Treść strony

  • polska firma
  • 20 lat na rynku
  • 600 000 klientów
  • bezpieczne płatności
  • gwarancja najniższej ceny

Treść główna

Opinie o książkach podróżniczych

Co nowego można jeszcze odkryć w świecie, który już dawno został dokładnie zbadany? Kogo można spotkać na drogach, po których codziennie poruszają się tysiące ludzi? Czym mogą nas zaskoczyć te spotkania albo ci ludzie? No i jak dobrze przygotować się do nich, jeśli wybiera się rower jako środek transportu? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w Podręczniku przygody rowerowej. Autorzy dzielą się w nim doświadczeniami zdobytymi podczas wielu wypraw, w wielu różnych zakątków świata. Radzą, jaki kierunek wybrać i w jaki sprzęt się zaopatrzyć, jak zaplanować podróż na rowerze i jak ciekawie ją przeżyć. Przestrzegają przed potencjalnymi niebezpieczeństwami i niedogodnościami, a także informują, jak skutecznie ich unikać. Podręcznik pozbawiony jest nudnej teorii, autorzy skupiają się wyłącznie na praktycznych aspektach życia długodystansowego rowerzysty. Najważniejsze jest jednak to, że niezwykle skutecznie zachęcają do rowerowych wypraw. Na własnym przykładzie pokazują, że każda podróż jest w zasięgu ręki! /za Bezdroza.pl/
otatki z podróży to zbiór zapisków z dziennika Angeliny Jolie prowadzonego przez nią podczas podróży odbywanych w roli Ambasadora Dobrej Woli UNHCR. W tym charakterze aktorka odwiedziła m.in. Sierra Leone, Tanzanię, Pakistan, Kambodżę i Ekwador. Jest to książka bardzo osobista, daleko jej do chłodnej relacji dziennikarskiej. Jolie często posługuje się retrospekcjami, opisując swoją drogę do działalności humanitarnej. Na początku podkreśla: „Nie jestem pisarzem. To po prostu moje dzienniki, migawki obrazów ze świata, który dopiero zaczynam rozumieć, świata, którego nigdy nie będę w stanie opisać słowami”. Ale właśnie w tej z pozoru surowej narracji tkwi siła książki, traktującej o rzeczach przejmujących, o tragediach pojedynczych ludzi i całych społeczności, których jedyną winą jest przynależność do danej rasy lub wyznawanie określonej religii. Jolie opisuje po prostu to, co widzi, a także uczucia, jakie rodzą się w niej podczas trwania tej misji. To książka pełna empatii i zwykłej ludzkiej niezgody na zło. Notatki z podróży rozpoczynają się wraz z wyprawą do Sierra Leone i Tanzanii, gdzie autorka po raz pierwszy osobiście zetknęła się z dolą uchodźców. Kolejne wyprawy wiodły do Kambodży, afgańskich obozów w Pakistanie i Ekwadoru.
Autorka opisuje podróż po terenach dotkniętych tragedią w 1986r. Wspólnie z Mary Mycio, z wykształcenia prawniczką, odwiedzamy zarówno ukraińską, jak i białoruską część strefy, możemy przeczytać o wodach, lasach i składowiskach w Zonie, zapoznajemy się także z historią populacji tamtejszych koni Przewalskiego.
Autorka książki odpowiada na pytania jak wygląda życie na małym jachcie podczas półtoramiesięcznego rejsu bez zawijania do portów i bez łączności ze światem i jak to jest być jedyną kobietą w załodze.
"Tysiąc szklanek herbaty" to w gruncie rzeczy nie jest książka o jedwabnym szlaku, lecz raczej o ludziach, którzy nim podążają, i o ludziach, którzy żyją na jego trasie. O ludziach i o spotkaniach z nimi przy tytułowej herbacie. Ta herbata - jak pisze autor - jest zawsze gorąca, tak jak zaproszenie do domu.
