Instytucje kultury w Portugalii nie przewidują dłuższych godzin pracy niż w Polsce, dlatego po godzinie 18:00 wszystkie są już zamknięte. Pozostaje więc skorzystać z bogatej oferty rozrywkowej Lizbony. Z pewnością nie pożałujesz, jesteś przecież w gościnie u gorącokrwistych Portugalczyków. Bary i dyskoteki są otwierane zazwyczaj około godziny 20:00, jednak zabawa zaczyna się nieco później i trwa aż do rana.

Przed wyruszeniem do centrum trzeba tylko zastanowić się, gdzie chcemy się znaleźć. Miłośnikom jazzu można bez wahania polecić Hot Club przy ulicy Praca da Alegria 39 (działa od ponad 60 lat!), młodzi artyści jazzowi prezentują się zwykle w Ondajazz (Arco de Jesus 7), który jest połączeniem restauracji i klubu jazzowego.

Dla wielbicieli muzyki popularnej idealny będzie Incognito (Rua dos Polais de Săo Bento 37). Na drzwiach brak szyldu, a żeby zostać wpuszczonym do środka, trzeba zadzwonić. Króluje tu muzyka techno, indie i klimaty lat 80. Młodzi imprezowicze preferują The Loft (Rua do Instituto Industrial 6), jeden z najmodniejszych klubów w mieście. Przy odrobinie szczęścia możesz trafić na koncert na żywo w Paradise Garage (Rua Joăo Oliveira Migueis 38-48). Jednak nie szalej zbyt długo, bo inne cudowne atrakcje Lizbony już czekają...

W sercu miasta

Wieża Belem
Fot: Dreamstime

Spacer po mieście najlepiej zacząć od dzielnicy Bairro Alto. To jedna z najpiękniejszych części Lizbony. Wąskie uliczki tętnią życiem, dniem i nocą. Oprócz nocnych klubów jest tu wiele ciekawych miejsc do obejrzenia. Wśród starych kamieniczek możesz znaleźć sklepy z antykami i pracami lokalnych artystów. Bairro Alto jest bowiem ich lizbońską enklawą. W całej dzielnicy panuje artystyczna atmosfera.

Chiado

Sąsiadująca z nią Chiado to z kolei idealne miejsce dla spragnionych zetknięcia z portugalską kulturą. Jeśli znasz język, możesz wstąpić na spektakl do jednego z tutejszych teatrów. Chcąc cieszyć się w pełni urokami Chiado, możesz zostawić tu równowartość kilku pensji - zlokalizowane są tu najbardziej luksusowe butiki najpopularniejszych projektantów oraz wykwintne sklepy jubilerskie.

Skoro już jesteś w Chiado, koniecznie wstąp też do kościoła Carmo. Co prawda z monumentalnej, gotyckiej konstrukcji pozostały tylko ruiny po trzęsieniu ziemi, jednak i tak jest co oglądać. Jeśli komuś nie wystarczają doznania wizualne, może odwiedzić mieszczące się tutaj muzeum archeologiczne. Są tu starożytne sarkofagi, mumie, rzymskie monety, narzędzia i ceramika. Innym ciekawym obiektem jest Muzeum Sztuki Starożytnej. Mieszczą się w nim eksponaty pochodzące nawet z XIV wieku, w tym prace takich artystów, jak Bosch, Dürer i Raphael.

Baixa

pena_palace
Pałac Pena
Fot: Dreamstime

Przepiękna dzielnica Baixa leży nieco dalej na wschód. W 1755 roku, gdy miasto zostało dotknięte przez potężne trzęsienie ziemi, znaczna część Lizbony leżąca blisko wybrzeża uległa zniszczeniu. Konieczna była odbudowa, co dało wspaniały efekt. Najważniejszymi punktami Baixy są: plac Dom Pedro IV, na którym znajduje się pomnik Piotra IV umieszczony na cokole oraz Teatr Narodowy.

Idąc nieco dalej trafisz do wysokiej na 45 m windy uruchomionej w 1901 roku. Dalej na wschód wkracza się w granice Alfamy, czyli średniowiecznego centrum Lizbony. Labirynt uliczek jest tu tak pokręcony, że naprawdę łatwo się zgubić. Wynagrodzą nam to jednak niezapomniane widoki. Alfama obfituje w zabytki. Najważniejszym z nich jest niewątpliwie zamek św. Jerzego - potężna budowla o grubych murach. Choć znaczna część zamku nadgryziona jest zębem czasu, wciąż podziw budzą jego mury i 16 wież strażniczych. W zamku turyści mogą wysłuchać jego historii (także po angielsku) oraz obejrzeć multimedialną historię Lizbony. Po tak wyczerpującym dniu, jeśli starczy sił, możesz pokusić się o wyprawę do sklepów po pamiątki...

Zakupy w Lizbonie

Lizbona jest prawdziwą gratką dla zakupoholików. Najstarszym centrum handlowym w mieście jest Centro Comercial Amoreiras (Avenida Duarte Pacheco). Jego otwarcie miało miejsce w 1985 roku. Centrum mieści się w wieżach nowoczesnego kompleksu. Są tu zarówno sklepy popularnych marek, jak i tych bardziej ekskluzywnych (Hugo Boss, Lacoste). Jedną z największych galerii handlowych w Europie jest Centro Comercial Colombo (Avenida Colegio Militar). Oprócz sklepów są tu także liczne restauracje, kręgielnia, kino, gokarty i centrum fitness. El Corte Ingles (Avenida Antonio Augusto de Aguiar) to centrum, w którym możesz także wstąpić do kina. Dlaczego to takie ważne? Otóż, wyświetlane są tam filmy w oryginalnej wersji językowej! Po zakupach czas na spanie, bo już następnego dnia czekają Cię kolejne atrakcje.

Z duchem czasu

vasco_Guillermo_Fdez
Most Vasco da Gama
Fot: Guillermo Fdez

Tym razem dla odmiany zacznij od czegoś nowoczesnego. Polecamy skierować się do Parque das Naçőes (czyli „Parku Narodów”), położonego prawie na samym wschodzie miasta. Futurystyczny wizerunek okolicy został stworzony specjalnie na potrzeby targów Expo w 1998 roku, które odbywały się właśnie w Lizbonie.

Koniecznie trzeba również odwiedzić Oceanarium. Sam centralny zbiornik jest tak wielki, że mieści ponad siedem milionów litrów morskiej wody! W Oceanarium żyją nie tylko zwierzęta wodne, ale także ptaki. Dodajmy do tego charakterystyczną roślinność, a otrzymamy miejsce uwielbiane przez turystów, zwłaszcza tych najmłodszych.

Niezapomniane wrażenie robi most Vasco da Gamy. Kiedy powstał w 1998 roku był najdłuższym mostem w Europie, ale także dziś stanowi potężną i imponującą konstrukcję. Turyści robią wiele zdjęć Stacji Oriente, utrzymanej w modernistycznym stylu budowli, w której mieści się dworzec kolejowy, stacja metra i przystanki autobusowe. Po Parku Narodów można diametralnie zmienić klimat i ponownie zanurzyć się w historię Lizbony. W tym celu trzeba znaleźć przystanek tramwaju 15 i pojechać do Belem, na przedmieścia miasta.

Belem

Belem to miejsce niemalże legendarne. To tu początek miały wyprawy portugalskich odkrywców na podbój Nowego Świata. Stąd wyruszyli Dias, Kolum, da Gama i Magellan. Trzeba obejrzeć wieżę Belem, wzniesioną na początku XVI wieku - w jej architekturze widać wyraźnie wpływy kultury Bliskiego Wschodu, łączące się ze stylami bizantyjskim i gotyckim.

Obowiązkowo udaj się także do Muzeum Morskiego, znajdującego się w budynku klasztoru Mosteiro dos Jeronimos. Są tu modele statków, mapy i zabytkowe narzędzia żeglarzy. W Belem w 1960 roku powstał pomnik żeglarzy portugalskich. Ma on postać statku, na dziobie którego przedstawiono najbardziej zasłużonych odkrywców i inne sławne osobistości. To już chyba ostatnia atrakcja, którą uda Ci się obejrzeć w niedzielę. Czas zbierać się do domu. Wcześniej warto spróbować portugalskich przysmaków...

