Walencja, La Ciudat de les Artes i les Ciències

Fot. sxc.hu

Walencja słynie z dobrej, słonecznej pogody, oraz hucznych i największych na półwyspie Iberyjskim fiest. Ktoś naliczył ich kiedyś 600... przypada prawie po dwie na każdy dzień! Najsłynniejsza z nich to oczywiście Las Fallas, z której słynie Walencja. Odbywa się w połowie marca (15 – 20 marca). Jest jednym z najbardziej spektakularnych festynów ulicznych w Europie i jednocześnie jednym z największych. Jej punktem kulminacyjnym jest palenie specjalnie na tę okazję przygotowanych kukieł z wosku i papieru. Wydaje się, że Walencja płonie. Wrażenia są wspaniałe – nie można tego przegapić! Zaś w oczekiwaniu na kulminacyjną noc ognia ludzie bawią się bez przerwy, niektórzy nie chcąc tracić czasu na powrót do domu, śpią na ławeczkach i w parkach, by zaraz potem wrócić do zabawy!

Koniecznie trzeba też odwiedzić Muzeum Fallero, znane jako Muzeum Kiczu, gdzie można oglądać kolekcję miniaturowych kukieł.

Jeszcze jednej imprezy nie można przegapić. Jeśli będziecie w Walencji pod koniec sierpnia, to w położonym niecałe 50 kilometrów od Walencji Buol odbywa się słynna i dzika Tomatina – największa na świecie walka na pomidory. Dla tych, którzy są bardziej wrażliwi, w lipcu w Walencji odbywa się bitwa na kwiaty podczas Feria de Julio.

Ciekawą atrakcją turystyczną jest rewolucyjna architektonicznie, fantastyczna dzielnica przyszłości  La Ciudad de las Artes y las Ciencias (miasto Sztuki i Nauki), zaprojektowana przez Santiago Calatravę. Znajdziemy tu oceanarium, delfinarium, trójwymiarowe kino, designerskie restauracje i monumentalne muzeum, w którym istnieje możliwość dotykania eksponatów. Ciekawy, zbudowany z rozmachem i w szybkim tempie projekt przyciąga turystów i miejscowych.

Walencja słynie też ze słońca i piaszczystych plaż. Ze względu na swoje położenie na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego, słonce świeci tu przez cały rok, a temperatura prawie zawsze sprzyja wypoczynkowi na plaży.

Walencja znana jest także studentom. Dwa duże uniwersytety Universidad de Valencia (UV) i Universidad Politechnica de Valencia (UPV) kuszą studentów naprawdę świetną bazą sportową: własne stadiony piłkarskie, korty tenisowe, baseny, hale sportowe. Miłośników sportu i piłki nożnej zachwyci też stadion klubu FC Valencia. W Walencji można uprawiać windsurfing i kiting. W niedalekiej odległości od miasta znajduje się tor wyścigowy, na którym trenował kiedyś Michael Schumacher z Ferrari.

Walencję, a raczej jej okolice uwielbiają fani techno i klubowania. Do specjalnych fabryk muzyki dowożą chętnych bezpłatne pociągi i autobusy, więc nie ma problemu z transportem. W Walencji znajdziemy tez całkiem dużo klubów hipphopowych.

Na koniec trochę pysznych ciekawostek. W Walencji koniecznie trzeba spróbować kilku lokalnych specjałów w tym słynnej paella valenciana – ryżu mięsem kurczaka, królika, szafranem, karczochami, fasolą, zielonym groszkiem oraz tym wszystkim, co kucharz ma w kuchni (istotna jest jedna rzecz – nie łączymy mięsa z rybami). Ryż jest przepyszny, bo uprawiany w okolicy. Wyśmienite są też pomarańcze z okolicznych plantacji oraz wspaniale gaszący pragnienie mrożony napój horchata, robiony z migdałów. Poza tym nie można zapomnieć o hiszpańskich tapas (np. w barze „E.Grau”) oraz winie pochodzącym z regionu.

Jeśli nabraliście ochoty na wyprawę do Walencji, zapraszamy do skorzystania z wyszukiwarki tanich biletów do Walencji Jeśli potrzebujecie pomocy w znalezieniu odpowiedniego połączenia, skorzystajcie z naszego forum lub zadajcie pytanie na facebooku!