Generał, podróżnik, zdrajca, szpieg - tak określanemu Bronisławowi Grąbczewskiemu przypisywano wszelkie złe i dobre cechy. A on, obdarzony niesamowitym zmysłem obserwacji, zręcznym piórem, fantazją i ogromnymi możliwościami poznawania świata, jeździł, gdzie go rzuciły los i polityka, a potem wszystko opisał. Powstało dzieło wyjątkowe, pokazujące Azję - dziką, daleką, egzotyczną - taką, jaką widział, podróżując nieprzetartymi i trudnymi szlakami pod koniec XIX wieku. Od tej lektury trudno się oderwać, tak żywym i obrazowym językiem opisane są peregrynacje carskiego generała, hetmana kozackiego, polskiego szlachcica, który bardziej cenił swobodę niż awanse. Wręcz widzimy mierniczego, który kładzie się na ziemi, by wytyczać przebieg wielokilometrowych kanałów, czujemy zapach potraw (których składu niekiedy lepiej się nie domyślać), zapełniających stół podczas wschodniej uczty, słyszymy gulgotanie w gardle tygrysa, który zaatakował obóz, obserwujemy polującego niedźwiedzia i współczujemy przebiegającej obok dziewczynie, którą po jednej nocy opuścił mąż, nie wypowiadając słów dających jej wolność. Goni go więc, prosząc, by wyrecytował formułkę... Ogromnym walorem książki, oprócz wciągającego tekstu, są zdjęcia z czasów wypraw Grąbczewskiego, będące znakomitym uzupełnieniem tekstu. Zainteresowani podróżami, orientalnymi obyczajami sprzed dziesięcioleci (czy tak bardzo innymi?), smakujący dobre książki sięgną po "Podróże po Azji Środkowej" i zatoną w lekturze, przy filiżance wonnej herbaty, w świetle lampy, przenosząc się w odległe rejony.
Robert Maciąg rozpoczął swoją samotną wyprawę w lutym 2004 roku. Przez pięć miesięcy pokonał rozległe tereny Chin, górzyste obszary Wietnamu, piaszczysto-błotniste drogi Kambodży i dżunglę Laosu. Dysponując dziennym budżetem w wysokości zaledwie 25 złotych przejechał 7 tysięcy kilometrów. Jego dietę stanowiły ryż, makaron, ale także gotowane węże i koniki polne. W czasie podróży zrobił prawie 2 000 zdjęć i poznał tereny dalekie od centrów turystycznych. Za opisaną w tej książce podróż rowerem do Chin i Azji Południowo-Wschodniej autor otrzymał nagrodę Traveler przyznawaną przez National Gerographic.
Słynna polska podróżniczka wyrusza w podróż przez historię ludzkości. To książka z pogranicza fizyki kwantowej, filozofii i psychologii oraz ponad dwudziestoletniego doświadczenia z podróżowania i poznawania świata.
Samotna wyprawa przez Gwatemalę. Miesiąc spędzony w podróży po najdalszych zakątkach Imperium Majów. Autorka w jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów świata podąża tropem tajemnicy Majów, odkrywając prawdę na temat legendarnych Kryształowych Czaszek, Atlantydy, kalendarza Majów oraz końca świata, który ma nastąpić w grudniu 2012 roku.
Wielki bazar kolejowy jest zapisem czteromiesięcznej podróży autora z Londynu do Tokio i z powrotem, którą odbył w całości pociągiem, a właściwie wieloma pociągami, w tym słynnym Orient Expresem i koleją transsyberyjską. I to właśnie pociąg jest w pewnym sensie głównym bohaterem tej książki, pociąg rozumiany nie tylko jako środek lokomocji, ale także jako wynalazek szczególnie sprzyjający komunikacji. Długie godziny spędzone razem w przedziale sypialnym czy też spotkanie przy herbacie w wagonie restauracyjnym to niepowtarzalna okazja do kontaktu z drugim człowiekiem, czasem bardzo intensywnego, bo niemal z definicji skazanego na przygodność i nietrwałość. W tej opowieści ważniejszy od wyliczania rozmaitych „atrakcji turystycznych” jest opis samego fenomenu podróżowania, który pozwala nam zobaczyć na własne oczy to, co odmienne i obce, doświadczyć zdziwienia i zachwytu nowością, a zarazem tęsknoty. Wszystko to sprawia, że książka Theroux wnosi w tradycyjną literaturę podróżniczą prawdziwy powiew świeżości. Opis podróży nie zamienia się tutaj w katalog informacji o odwiedzanych krajach, ich historii, krajobrazach i kulturze. Autor nie jest turystą, świadomie omija miejsca polecane w przewodnikach, wybiera raczej lokalne atrakcje i jest prawdziwym podróżnikiem – kimś, kto dostrzega sens raczej w byciu w drodze niż w docieraniu do celu.