Noclegi

Lizbona ma naprawdę bogatą bazę noclegową. Najazd turystów przeżywa w okresie od kwietnia do października. Planując zatem wyjazd na weekend, zarezerwujmy pokój wcześniej. Najpopularniejsze są noclegi w hotelach, tańsze natomiast można znaleźć w tzw. residenciais (rodzaj pensjonatów o nieco niższym standardzie). Poza miastem można skorzystać z oferty portugalskich domków zbliżonych do naszych gospodarstw agroturystycznych.

Najkorzystniejsze cenowo są oczywiście schroniska, jednak konieczność powrotu przed północą, wieloosobowe sale i raczej niski standard mogą odstraszać bardziej wymagających. W schronisku młodzieżowym przy ulicy Rua Andrade Corvo 46 można przenocować już za 16 euro (wspólna sala) lub 43 euro (dwuosobowy pokój z łazienką). Podobnie kształtują się ceny w hostelach. Hostel Shiado oferuje noclegi w cenie od 15 do 30 euro.

Zawsze jest również opcja wynajęcia apartamentu. Popularny jest Vip Eden Aparthotel (Praca dos Restauradores 24), gdzie ceny wynoszą od 79 do 119 euro. Jednym z najbardziej ekskluzywnych miejsc w Lizbonie jest Palacio de Belmonte (Pateo dom Fradique 14). To jednak alternatywa tylko dla tych, którzy mogą i chcą zaszaleć. Noc w jednym z 10 zlokalizowanych w zabytkowym pałacu apartamentów może wynieść nawet 1200 euro.

Komunikacja miejska

Portugalska stolica ma doskonale zorganizowaną sieć komunikacji miejskiej, dlatego nie warto wynajmować samochodu. Regularnie kursują tu autobusy (autocarros), jest spora sieć tramwajowa oraz nowoczesne metro. Transport nocny nazywany jest madrugada. Jednorazowy bilet na przejazd kosztuje 1,2 euro, można go kupić w kioskach i u kierowcy. Tańsze jest kupno biletu 3-dniowego (3,3 euro) – akurat na weekend!

Jedzenie w Lizbonie

Portugalska kuchnia jest zbyt charakterystyczna i wyrazista, by skazywać się na jedzenie uniwersalnych, hotelowych potraw. W restauracjach, które są rozsiane po całym mieście można zjeść dobrze i niedrogo. Dostępne są tu kuchnie całego świata, ale podczas krótkiego, weekendowego pobytu warto skupić się na portugalskim jedzeniu. Najtańsze w restauracjach są zwykle zestawy dnia (pratos do dia, ementa touristica). Można się nimi najeść stosunkowo tanio, gdyż zazwyczaj są w nią wliczone dwa dania i napój.

Lisboa Card

Kupując lizbońską kartę możesz skorzystać z darmowych przejazdów środkami komunikacji miejskiej, masz też prawo darmowego wejścia do 26 muzeów i zabytków. Wersja dwudniowa kosztuje 23 euro. Istnieje także możliwość kupna tzw. „Restaurant Card”, która zachowuje ważność przez 72 godziny. W tym czasie masz zniżki do 20% w wybranych restauracjach. Podobne możliwości daje Shopping Card w lizbońskich sklepach. Karty możesz kupić w biurach informacji turystycznej i na lotnisku.

Ile to kosztuje?

  • dojazd: samolot w wersji ekonomicznej: ok. 300 złotych dla dwóch osób,
  • nocleg: wersja ekonomiczna: ok. 30 euro od osoby, wersja standardowa: 60 euro,
  • jedzenie: wersja ekonomiczna to śniadanie w cenie noclegu, obiad - minimum 20 euro,
  • bilety wstępu: najlepiej kupić Lisboa Card – 23 euro.

Jeśli nie zdecydujesz się na kupno karty, przykładowe ceny biletów wynoszą:

  • Muzeum Sztuki Stosowanej: 5 euro.
  • Muzeum w Katedrze: 2,5 euro.
  • Muzeum Archeologiczne w ruinach Carmo: 2,5 euro.
  • Centrum Sztuki Współczesnej: 3 euro.
  • Oceanarium: 10,5 euro.
  • Palacio Nacional da Pena: 7 euro
  • komunikacja miejska: jednorazowy bilet - 1,2 euro, bilet 3-dniowy - 3,3 euro.

Ogółem na weekend trzeba przeznaczyć minimum 200 euro (przy bardzo oszczędnym trybie życia).

4049466241_2b641e5b22
Tower Bridge
fot. budgetplaces.com

Londyn każdemu, kto przyjeżdża tu po raz pierwszy jawi się jako wielkomiejska dżungla. Miliony mieszkańców i turystów odwiedzających rok rocznie to jedno z największych miast świata sprawiają, że zwiedzanie Londynu to wyzwanie. Pomijając rozmiary i tempo życia w tej ogromnej aglomeracji,  weekendowy turysta może mieć problem z wyborem miejsc i atrakcji, które warto w tak krótkim czasie zobaczyć. Dwa dni w Londynie nie to zbyt mało by zwiedzić wszystkie najważnejsze miejsca, ale z pewnością wystarczą, żeby poczuć klimat miasta.

Co zobaczyć?

Dzień 1.

Już sama myśl o tym, skąd o poranku rozpocząć zwiedzanie może przyprawić o ból głowy. Turystycznym sercem Londynu są olśniewający Westminster Abbey i Budynek Parlamentu, z wizytówką miasta Big Benem na czele. Zdjęcie z tą chyba najsłynniejszą wieżą zegarową, należącą do Pałacu Westminsterskiego to obowiązkowa (choć mało oryginalna) pamiątka ze stolicy Wielkiej Brytanii - jako punkt wyjścia nadaje się idealnie. Stąd bowiem niedaleko do Trafalgar Square ze słynną 55-metrową Kolumną Nelsona i przyległą do placu Galerią Narodową (The National Gallery). To doskonały przystanek w podróży traktem królewskim The Mall, prowadzącym do bram Pałacu Buckingham. Galeria Narodowa to jedna z najznakomitszych galerii malarstwa na świecie. Artyści, których dzieła są tam wystawione, to między innymi: Leonardo da Vinci, Rembrandt van Rijn, Vincent van Gogh, Tycjan, Sandro Botticelli, Jan van Eyck, Claude Monet, Diego Velasquez, Pierre-Auguste Renoir i wielu innych. Nawet osobom, na których sztuka nie robi wrażenia, choć kilka z blisko 2500 wystawionych arcydzieł musi pozostać w pamięci.

Pałac Buckingham

Zmiana warty przed pałacem Buckingham
fot: Dreamstime

Choć w Galerii Narodowej można się zapomnieć, obowiązkowym punktem pierwszego dnia zwiedzania jest Pałac Buckingham. To miejsce, które każdego potrafi onieśmielić swoim przepychem i odczuwalnym na każdym kroku ogromnym ciężarem wciąż tworzącej się historii, robi ogromne wrażenie. Zwiedzając pałac, można naprawdę poczuć, jakie ogromne znaczenie ma dla Anglików monarchia. Jeszcze rzut oka na Stajnie Królewskie, z kolekcją powozów,Galerię Królowej i kolejny obowiązkowy punkt programu – zmiana warty. Widowiskowe? Teoretycznie – wysokie czapy umundurowanych na czerwono i nie zwracających na nic uwagi żołnierzy, charakterystyczny krok i ta nutka brytyjskiej tradycji. Niestety, ten specyficzny spektakl na ogół psują ogromne tłumy uzbrojonych w aparaty fotograficzne i kamery turystów.

St. James' Park

Na szczęście po przepychance pod pałacem można, a nawet należy zażyć odrobiny odpoczynku przed dalszą wyprawą. Do wyboru mamy jeden z angielskich pubów lub sąsiedni St. James' Park - najstarszy londyński park królewski - to zdecydowanie lepsza propozycja niż knajpa. Owszem, londyńskie puby mają swój niepowtarzalny klimat, ale widok tysięcy ludzi wszelkiego autoramentu, odpoczywających na zielonych trawnikach (będących angielską chlubą), jest tak odmienny od tego, co można zobaczyć w naszej ojczyźnie, że przegapienie go byłoby błędem.

Dzień 2.

West End, Soho, City

Kolejny dzień warto zacząć od gwarnego Piccadilly Circus - placu i skrzyżowania głównych arterii Londynu i dzielnicy West End. Miejsce rozpoznawalne na całym świecie, głównie dzięki reklamom świetlnym umieszczonym na jednym z rogów placu. W centralnym miejscu znajduje się urokliwa fontanna z figurką Erosa – to chyba ulubione miejsce spotkań londyńczyków i atrakcja turystyczna Londynu.

