Curacao słynie z pięknych pejzaży

Fot. norbd

Nazwa „curacao” większości z nas kojarzy się zapewne z likierami, a nie z wyspą o tej samej nazwie położoną na Karaibach, w archipelagu Małych Antyli. A przecież to właśnie stamtąd pochodzi ten charakterystyczny alkoholowy napój wytwarzany ze skórek pomarańczy. Szczególnie znana jest jego odmiana o niespotykanym niebieskim kolorze.

Curacao do 10 października 2010 należało do Antyli Holenderskich, ale gdy wraz z tą datą kraj przestał istnieć stało się osobnym terytorium zależnym Holandii.

Pierwszymi mieszkańcami Curacao byli prawdopodobnie imigranci z Wenezueli, którzy zjawili się tu około 2,5 tysiąca lat p.n.e. Znacznie później pojawili się tu Indianie z plemienia Arawaków.  Wyspę dla Europejczyków odkrył w 1499 roku Alonso de Ojeda. Hiszpanie byli rozczarowani brakiem złota i srebra i w rezultacie ochrzcili Curacao wraz z Bonaire i Arubą mianem „las islas inútiles”, czyli „bezużyteczne wyspy”. Od 1634 roku Curacao stało się kolonią holenderską. To holenderska Kompania Zachodnioindyjska założyła stolicę wyspy, Willemstad. W XVII wieku stopniowo Curacao stawało się ważnym holenderskim ośrodkiem handlowym w tej części świata. W kolejnych latach o wpływy na wyspie walczyły też Anglia i Francja. Od końca XVIII wieku nastąpił ogromny wzrost znaczenia handlu niewolnikami. Niewolnictwo zostało zabronione dopiero w 1863 roku. W 1915 roku w związku z odkryciem złóż ropy w Wenezueli bazę rafineryjną zbudował tu Royal Dutch Shell.

Wyspa to esencja wszystkiego, co najlepsze w Karaibach. Mamy tu więc piękne krajobrazy, malownicze zachody słońca nad piaszczystymi plażami oraz błękitną wodę. Dodatkowo w niezwykły sposób przenika się tu kultura europejska i afrykańska. Mieszkańcy mówią po niderlandzku, angielsku, hiszpańsku i w lokalnym dialekcie, papiamentu.

Fascynująca jest również lokalna przyroda. Na Curacao żyje wiele egzotycznych ptaków, a także niespotykanych nigdzie indziej jaszczurek. Niektórzy nazywają wyspę „krajem kaktusów” i nie sposób się z nimi nie zgodzić. Tutejszy klimat jest dość suchy, dlatego na każdym kroku można się natknąć na kaktusy najróżniejszych kształtów i rozmiarów. Często spotykane są również aloesy. Pogoda przez cały rok jest słoneczna, a średnia temperatura wynosi ok. 27 stopni Celsjusza.

Curacao to świetne miejsce na urlop zarówno dla tych, którym zależy wyłącznie na słońcu i plaży, jak i dla aktywnych sportowców. Dość napisać, że na wyspie około 40 plaży. Do grona najlepszych z nich zalicza się Mambo Beach leżąca na wschód od Willemstad, ale popularne są też Daaibooi, Blauwbaai i Playa Lagun. Wyznaczono też ponad 60 miejsc dla nurków. Nie bez powodu uznaje się, że Curacao jest jednym z najlepszych miejsc do nurkowania.

Sporą atrakcją jest stolica wyspy, Willemstad. To prawdziwa perła Curacao. Willemstad został zresztą doceniony przez UNESCO i jako jedno z szcześciu miejsc na Karaibach wpisany na listę światowego dziedzictwa. Najpiękniejszą częścią miasta jest dzielnica Punda, gdzie warto zobaczyć m.in. Pałac Gubernatora, synagogę Mikve Israel-Emanuel czy Fort Amsterdam. W Willemstad silnie widoczne są wpływy holenderskiej architektury kolonialnej. Niegdyś w stolicy Curacao znajdowało się centrum firmy Royal Dutch Shell, teraz większość zysków pochodzi z branży turystycznej.

Jeśli chcemy świetnie bawić się podczas karnawału, wybierzmy się do Curacao! Tradycje karnawałowej zabawy sięgają tu XIX wieku, a od 1969 roku tutejsze imprezy zyskały sporą sławę. Karnawał trwa tu od stycznia nawet do marca.

Curacao to fascynująca wyspa. Piękne widoki, świetna infrastruktura turystyczna, niezwykła mieszanka kultur – wszystko to czeka na nas właśnie tutaj! Szkoda tylko, że póki co tak niewiele osób zdaje sobie sprawę z walorów turystycznych Curacao.