Samolot solarny opuszcza Japonię i kontynuuje lot dookoła świata

Samolot solarny Solar Impulse 2 wznawia przerwaną misję lotu dookoła świata, kierując się na najdłuższy i najniebezpieczniejszy odcinek w ciągu całej misji. Maszyna zasilana bateriami słonecznymi opuściła właśnie Japonię, gdzie wylądowała miesiąc temu z powodu złych warunków atmosferycznych. Teraz solarna maszyna zmierza w kierunku słonecznych Hawajów.

Samolot Solar Impulse wystartował dziś rano z lotniska Nagoya w Japonii. Misja samolotu, który przelecieć ma dookoła świata bez użycia paliwa, rozpoczęła się 9 marca w Abu Dhabi. Maszynę zasila ponad 17 000 ogniw solarnych, ulokowanych na długich skrzydłach.

Piloci słonecznej maszyny czekali na poprawę pogody, która uniemożliwiała dalszą kontynuację misji. Szwedzki pilot Andrea Borschberg, który będzie leciał sam, planuje pokonać dystans wynoszący około 8,5 tys. km na Hawaje. Lot ma trwać ponad 5 dni, choć maszyna nie pozostawała do tej pory dłużej w powietrzu niż 24 godziny. Ekipa solarna zaznacza, że lot nad Pacyfikiem jest niezwykle niebezpieczny z powodu bardzo ograniczonej możliwości awaryjnego lądowania w trakcie. Odcinek pomiędzy Japonią a Stanami jest najdłuższy w ciągu całej misji. Dlatego też decyzja o tym, czy samolot lecieć będzie aż do amerykańskich wysp zostanie podjęta już w trakcie lotu.

Po doleceniu na Hawaje samolot ma następnie polecieć do Phoenix, a potem przez Stany Zjednoczone w kierunku Europy, skąd powróci do Abu Dhabi.