Jeśli znajdziesz czas, warto odwiedzić pełną galerii, kojarzoną ze światkiem artystycznym dzielnicę Soho. Ale Londyn to także nowoczesność City – biznesowego centrum miasta (a w dużej mierze również Europy). To futurystyczna dzielnica to oszałamiająca dżungla szklanych i betonowych kolosów, które wystrzeliwują w niebo.

Tower

Świat "szklanych domów", którego mieszkańcy żyją zupełnie innym życiem niż reszta londyńczyków, można szybko zamienić na duch średniowiecza, który cały czas unosi się w Tower. Miejsce to przez dziesięć wieków swej historii służyło jako: forteca, pałac, najbardziej ponure więzienie i miejsce straceń. Kazamaty Tower nie są jednak jej największym skarbem – jest nim imponująca kolekcja wystawionych na pokaz klejnotów koronnych. Widok królewskiej korony z prawie trzema tysiącami brylantów i berła z oprawioną „Gwiazdą Afryki”, czyli 530-karatowym brylantem, doskonale prezentuje niegdysiejszą potęgę imperium brytyjskiego.

Westminster Abbey
fot: Dreamstime

Z Tower i City jest zaledwie kilka kroków do jednego z najwspanialszych zabytków sakralnych w Europie - St. Paul's Cathedral. Pierwszy kościół Św. Pawła wzniesiono w sercu londyńskiego City już w 604 roku. Ale to, co dziś możemy podziwiać z takim namaszczeniem, jest dziełem wybitnego architekta Sir Christophera Wrena, który po wielkim pożarze Londynu w 1666 roku w ciągu 35 lat stworzył to architektoniczne cudo.

Jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w katedrze jest Galeria Szeptów pod kopułą katedry. Podobno gdy staniemy twarzą w kierunku ściany i wyszepczemy słowo, będzie ono słyszane po drugiej stronie, 32 metry dalej. Niestety setki równocześnie szepczących turystów skutecznie uniemożliwiają sprawdzenie tej legendy. Na pocieszenie można delektować się wysmakowanym i przebogatym wnętrzem – pełnym wciąż żywej historii kraju i narodu.

Na deser - 434 stopnie w górę na położone wysoko galerie, z których rozciąga się panorama tej wyjątkowej metropolii i skąd widać kolejne punkty zwiedzania: diabelski młyn London Eye, galerię Tate Modern, gmachy parlamentu, Tower Bridge i teraz widziane z właściwej perspektywy wieżowce City z wyjątkowym gmachem „Re”, którego wielu nazywa „zmysłowym korniszonem”.

Westminster

Czasu coraz mniej. Przekąska w barze i już trzeba pędzić Victoria Street w kierunku Tamizy z powrotem do serca Londynu, do ufundowanego w 1065 roku przez Edwarda Wyznawcę opactwa Westminster Abbey. Po gwarze ulicy wizyta w katedrze Westminster przynosi ukojenie. Oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy zwracać uwagi na setki innych zwiedzających. Na szczęście większości z nich również udziela się aura tego miejsca, gdzie każdy kamień to świadectwo przeszłości, a mury niemal przez tysiąclecie były świadkami wielu historycznych dla kraju chwil. To tu przecież koronowano angielskich monarchów, to tutaj zasiadając na słynnym tronie koronacyjnym, stojącym w katedrze od czasów Edwarda I, czyli jakieś 700 lat, byli oni namaszczani na władców imperium. Katedra zachwyca swoimi proporcjami i bogatym wnętrzem, ale kierując się do wyjścia, warto jeszcze przejść przez Zakątek Poetów, gdzie stoją pomniki ludzi, którzy rozsławili Wielką Brytanię na całym świecie - Williama Szekspira, Charlesa Dickensa, Rudyarda Kiplinga, Miltona, Oscara Wilde'a i wielu innych.

Inne atrakcje Londynu

Rozrywka

Wychodząc z opactwa, znów wpadamy we wzburzony niczym Tamiza na wiosnę tłum zalewający kluby, puby i restauracje położone nieopodal mostu Westminsterskiego. Znów kolejny dylemat - w którą stronę ruszyć. Wejść na skromne zakupy do słynnego Domu Handlowego „Harrods”, popłynąć w rejs statkiem spacerowym po Tamizie, a może zobaczyć słynne woskowe podobizny sław w galerii Madame Tussauds? Podjechać do Kensington Palace - oficjalnej siedziby otoczonej  kultem księżnej Diany, zwiedzić Królewskie Obserwatorium Astronomiczne w Greenwich i naocznie przekonać się, gdzie przebiega południk zerowy naszej planety, a może zasiąść wieczorem w jednym z kulistych wagoników London Eye - najwyższego na świecie koła widokowego, którego ogromna metalowa konstrukcja wkradła się już na stałe do grona symboli miasta?

Muzea

Wybór jest doprawdy trudny, ale trudno nie zajrzeć do jednego z najsłynniejszych muzeów Londynu - Natural History Museum. Warto zwiedzić je choćby po to, by na własne oczy, za pośrednictwem ultranowoczesnych i interaktywnych ekspozycji przekonać się „jak działa" nasza planeta, spowodować wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi lub obserwować wypiętrzanie się gór i ścieranie płyt kontynentalnych. Będąc w Muzeum Historii Naturalnej nie sposób również pominąć gigantyczną kolekcję dinozaurów. Gigantyczną, bo na jej czele stoi ruchomy model Tyranozaura Rex w skali 1:1. Tuż obok mieści się Science Museum. Nawet jeśli nie masz czasu na podziwianie historii nauki, warto choćby wpaść na krótki seans do jednego z największych trójwymiarowych kin IMAX.

Na koniec warto trochę stonować tempo. Przyda się chwila refleksji, choćby w British Museum. Zgromadzona tu niesamowita kolekcja skarbów wszystkich największych cywilizacji z niemal każdego okresu i każdego zakątka świata, pozwoli odzyskać spokój i dystans do szaleńczego tempa życia, jakie toczy się poza murami muzeum. Kilka kroków dzieli zwiedzających od różnych epok i cywilizacji:  Rzym, Grecja, dzieła egipskich kapłanów, pozostałości tajemniczych cywilizacji Azteków i Majów leżą tuż obok skarbów świata arabskiego, Chin czy Afryki. Tutaj niemal całym ciałem czuje się historię ludzkości i świata...

Tak krótka wizyta z pewnością nie odkryje wszystkich twarzy Londynu. Od popołudniowej herbatki i setek lat tradycji, przez przebogaty dorobek artystyczny i kulturalny, którego można pozazdrościć, aż po współczesność z jego żywiołowością i ekstatycznym życiem klubowym – to tylko zarys tego, co tak naprawdę tkwi w duszy miasta, które urzekło swoim rytmem tak wielu naszych rodaków. Ale spiesząc się na ostatni samolot do kraju, wielu weekendowych turystów obiecuje sobie, że to nie koniec, a zaledwie początek prawdziwego odkrywania Londynu.

Ile kosztuje zwiedzanie?

Atrakcje Londynu należą do najdroższych na świecie. Przykładowe ceny wstępu do atrakcji Londynu:

  • Buckingham Palace – trasa Royal Day Out (bilet wstępu do trzech miejsc: The State Rooms, the Royal Mews and The Queen's Gallery) – ok. 30 funtów,
  • Kensington Palace - ok. 13 funtów,
  • London Eye - ok. 15 funtów,
  • Greenwich - Królewskie Obserwatorium Astronomiczne - ok. 6 funtów,
  • Madame Tussaud's - ok. 25 funtów,
  • Rejs statkiem spacerowym po Tamizie - ok. 15 funtów,
  • Londyńskie muzea narodowe, jak British Museum i National Galery są otwarte dla zwiedzających - wstęp jest darmowy.

Czym się poruszać?

Londyn posiada jedną z najbardziej rozwiniętych sieci komunikacji miejskiej w Europie. Niestety, w parze z nowoczesnością idą także wysokie ceny biletów na metro i autobusy - są one najdroższe na świecie.

