Hiszpański Rodellar- czyli wspinanie i nie tylko:)

Moja pierwsza "wyprawa" wspinaczkowa miała miejsce w 2008 roku, wybór od razu padł na kultową "miejscówkę" w Hiszpańskim Rodellar. To jedno z obowiązkowych miejsc na wspinaczkowej mapie Europy, ale jak się okazuje także fani innych aktywności znajdą tam coś dla siebie:)

Rodellar to malownicza kraina położona w Aragonii, na północnym-wschodzie Hiszpanii. Dojazd jest nie łatwy- my lecieliśmy Ryanairem z Wrocławia do Girony, następnie autobusem do Barcelony a później (po licznych perypetiach i nocy na dworcu kolejowym) udało się (po kilku godzinach oczekiwania) wynająć auto i po pokonaniu kilkuset kilometrów dotarliśmy na bardzo sympatyczny camping El Puente   http://www.campingelpuente.com/en/home  Uwaga!!!Ostatnie kilka kilometrów to jazda po serpentynach (jest to na początku nieco stresujące, zwłaszcza jak podróżuje się malutkim Citroenem, a z naprzeciwka śmigają hiszpańskie vany:)

Rodellar ma zaledwie kilkunastu stałych mieszkańców, reszte stanowią wspinacze, kolarze, raftingowcy i wczasowicze:) licznie odwiedzający rezerwat przyrody Sierra de Guara

Jak już pisałam region obfituje w piekne krajobrazy i ma do zaoferowania wiele atrakcji-oprocz wspinaczy z całego świata jest bardzo popularny szczególnie wśród Hiszpanów i Francuzów, którzy przybywają całymi rodzinami:) z miasteczka rotaczają się śliczne widoki, warto też wybrać się pod skały i przyjrzeć śmietance wspinaczy z całego świata:) wielu z nich można spotkać też wieczorami w campingowym barze:)

Jeśli sami się nie wspinamy można spróbować raftingu, wypróbować trasy rowerowe i piesze.

W przerwach od wspinania wybraliśmy się na dwie wycieczki do okolicznych miasteczek- najwieksze wrażenie zrobiły na mnie Alquezar, Huesca i region skalny Riglos. Można też zakosztować kąpieli w rzece, ale odradzam- w sierpniu przy temperaturze powietrza około 25-30 stopni, woda było strasznie zimna!!!

W ostatnią noc naszego pobytu w gminie odbywała się fiesta- jest to na prawdę ciekawe przeżycie- mieszkańcy wraz z goścmi z campingu chodzą od domu do domu, z orkiestrą, tańcząc i śpiewając, wino leje się strumieniami:) i można zakosztować hiszpańskiej kuchni:) to było świetne zakończenie pobytu:) 10 dni minęło bardzo szybko, za szybko... Może kiedyś tam jeszcze wrócę?:)

Jeśli będziecie w okolicy gorąco polecam zajrzeć w tą malowniczą okolicę- na prawdę warto!!!!

droga z Barcelony do Rodellaru

Rodellar- jedna z najsłynniejszych skał El Delfin

Alquezar i Huesca

Riglos

Fiesta