Zabawna i bezpretensjonalna opowieść o poszukiwaniu raju na ziemi. J. Maarten Troost, autor książki "Zagubiony w Chinach", po raz kolejny oparł się urokom stabilnego życia. Rzuca dobrze płatną posadę w Waszyngtonie, pakuje walizki i ucieka z żoną na koniec świata, kierując się ku egzotycznym archipelagom południowego Pacyfiku. Na skalistych wyspach Vanuatu - gdzie tubylcy nadal są znani ze "zjadania ludzi" - popada z jednego zabawnego nieszczęścia w drugie. Zmaga się z tajfunami, trzęsieniami ziemi, olbrzymimi stonogami, a mimo to stwierdza, że odpowiada mu niefrasobliwy styl życia wyspiarzy. Zwłaszcza, że zaczyna pałać miłością do kavy - lokalnego napoju o narkotycznym działaniu.
Stuletni emeryci w parku grają w warcaby, ćwiczą tai-chi i recytują wiersze. Kobieta przed zajściem w ciążę przez 2 lata specjalnie wzmacnia swój organizm, żeby dziecko było silne i zdrowe. Dobry lekarz przyjmuje zdrowych ludzi i przepisuje im odpowiednią dietę, bo wiadomo, że najlepszym lekarstwem jest to, co masz na talerzu, a najważniejszym celem tradycyjnej medycyny chińskiej jest zapobieganie chorobom. Prawie wszyscy żyją zgodnie z pozytywną filozofią taoizmu, buddyzmu lub konfucjanizmu, które zalecają bliski kontakt z naturą, pracę nad własnym rozwojem i przyszłością. I tylko Chińczycy potrafią tak zaparzyć herbatę, żeby wydobyć z niej wszystkie szlachetne smaki, ukrytą kroplę miodu albo egzotyczny kwiat.
„Autostopem przez Atlantyk i Amerykę Południową” nie jest zwykłą książką podróżniczą. To niezwykłe połączenie literatury i filmu, które pozwala czytelnikowi na samodzielne przeżycie poszczególnych etapów autostopowej wyprawy przez ocean aż do Ameryki Południowej. Kilka rozdziałów posiada kody QR, umożliwiające dostęp do filmów ilustrujących fragmenty podróży. Przemysław Skokowski nie tylko opisuje, ale wręcz zabiera czytelnika na Wyspy Kanaryjskie, do Ekwadoru oraz Peru.
Czy Adam i Ewa pochodzą z Afryki? Czy Che Guevara wciąż żyje? Ile owiec jest w Nowej Zelandii? Czy Holandia jest w tarapach? Dlaczego zostaje się torreadorem? W swojej książce autor opisuje najbardziej osobliwe spotkania na wszystkich pięciu kontynentach. Uparty i dociekliwy jak Michael Moore, bezpośredni jak Borat, bardziej jednak wyrafinowany i kulturalny, zbiera informacje u źródeł, troszcząc się o ich pełną wiarygodność. Rezultaty tych dociekań bywają zaskakujące, czasem szokują, zawsze jednak są absolutnie uczciwe, a przy tym niepozbawione komizmu
"Michał Kruszona dzielił ze mną trudy i radości podróży po Ugandzie. Obserwowałem go czasami wieczorami, kiedy pochylony nad notesem wielkości szkolnego zeszytu, często popijając przy tym ugandyjską Waragi i zaciągając się dymem lokalnych papierosów Sportsmen, robił swoje – jak mówił – notatki do książki. Skupiony, w cieniu równikowego słońca, pośród odgłosów przyrody, przypominał mi dziewiętnastowiecznego pisarza. Zajrzałem przez ramię do jego notatnika, nosił go zawsze ze sobą. Wśród dziwnych znaków, liter i wyrazów dojrzałem narysowanego węża pełzającego pod łóżkiem w naszej drewnianej budzie nad Jeziorem Wiktorii. Nad jeziorem Bunyonyi zaklął siarczyście i głośno, kiedy hałasująca gdzieś w oddali kosiarka do trawy (!) widocznie zakłócała jego skupienie, nie pozwalając mu dalej pracować. Potrafił jednak notować w zatłoczonym matatu, w starej, rozpadającej się taksówce i wieczorem na byle jakim łóżku. Efektem tej pracy jest opis przygód, wrażeń i emocji, jakie towarzyszyły nam w podróżach do Ugandy, gdzie obaj zostawiliśmy trochę serca. Było to nieuniknione, bo Afryka naprawdę kradnie serca. Michał Kruszona, w swoim pisaniu, wychodzi daleko poza parki narodowe, afrykańską biedę i inne stereotypy, opisując Ugandę bez biura podróży." - Robert Swornowski

Najlepsze okazje

Czas pomyśleć o MAJÓWCE! Sprawdź okazje na długi weekend!4 oferty od 959 Sprawdź Tam czeka na Ciebie słońce i piękne plaże! Którą wyspę wybierzesz? 30 ofert od 175 Sprawdź Lizbona? Porto? Algarve? O czym marzysz? Zwiedzaj PORTUGALIĘ10 ofert od 364 Sprawdź Planujesz wakacje w czerwcu? Znajdź idealną propozycję lotu dla siebie!21 ofert od 160 Sprawdź