Podróżowanie publicznymi środkami transportu, zwłaszcza metrem jest bardzo proste. Na każdym przystanku i stacji metra znajduje się dokładna mapa okolicy. Czas oczekiwania na metro to kilka minut. Trochę rzadziej jeżdżą autobusy. Trzeba jednak pamiętać, że w godzinach szczytu, tj. 8.00-9.30 i 17.00-18.30, tłok w komunikacji miejskiej może wielu odstraszyć od korzystania z niej – w tym czasie lepiej zorganizować sobie piesze zwiedzanie. Poruszanie się samochodem, ze względu na korki i wysokie opłaty parkingowe (plus zakaz wjazdu do wielu stref) z pewnością nie jest dobrym pomysłem na weekend.

Gdzie nocować?

Hotele są w Londynie bardzo drogie (średni standard to ok. 50 funtów za dobę). Jeśli więc nie masz znajomych, u których możesz przenocować, właśnie nocleg może pochłonąć zasadniczą część budżetu na pobyt. W dodatku część londyńskich hoteli i pensjonatów mieści się w starych, wymagających remontu budynkach, a cena nie ma nic wspólnego z jakością usługi.

Z drugiej jednak strony, wszystko zależy od zasobności portfela i oczekiwań. Oferta noclegowa jest bowiem bogata – od wynajęcia apartamentu z kuchnią (zaoszczędzisz na drogich restauracjach, ale stracisz czas na gotowanie...), poprzez tańsze hoteliki na obrzeżach miasta (niestety, minusem jest konieczność dojazdu do centrum, gdzie leży większość atrakcji), aż po studenckie hostele (tanie, ale musisz godzić się na dzielenie pokoju z innymi gośćmi).

London Pass

To idealne rozwiązanie dla weekendowych turystów. Ta elektroniczna karta nie tylko upoważnia do zwiedzania ponad 55 obiektów bez kolejek, (w tym między innymi: Katedry św. Pawła, Tower, ogrodu zoologicznego, pałacu Kensington, zamku w Windsorze, pałacu Hampton Court czy Royal Albert Hall), ale pozwala to zrobić znacznie taniej.

Osobne bilety na wszystkie atrakcje, które umożliwia karta, kosztowałyby ponad 400 funtów – z nią możesz zaoszczędzić ponad połowę wyjściowej kwoty. London Pass jest też biletem na całą sieć transportu miejskiego Londynu, czyli na: metro i autobusy w wyznaczonych strefach od centrum po lotnisko Heathrow.

Kartę można nabyć na jeden, dwa, trzy lub sześć dni. Kosztują one odpowiednio 39, 57, 73 i 112 funtów. Można też nabyć karty, które nie uprawniają do korzystania z transportu miejskiego za (34, 44, 54 lub 74 funty). Dzieci w wieku od 5 do 15 lat płacą za London Pass 22, 35, 42 i 70 funtów, dzieci do 11 lat podróżują londyńskim metrem za darmo. Wraz z kartą turysta dostaje przewodnik z obszernymi opisami miejsc, które można odwiedzić, godzinami ich otwarcia, dojazdem, mapkami oraz schematem metra. Więcej informacji na temat karty można uzyskać na stronie www.londonpass.com.

Salwador dysponuje 65 lotniskami (dane CIA World Factbook z 2009 roku), ale tylko 4 z nich posiada betonowe pasy startowe i tylko jedno lotnisko z pasem startowym o długości większej niż 3047 metrów.

Najważniejszym lotniskiem w Salwadorze jest międzynarodowe lotnisko położone około 50 kilometrów od miasta San Salwador, stolicy Salwadoru. Znane jest jako Comalapa International Airport. Zostało wybudowane w latach siedemdziesiątych by zastąpić poprzednie międzynarodowe lotnisko Ilopango International Airport, które obecnie wykorzystywane jest do celów wojskowych i czarterowych. Więcej informacji o jedynym międzynarodowym lotnisku w Salwadorze poniżej:

  • Lotnisko El Salvador (SAL)

Do Salwadoru dolecimy bezpośrednio z między innymi z Montrealu, Toronto, Dallas, Los Angeles, Miami, Houston, Panamy, Managui, Atlanty, Meksyku, Belize, Chicago, Nowego Jorku, San Jose, Hawany czy Mediolanu.

W San Salvador działa także drugie lotnisko Ilopango International Airport, które znajduje się niedaleko centrum miasta i obsługuje dzisiaj wojsko i loty czarterowe. Do 1970 roku lotnisko to było największym i najruchliwszym lotniskiem w Ameryce Środkowej.

Niestety w Salwadorze nie istnieją żadne regularne połączenia krajowe.

Opłaty na lotnisku
Wjeżdżając do Salwadoru należy na granicy uiścić opłatę w wysokości 10 USD. Na międzynarodowym lotnisku El Salvador obowiązuje także opłata lotniskowa w wysokości 32 USD, którą należy opłacić przy wyjeździe z kraju. Niektóre linie lotnicze wliczają ją już do ceny biletu. Warto zapytać przewoźnika, z którym podróżujemy czy cena biletu zawiera tę opłatę, by uniknąć niepotrzebnych [problemów na lotnisku.

Główni przewoźnicy
Na lotnisko w Salwadorze dolecimy samolotami następujących linii lotniczych: American Airlines, Continental Airlines, Copa Airlines, Delta, TACA, Mexicana, Livingston Energy Flight.

(kod IATA: SAL; kod ICAO: MSLP)

Międzynarodowe lotnisko położone około 50 kilometrów od miasta San Salvador, stolicy Salwadoru. Znane jest jako Comalapa International Airport. Zostało wybudowane we latach siedemdziesiątych by zastąpić poprzednie międzynarodowe lotnisko Ilopango International Airport, które obecnie wykorzystywane jest do celów wojskowych i czarterowych. Lotnisko oferuje bezpośrednie połączenia lotnicze między innymi do Montrealu, Toronto, Dallas, Los Angeles, Miami, Houston, Panamy, Managui, Atlanty, Meksyku, Belize, Chicago, Nowego Jorku, San Jose, Hawany czy Mediolanu.

Lotnisko posiada jeden terminal pasażerski. Do dyspozycji pasażerów pozostają restauracje, sklepy, bary, banki, bankomaty, poczta, apteka Na lotnisku można skorzystać z poczekalni dla VIP-ów. Dostępne są także udogodnienia dla osób niepełnosprawnych i dla matek z dziećmi.

Użyteczne informacje
Wszelkie informacje dotyczące podróży i lotniska można uzyskać pod numerem telefonu: +(503) 2366-2520.

Punkt informacyjny znajduje się na terenie terminala. Na lotnisku znajdują się także stanowiska wypożyczalni samochodów.

Na lotnisku przed terminalem znajduje się dość duży parking dla samochodów osobowych.

Komunikacja
Lotnisko położone jest około 50 kilometrów od miasta San Salvador. Do centrum miasta prowadzi autostrada. Należy uważać niestety na mieszkańców, którzy przechodzą przez autostradę pieszo.

TAKSÓWKI
Postój taksówek znajduje się przed budynkiem lotniska. Podróż do centrum miasta trwa około 45 minut.

TRANSPORT AUTOBUSOWY
Lotnisko obsługują autobusy lotniskowe. Trochę dalej od terminala usytuowany jest także przystanek komunikacji miejskiej. Bilet kosztuje około1 USD, a podróż trwa nawet ponad godzinę.

Oficjalna strona internetowa lotniska
www.cepa.gob.sv

Adres
Aeropuerto Internacional de El Salvador
San Luis Talpa, Departamento de La Paz
El Salvador, Centroamérica

Główni przewoźnicy
Lotnisko obsługuje między innymi następujące linie lotnicze: American Airlines, Continental Airlines, Copa Airlines, Delta, TACA, Mexicana, Livingston Energy Flight.

Podróżowanie po Salwadorze może być nieco skomplikowane. Sieć komunikacyjna nie stoi tu na najwyższym poziomie, choć w porównaniu do paru lat wstecz sytuacja i tak znacząco się poprawiła. Amatorów latania od razu trzeba zasmucić: wewnątrz kraju nie ma żadnych lotów. Co prawda oprócz głównego, obsługującego połączenia międzynarodowe lotniska w San Salvadorze w kraju są jeszcze inne porty, ale dystanse między nimi są zbyt małe, by być opłacalne.

Jak zwykle najbardziej opłacalna jest podróż samochodem. Pozwala to na obejrzenie wszystkiego, co tylko zechcemy i nie ogranicza nas w żaden sposób (poza kosztami benzyny, która nie jest niestety zbyt tania). Jazda po Salwadorze nie należy do przyjemnych. Oznakowanie jest niewyraźne lub w ogóle go brak, sporo za to piratów drogowych. Drogi po ulewnych deszczach bywają w złym stanie.

Chyba lepiej jest więc podróżować autobusem. Wcześniej trzeba jednak dowiedzieć się, o jakiej godzinie odjeżdżają, co może sprawić sporo kłopotów. Brak jest zwykle rozkładów jazdy, a na dworcach panuje chaos. Bilety kupuje się u kierowcy. Przejazdy są bardzo tanie. Nawet w autobusach wyższej klasy na długich dystansach nie przekraczają 4 dolarów. Transport kolejowy nie jest popularny wśród miejscowych, przez co istnieje jeszcze tylko kilka linii kolejowych łączących główne miasta kraju.

Taksówkarze często oszukują, co ułatwia im brak taksometru w większości samochodów. Jak z większością mieszkańców Salwadoru, trudno jest się z nimi porozumieć w języku innym niż hiszpański. Alternatywą na najkrótszych dystansach może być... rower. Warto jednak zaopatrzyć się w rower górski i dużo cierpliwości. Lepiej też unikać jeżdżenia po miastach – z uwagi na zwyczaje kierowców, może to być niebezpieczne.


Ruiny
Salwador jest krajem o majańskich tradycjach, a Joya de Cerén jest powszechnie uważane za najważniejszy zabytek kultury Majów, jaki znajduje się w granicach kraju. W 1993 roku ruiny zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Podobnie jak Pompeje, ta wioska została pogrzebana (aż dwukrotnie!) pod lawą w wyniku erupcji pobliskiego wulkanu. Kolejnymi ruinami o dużym znaczeniu są ruiny Tazumal. Wciąż nie wszystko w tej okolicy zostało odkryte, ale już w tej chwili Tazumal zajmuje ponad 10 kilometrów kwadratowych. Budynki zachowały się w naprawdę doskonałym stanie: są tu pałace, piramidy i grobowce. Z ustaleń archeologów wynika, że żyli tu najbogatsi przedstawiciele plemienia. Wcześnie, bo już w XIX wieku, odkryto ruiny San Andrés. Tutaj także żyli dostojnicy majańscy, ponadto miały znaczenie ceremonialne.

Suchitoto
To małe miasteczko było kiedyś głównym ośrodkiem produkcji indygo (błękitnego barwnika). Suchitoto jest świetnym przykładem kolonialnej architektury. Nie można ominąć drewnianego kościoła św. Łucji, pochodzącego jeszcze z XVI wieku. W pobliżu leży jezioro Suchitlán, największy sztuczny zbiornik Salwadoru. Można je opłynąć wynajętą łodzią.

Wulkany
Salwador to Kraj Wulkanów, ciężko więc sobie wyobrazić wyprawę do niego bez obejrzenia ich możliwie z jak najmniejszej odległości. Jeśli decydujemy się na „zwiedzanie” wulkanów, to powinniśmy skierować się ku Parque Nacional Los Volcanes. W tym parku narodowym znajdują się trzy największe wulkany (Cerro Verde, Izalco i Santa Ana) kraju. Co ciekawe, są one wciąż aktywne. Oprócz tego zachwyca dzika przyroda, zwłaszcza przeróżne gatunki ptaków. Jest tu 17 gatunków kolibrów oraz tukany i dzięcioły.

Lago de Ilopango
Jezioro Ilopango jest jedną z częściej odwiedzanych atrakcji Salwadoru. Tłumnie ściągają tu zwłaszcza miłośnicy sportów wodnych. Na jego popularność bez wątpienia wpływa także położenie: jezioro leży w centrum kraju, w niewielkiej odległości od stolicy. Powstało w wyniku erupcji wulkanu w V wieku. Ilopango zajmuje ponad 72 kilometry kwadratowe, a na jego brzegach leżą ważne ośrodki turystyczne.

La Puerta del Diablo
Złowrogą nazwę tłumaczy się jako „Wrota Diabła”. Choć wzgórze nie jest specjalnie wysokie (wznoszą się zaledwie na 1250 metrów n. p. m. ), jest jednak doskonałym punktem widokowym. Po wspięciu się na jego szczyt przy dobrej widoczności rozciąga się przed nami efektowna panorama na wulkany, San Salvador oraz jezioro Ilopango. Dla tych, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji Salwadorska Federacja Wspinaczkowa przygotowała dodatkowe atrakcje. Można m.in. spróbować zjazdu na linie ze wzgórza.

Park Narodowy El Boquerón
Dla miłośników dzikiej przyrody wędrówka po parku będzie z pewnością niezapomnianym przeżyciem. Najbardziej niezwykłe w El Boquerón jest to, że park jest w całości położony w kraterze wulkanu o tej samej nazwie (oznacza ona „szerokie usta”). Rzecz jasna, wulkan nie jest aktywny: wygasł, a ostatnia erupcja miała miejsce w 1917 roku. El Boquerón ma trzy wierzchołki, w których zlokalizowane są punkty widokowe. Nie trzeba schodzić w dół krateru, który jest głęboki na 450 metrów, ale oczywiście nie jest to zabronione. Niezliczone gatunki zwierząt dopełniają wizerunku parku jako miejsca, do którego warto się wybrać.

Plaże
Salwador oferuje turystom wiele plaż, z czego trzeba tylko wybrać najbardziej odpowiednią dla siebie. Barra de Santiago jest jedną z najbardziej dzikich plaż, można na niej spotkać np. czerwoną arę czy odpoczywające na wybrzeżu żółwie. Turyści lubią tu wędkować, można też spotkać zapaleńców kajakarstwa. Nurkowie powinni udać się do wioski Los Cóbanos, która jest mekką dla miłośników tego sportu. Plaża El Sunzal jest opanowana w sezonie przez turystów uprawiających surfing. Niezwykle popularna wśród turystów jest La Libertad, niestety idzie za tym jej spore zatłoczenie.

Narodowe Muzeum Antropologii
Kultura Salwadoru jest niezwykle bogata, co uświadamiamy sobie ze szczególną mocą podczas zwiedzania właśnie tego muzeum. Ekspozycje skupiają się głównie na kulturze i tradycji Majów, jednak także nieco nowsze dzieje mają swoje miejsce.

Alegría
Malutkie miasteczko położone wysoko w górach, 1593 metry n. p. m., jest najwyżej położonym miastem w Salwadorze. Główną atrakcją Alegríi są wszechobecne kwiaty – jest ona uznawana powszechnie za kwiatową stolicę kraju. Spacerom po uliczkach towarzyszy więc przyjemny zapach. Warto obejrzeć także jezioro La Laguna, którego wody mają według miejscowych walory lecznicze.

salwador
Photo by yellowclip.com

Salwador należy do najmniejszych krajów Ameryki Środkowej, zajmuje zaledwie 21 040 km². Pomimo tego jest niezwykle gęsto zaludniony: na 1 kilometrze kwadratowym zamieszkuje ponad 300 osób! Na tak niewielkim terytorium żyje prawie 7,2 miliona ludności, co powoduje liczne problemy. Wysokie bezrobocie i przejmująca nędza, w jakiej żyje prawie 1/3 mieszkańców państwa to najpoważniejsze z nich. Nazywany Krajem Wulkanów Salwador przecinają dwa ich pasma.

Wyprawa do Salwadoru mimo to stanowi jednak ciekawą urlopową propozycję. Choć coraz więcej turystów przekonuje się o jego uroku, jednak i tak nie jest on na razie zatłoczony masami zwiedzających. Dziewicza przyroda, gościnni tubylcy i przepiękne pejzaże zachwycają każdego podróżnika. Choć kraj wiele przecierpiał podczas wojny domowej sprzed 20 lat stopniowo sytuacja wraca do normalności. Nie dajmy się odstraszyć także przez wieści o niebezpiecznych przestępstwach. Owszem, w Salwadorze zdarzają się one dość często, jednak tylko pomiędzy gangami. Turyści mogą czuć się bezpieczni.

Salwador to kraj o burzliwej, krwawej historii. Już 10 tysięcy lat przed naszą erą żyły tu pierwsze plemiona, po których pozostały ślady w postaci malowideł naskalnych w jaskiniach. Przyjmuje się, że 2 tysiące lat przed naszą era pojawiło się na tych terenach mezoamerykańskie plemię Olmeków. Ich kultura była niezwykle bogata. W zachodniej części Salwadoru znajduje się wykonana ze skał ogromna rzeźba głowy przypominająca te olmeckie zabytki odkryte w Meksyku. W kolejnych latach kraj został zdominowany przez plemię Pipil, którzy nazwali tę krainę Cuscatlán - „kraj klejnotów”. Spokojne życie tubylców zostało zakłócone dopiero w XVI wieku przez przybycie Hiszpanów. W 1524 roku dotarli tu pod przewodnictwem konkwistadora Pedro de Alvarado, jednak zostali zmuszeni do odwrotu. Dopiero podczas drugiej wyprawy cztery lata później założyli pierwszą osadę w pobliżu dzisiejszego Suchitoto. Tym samym rozpoczęły się starcia z Indianami Pipil. Zaawansowani technicznie Hiszpanie nie potrzebowali wiele czasu, by podporządkować sobie całą okolicę. Nadali opanowanej krainie przydługą nazwę „Provincia De Nuestro Señor Jesucristo El Salvador Del Mundo” (Prowincja naszego pana, Jezusa Chrystusa, zbawiciela świata) i rozpoczęli zakładanie plantacji bawełny. Tubylcy byli wykorzystywani jako tania siła robocza, jak we wszystkich koloniach.

Nieustający wyzysk budził sprzeciw Indian. W 1811 roku ksiądz José Matías Delgado stanął na czele rewolty przeciwko Hiszpanom. Zryw niepodległościowy stłumiono bardzo szybko, ale już 15 września 1521 roku Salwador uzyskał niepodległość. Przez 2 lata kraj należał do Cesarstwa Meksyku, a później dołączył do Zjednoczonych Prowincji Ameryki Środkowej. W 1841 roku proklamowano Salwadro niezależną republiką. W tym czasie głównym źródłem dochodu w kraju była produkcja kawy (pochodziło stąd 95% dochodu krajowego!). Wszystkie plantacje znajdowały się w rękach salwadorskich elit. Na początku XX wieku sytuacja finansowa znacznie się pogorszyła. W 1929 roku z racji krachu na giełdzie ceny kawy gwałtownie spadły. W 1931 roku prezydentem został generał Maximiliano Hernández Martínez, znany m. in. ze swojego zamiłowania do... okultyzmu. Jego rządy były krwawe i pełne brutalnych wystąpień. Do historii przeszła masakra (La Matanza) z 1932 roku, gdy śmierć poniosło ponad 30 tysięcy osób, głównie przeciwników Martineza. Po tym zdarzeniu armia jeszcze bardziej zyskała na sile. Sytuacja w kraju pogarszała się. W 1980 roku wybuchła wojna domowa pomiędzy rządem a ugrupowaniami lewicowymi. Walki trwały do 1992 roku, zginęło 75 tysięcy osób. Od tamtej pory z przerwami władzę w kraju dzierży Nacjonalistyczny Sojusz Republikański, a Salwador powoli wraca do normalności.

Wydawnictwo Lonely Planet umieściło Salwador w pierwszej 10 krajów wartych odwiedzenia w roku 2010. Rzeczywiście to malutkie państewko staje się coraz atrakcyjniejsze dla turystów. Jeśli zależy nam na spokojnym odpoczynku na słonecznym wybrzeżu, piaszczystej plaży i miłej atmosferze, Salwador okazuje się być doskonałym wyborem. Dzięki temu, że turystyka dopiero się rozwija, wciąż nie ma tu tłumów, za czym idą także niższe ceny. Dobre warunki do uprawiania sportów wodnych i zabytki pozostawione przez Majów dodają atrakcyjności Salwadorowi. To chyba wystarczająco dużo argumentów, by umieścić go na liście miejsc wartych zwiedzenia?

Kiedy jechać?
W kraju występuje klimat tropikalny. Od maja do października trwa pora deszczowa (invierno), pozostałe miesiące to pora sucha (verano). Choć huragany nie są tu tak groźne jak w innych krajach leżących na wybrzeżu Ameryki, zdecydowanie lepiej zwiedzać Salwador podczas pory suchej. Temperatura na wybrzeżu wynosi od 22 do 32 °C . Generalnie im bliżej centrum kraju, tym niższa temperatura.


Dzięki Tanie-loty.com.pl możesz zarezerwować tanie loty do Salwadoru za bardzo niską cenę. Interesują Cię tanie bilety lotnicze do Salwadoru? Skorzystaj więc z naszej porównywarki cen biletów!
sansalvador
Photo by Wikipedia

San Salvador oznacza po hiszpańsku „Święty Zbawiciel”. W całym obszarze metropolii żyje ponad 1,5 miliona osób. Ta liczba daje San Salvadorowi trzecie miejsce wśród największych miast Ameryki Środkowej. Stolica Salwadoru jest miejscem pełnym życia, rozbrzmiewającym nieustannie gwarem tysięcy głosów. Centrum jest stale zakorkowane, gazety straszą nagłówkami mówiącymi o wojnach gangów i wzroście liczby przestępstw. Warto jednak na własne oczy przekonać się, jaki San Salvador jest naprawdę. Polegając na relacjach gazet nigdy nie poznamy tego zaskakującego miejsca, gdzie większość tubylców z chęcią wyciąga do zagubionego turysty pomocną dłoń.

San Salvador leży w Dolinie Hamaków, którą to nazwę nadali temu miejscu Indianie z plemienia Pipil. Dlaczego jednak hamaki? W okolicy znajduje się wiele wulkanów, których erupcje wprowadzają ziemię w drżenie i kołysanie – zupełnie, jakby leżało się na hamaku... Stolica znajduje się u podnóży wysokiego na 1960 metrów wulkanu Quetzaltepec (czasami nazywanego także San Salvador). Nie trzeba chyba dodawać, że takie położenie nie jest zbyt bezpieczne? W pobliżu miasta leży największe jezioro Salwadoru, Illopango. Temperatury są wysokie, ale mniej dokuczliwe niż na samym wybrzeżu. Zwykle nie przekraczają 27 stopni.

Początki miasta sięgają roku 1525. Właśnie wtedy, 1 kwietnia, została założona w tym miejscu z polecenia Pedro de Alvarado hiszpańska osada. Po trzech lata zdecydowano się zmienić nieco jej lokalizację. San Salvador od zawsze miał duże znaczenie dla kraju i jego mieszkańców. W 1811 roku właśnie tutaj rozpoczęła się walka o niepodległość, zainicjowana przez księdza José Matías Delgado. Przez okres, gdy Salwador należał do Zjednoczonych Prowincji Ameryki Środkowej San Salvador pełnił nawet funkcję ich stolicy. Od 1841 roku jest stolicą niepodległego Salwadoru. Miasto zawsze było boleśnie doświadczane przez klęski żywiołowe. Niezwykle silne trzęsienie ziemi doprowadziło do wielkich zniszczeń w 1854 roku oraz 19 lat później. W 1917 roku miała miejsce erupcja wulkanu San Salvador, a ostatnie lata to kolejne trzęsienia ziemi.

Również podczas wojny domowej w Salwadorze stolica odegrała zrozumiale dużą rolę. Rok 1975 to rok, w którym dokonano masakry na studentach protestujących przeciwko militarnemu reżimowi. W listopadzie 1989 roku San Salvador był sceną niezwykle krwawych potyczek, wyniszczających zarówno dla wojsk rządu, jak i dla ich przeciwników. Miasto dość szybko podnosi się z kryzysu, jednak wciąż wskaźnik bezrobocia jest niezwykle wysoki. Duży procent mieszkańców żyje w biedzie. Wielu jest ulicznych sprzedawców, którzy chwytają się każdej możliwości zarobienia.

Podczas wizyty w San Salvadorze warto jest zachować ostrożność. Włóczenie się po podejrzanych dzielnicach, nocne powroty do hotelu na piechotę – trzeba ich unikać, ale czy nie jest tak w każdym obcym mieście? San Salvador, mimo problemów dotykających jego mieszkańców, zachowuje ciepłą, gościnną atmosferę. Mimo że nie ma tu zbyt wielu zabytków (zostały zniszczone w wyniku klęsk żywiołowych) i tak oferuje odwiedzającym sporo atrakcji. Przede wszystkim pozwala na poznanie Ameryki Środkowej od podszewki. Podróż do „Świętego Zbawiciela” będzie niezapomnianą przygodą!


Dzięki Tanie-loty.com.pl możesz zarezerwować tanie loty do San Salvadoru za bardzo niską cenę. Interesują Cię tanie bilety lotnicze do San Salvadoru? Skorzystaj więc z naszej porównywarki cen biletów!

Baza noclegowa w San Juan jest całkiem dobrze zorganizowana. Miejsc jest sporo, dlatego raczej nie powinniśmy mieć problemów ze znalezieniem czegoś odpowiedniego. Trochę wysiłku potrzeba jednak, by znaleźć nocleg, którego koszty nie uszczuplą zbytnio portfela. W San Juan większość hoteli posiada wysoki standard, co gorsza hostele jakie znamy z miast Europy praktycznie nie istnieją.

Co więc robić, jeśli chce się zaoszczędzić? Pozostaje poszukać wśród prywatnych kwater lub apartamentów. Na szczęście takich także nie brakuje w stolicy – San Juan jest w końcu ważnym ośrodkiem turystycznym. Wszystko zależy jednak od indywidualnych preferencji. Większość apartamentów jest dobrze wyposażona, leżą w pobliżu plaży. Jeśli chcemy zaoszczędzić i w dodatku mieć nieco więcej swobody niż w hotelu, to warto zwrócić się właśnie w tą stronę. Można zarezerwować apartament nawet już od 50 dolarów za noc. Dodatkowo przy dłuższym pobycie właściciele zwykle obniżają stawki.

Jeśli chodzi o hotele, to ceny w najtańszych zaczynają się od około 60 dolarów za noc (cena obejmuje cały pokój dwuosobowy). Pokojów z pewnością nie można porównywać z najbardziej ekskluzywnymi, ale są czyste i przestronne. Nawet tańsze hotele posiadają zazwyczaj swój własny basen.

Obiekty średniej klasy (trzygwiazdkowe) to już koszt od 90 dolarów za pokój. Ta kategoria powinna zresztą zadowolić najbardziej wybrednych turystów. Pokoje mają wszystko, czego można sobie zażyczyć, a hotele oferują wiele dodatkowych atrakcji. Najbardziej luksusowe hotele mają zarazem największą rozpiętość cenową. Można w nich znaleźć pokój już za 140 dolarów, ale również za sporo ponad 200.

Forty

Z pewnością są to jedne z najważniejszych zabytków w stolicy. Należą do najstarszych zabudowań, a poza tym przez lata chroniły ją przed atakami najeźdźców. Są dwa forty: El Castillo San Felipe del Morro (w skrócie El Morro, chroniąc miasto od strony portu) oraz El Castillo de San Cristóbal (San Cristóbal, broniący dostępu od strony lądu). El Morro jest starszy – jego budowę rozpoczęto jeszcze w 1540 roku i trwała ona przez blisko 50 lat. W późniejszych latach wielokrotnie rozbudowywany i umacniany, prezentuje się naprawdę monumentalnie. Grube mury, sześć poziomów, a do tego latarnia morska. Warto przypomnieć, że tylko raz El Morro ugiął się pod naporem obcej armii. Było to w 1589 roku. W El Morro zorganizowano muzeum militariów, w którym możemy poznać historię fortu oraz jego budowy, a także potyczki w których odgrywał główną rolę. Istnieje możliwość oprowadzenia po forcie przez przewodnika, ale także zwiedzania indywidualnego. Z murów fortu, na które można wejść, rozciąga się piękny widok na całą zatokę oraz na miasto. Budowę drugiego fortu, San Cristóbal, rozpoczęto w 1634 roku. Potężne mury i podwójna brama miały zapewnić bezpieczeństwo San Juan. Dodatkowo pod fortem zbudowano całą sieć podziemnych tuneli. Oba forty zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

La Fortaleza

Jej budowa została ukończona w 1540 roku. La Fortaleza była pierwszym prawdziwym fortem, jaki powstał w mieście. Służyła także jako siedziba gubernatorów. Ponad 170 sprawowało w niej swój urząd. La Fortaleza słynie wśród turystów z charakterystycznej, niebiesko – białej fasady. Warto zauważyć, że powstała ona dopiero w 1864 roku.

Fabryka Bacardi

Jeśli miałoby się podać nazwę rumu, zapewne pierwszą, która przyjdzie do głowy będzie właśnie Bacardi. Nie bez powodu – corocznie sprzedawanych jest ponad 200 milionów butelek Bacardi. Ten słynny trunek jest pochodzi z Kuby, ale jest produkowany w wielu miejscach świata. Jednym z nich jest właśnie fabryka oddalona nieco od San Juan, największa z nich wszystkich. Codziennie powstaje w niej 100 tysięcy galonów rumu! Wycieczka po fabryce umożliwi obejrzenie destylarni, miejsca, gdzie rum przelewany jest do butelek oraz muzeum rumu. W programie przewidziane są rzecz jasna także degustacje.

Iglesia de San José

Budowę tego kościoła zaczęto w 1523 roku, a grunt pod nią przekazał sam Juan Ponce de León. Powstał dzięki wysiłkom dominikanów, którzy chcieli założyć w nim swoją siedzibę. Przez lata spoczywały w nim szczątki Ponce de Leóna, później przeniesione do katedry. W kościele wrażenie robi przede wszystkim gotyckie, zdobione sklepienie oraz przedstawienie scen ukrzyżowania. Co ciekawe, jest to drugi najstarszy kościół na terenie obu Ameryk.

Muzea

W San Juan jest naprawdę dużo muzeów, które mają wiele atrakcji do zaoferowania. Właściwie każdy może znaleźć coś dla siebie. Museo del Indio pozwala na zapoznanie się z tajemnicami kultury Indian Taino. Ekspozycje przedstawiają ich codzienne życie, narzędzia, których używali, ceramikę i biżuterię. Muzeum Sztuki to prawdziwa gratka. Są tu wystawione dzieła sztuki portorykańskich artystów począwszy od XVI wieku. Muzeum jest wysokie na pięć pięter, są w nim także interaktywne wystawy. W przerwie między podziwianiem obrazów można skorzystać z oferty restauracji czy sklepu z pamiątkami. Sam budynek także stanowi ciekawy przykład neoklasycznej architektury. Inne ciekawe obiekty to Museo de Las Americas (historia rdzennych amerykańskich plemion i kultury prekolumbijskiej), Muzeum Historii San Juan oraz Casa del Libro (ponad 5 tysięcy manuskryptów).

Capilla del Christo

Powstanie tej małej kapliczki jest związane z pewną legendą. Według miejscowych, przed wielu laty w tym miejscu jeździec spadł z klifu. Legenda nie przekazuje niestety, czy przeżył. Istnieją dwie wersje wydarzeń: jeśli przeżył, kapliczka powstała, by upamiętnić ten cud, jeśli nie – by nie dopuścić do takiej tragedii w przyszłości. Faktem jest, że świątynia pochodzi z 1753 roku.

Plaza de Armas

Główny plac stolicy. Często jest używany jako miejsce spotkań. Na placu znajdują się cztery posągi, z których każdy reprezentuje inną porę roku. Liczą sobie ponad 100 lat.

Casa Blanca

Czyli „biały dom”. Powstał w 1521 roku i służył przez 250 lat jako rezydencja rodziny Juan Ponce de Leóna, choć on sam nigdy w nim nie mieszkał. Zbudowany z kamienia budynek w pierwszych latach hiszpańskiej kolonizacji służył także jako fort.

La Casita

Ten niewielki żółty budynek służy teraz jako punkt informacji turystycznej. „La casita” oznacza po prostu „domek”. Neoklasyczna konstrukcja z pokrytym czerwonymi dachówkami dachem powstała w 1937 roku.

San Juan zostało założone w 1521 roku. Sprawia to, że jest najstarszym miejscem związanym ściśle ze Stanami Zjednoczonymi. To jednak nie wszystko. Dodatkowo jest najstarszym ośrodkiem założonym przez kolonizatorów wśród miast obu Ameryk, z wyłączeniem Santo Domingo, które powstało w 1496 roku.

O niezwykle bogatej historii stolicy Portoryko świadczą  także liczące wiele lat zabytki. La Fortaleza jest dla przykładu najstarszą na terenie Ameryk rezydencją władzy wykonawczej będącą stale w użytku. Rezyduje tutaj od XVI wieku gubernator Portoryko.

Narodowym sportem w Portoryko jest baseball. W Polsce chłopcy od najmłodszych lat grają w piłkę nożną, tutaj natomiast dzieci obu płci spotykają się, by zmierzyć się na boisku do baseballa. W Cangrejeros de Santurce, drużynie z San Juan, grało wielu znanych baseballistów.

Ciekawostki

  • Festiwale
    Casals Festival - luty, Fiestas de la Calle San Sebastian - czerwiec, San Juan Cinemafest - październik
  • Ciekawe atrakcje turystyczne
    forty, la Fortaleza, Casa Blanca
  • Kuchnia
    tortilla, arroz con pollo, drinki na bazie rumu
  • Pamiątki
    rum Bacardi, cygara
  • Sławni ludzie
    Joaquin Phoenix - aktor, Raul Julia - aktor, Luis Miguel - piosenkarz
  • Naj...
    San Juan jest drugim po Santo Domingo najstarszym miastem w obu Amerykach

Według przeprowadzonych parę lat temu badań Portorykańczycy są najszczęśliwszym narodem świata. To bardzo ciekawy rezultat, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że inne statystyki ustaliły liczbę morderstw na 25 na 100 000 mieszkańców. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych liczba ta wynosi zaledwie 7,4...

San Juan jest niezwykle ważnym portem. Dla 28 okrętów jest ponadto portem macierzystym – to jedna z najlepszych statystyk na świecie.

W stolicy Portoryko wiedzą, jak przyciągnąć turystów. Co roku organizuje się tutaj niezwykle dużo imprez kulturalnych i koncertów, oferta skierowana do przyjezdnych jest bardzo bogata. Już od ponad 50 lat w lutym rozpoczyna się Casals Festival, jeden z najważniejszych festiwali muzyki klasycznej na świecie. Jego prestiż od zawsze przyciągał tłumy zarówno słuchaczy, jak i artystów. W czerwcu atrakcję stanowi Fiestas de la Calle San Sebastian (Festiwal uliczny San Sebastian). Towarzyszą mu roztańczone parady w charakterystycznych maskach vejigantes. Festiwal LeLoLai stara się przedstawić wszystko, co najlepsze w kulturach hiszpańskich, karaibskich i afrykańskich. Turyści mogą zapoznać się z korzeniami San Juan i poznać najróżniejsze tradycje. Jesień jest ważna dla fanów kina z racji San Juan Cinemafest. Właściwie każdy miesiąc w San Juan obfituje w imprezy i festiwale, ciężko jest więc wybrać najciekawsze.

Wspomniane termin „vejigante” jest również bardzo ważny dla całej portorykańskiej kultury. Vejigante to postać będąca tutejszą wersją klauna, spotykana podczas karnawału i innych zabaw. Nosi charakterystyczną maskę i jaskrawy strój. Historia vejigante zaczyna się jeszcze w XI wieku, kiedy to symbolizowali oni pokonanych przez Hiszpanów pod wodzą św. Jakuba Maurów. Wtedy mieli symbolizować zarazem demony i straszyć ludzi.

To z Portoryko pochodzi jedna z form salsy, tańca, który w ostatnich latach ogromnie zyskał na popularności.

Portorykańska kuchnia jest bardzo smaczna. Jak wszystko w kraju silny wpływ wywarły na nią Stany Zjednoczone oraz Hiszpania. Swój ślad zostawili także Indianie. Portorykańskie potrawy mają wyrazisty smak, są mocno doprawione. Używa się tu wiele przypraw. Bardzo często spożywa się fasolę w różnej postaci oraz ryż. Dania podawane w Portoryko są charakterystyczne dla kuchni kreolskiej, stąd w jadłospisie sporo ryb, kurczaków, owoców morza i oczywiście egzotycznych owoców. Głównym daniem, ale także przekąską, często są tortille w różnych odmianach. Pasteles to danie podobne do naszych pierogów, z najróżniejszymi nadzieniami. Arroz con pollo to po prostu kurczak podany z ryżem. Na deser natomiast często podaje się arroz con dulce, czyli ryżowy pudding z mleczkiem kokosowym, polvorones (kruche cynamonowe ciasteczka) i ciasto rumowe.

Rum jest oczywiście niezwykle popularnym alkoholem, często pije się drinki na bazie rumu. Najpopularniejsze są znane na całym świecie mojito i pina colada.

Zapraszamy do San Juan, miasta niekończącej się fiesty! Nasza nowoczesna wyszukiwarka pomoże Wam znaleźć najtańsze połączenie lotnicze do San Juan w najodpowiedniejszym dla Was terminie!

Fot. Sxc.hu

Panama posiada aż 117 lotnisk (stan na 2009 rok według CIA World Fact Book), z czego aż 54 posiada pasy startowe o utwardzonej powierzchni. Niestety tylko 2 z nich posiada drogi startowe dłuższe niż 2500 metrów, a 5 lotnisk posiada pasy startowe długości pomiędzy 1500 a 2500 metrów. Ponad 80 lotnisk posiada bardzo krótkie (utwardzone bądź nie) pasy startowe długości poniżej 914 metrów.

Najważniejszym lotniskiem w Panamie jest międzynarodowy port lotniczy położony 24 km od Panama City - Tocumen International Airport. Jest jednocześnie bazą linii lotniczych Copa Airlines. Jako jedyne lotnisko w Ameryce Środkowej posiada dwa pasy startowe i jest najruchliwszym lotniskiem w tej części świata. Lotnisko oferuje bezpośrednie połączenia do Amsterdamu, Madrytu, Toronto, Montrealu, Dallas, Miami, Houston, Nowego Jorku, Meksyku oraz wielu lotnisk w regionie. Największym portem lotniczym, jest Lotnisko Panama:

  • Lotnisko Panama - Panama Tocumen International Airport (PTY)

Pozostałe Lotniska Panamy:

  • Lotnisko Achutupo - Achutupo Airport (ACU)
  • Lotnisko Contadora - Contadora Airport (OTD)
  • Lotnisko Corazon - Corazon De Jesus Airport (CZJ)
  • Lotnisko Panama Paitilla-Marcos - Panama Paitilla-Marcos Airport (PAC)
  • Lotnisko Playon - Playon Chico Airport (PYC)
  • Lotnisko Puerto - Puerto Obaldia Airport (PUE)
  • Lotnisko Bocas  - Bocas del Toro Airport (BOC)
  • Lotnisko David - Enrique Malek Airport (DAV)

Połączenia krajowe i regionalne

Siatka połączeń krajowych jest w mirę dobrze rozwinięta. Z Panama City można dolecieć do wielu krajowych destynacji. Lista przewoźników wraz z oferowanymi kierunkami znajduje się poniżej:

  • Aeroperlas, tel. 269-4555, lata do Contadora, David, Colon,Bocas del Toro, Changuinola, Puerto Armuelles, Chitré, Santiago, La Palma, El Real, Jaqué, Garachiné i Sambú
  • Aerotaxi, tel. 264-8644 lata do San Blas
  • Ansa, tel. 226-7891, lata do San Blas

Główni przewoźnicy

Narodowym panamskim przewoźnikiem jest Copa Airlines, z siedzibą w Panamie i główną bazą na lotnisku Tocumen, skąd oferuje ponad 140 lotów dziennie do 48 miast w 24 krajach, głównie w Ameryce.

Lotniska w Panamie obsługują także następujące linie lotnicze: Aires, Air Transat, American Airlines, Avianca, American Airlines, Continental Airlines, Delta, TACA, Venezolana, Iberia, KLM, Mexicana, Spirit Airlines.

Perełki do 200 zł! Co za okazje!33 okazje od 150 Zobacz Jednodniówki i dobówki! Dla tych, którzy naprawdę kochają latać!42 okazje od 161 Zobacz Tu macie wiele do odkrycia! Tanie loty do Grecji49 okazji od 313 Zobacz Gdzie jechać we Włoszech? Daj się skusić na tanie loty na jedną z pięknych wysp!16 okazji od 288 Zobacz Planujesz wakacje w czerwcu? Znajdź idealną propozycję lotu dla siebie!61 okazji od 161 Zobacz Tanie loty z Warszawy! Ruszaj w podróż156 okazji od 206 Zobacz OKAZJE na loty z Wrocławia! Pakujcie walizki!85 okazji od 188 Zobacz HALO KATOWICE! Mamy dla Was najlepsze okazje na loty!53 okazje od 184 Zobacz