Chcesz niewiele wydać podczas wyjazdu? Oto najtańsze kraje na świecie

Myślisz, że zapierające dech w piersiach scenerie powstają jedynie w studiu filmowym, przy wykorzystaniu sporej dawki komputerowej magii? Nic bardziej błędnego! Zachwyt nad cudami znanymi z ekranów należy się głównie matce naturze, bez której nawet Avatar nie powaliłby na kolana. Zobacz, gdzie kręcone były najbardziej zjawiskowe, filmowe sceny.

Park Jurajski

Zaczynamy od kultowego już filmu Stevena Spielberga z 1993 roku. Choć Park Jurajski uhonorowany został Oscarem m.in. za efekty specjalne, to straciłby swój urok bez naturalnie pięknej scenerii. Bajkowe kadry, egzotyczna roślinność i wysokie drzewa tworzą klimat tytułowego parku.

Zdjęcia do opowieści o sklonowanych dinozaurach powstawały m.in. w Los Angeles i Burbanku (Kalifornia, USA). Najbardziej malownicze sceny pochodzą jednak z egzotycznej wyspy Kauai i O'ahu na Hawajach, z San Pedro de Macorís (Dominikana) i z Kostaryki. 

Harry Potter

Seria filmów o Harrym Potterze na stałe weszła do światowego kanonu kultury młodzieżowej. Jedna z części przygód - Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II (2011 r.) zajmuje czwartą pozycję wśród największych kasowych hitów (ponad 1,3 mld dolarów). Filmowy świat młodego czarodzieja to nic innego, jak „podkręcona” magią Anglia. Nie ma w tym nic dziwnego, skoro powieść miała swe początki w typowo angielskim lokalu, w centrum szkockiego Edynburga. 

I tak zdjęcia kręcone w środku Hogwartu – magicznej szkoły – to w rzeczywistości wnętrza Katedry Gloucester (Anglia, Wielka Brytania), lekcja latania na miotle powstała na dziedzińcu Zamku Alnwick (Anglia, Wielka Brytania), a sceny z Banku Gringotta - w Australian High Commission w Londynie (Anglia, Wielka Brytania). Pozostałe sceny powstały w niezliczonej liczbie angielskich i szkockich miast, których wystarczy na całe wakacje zwiedzania tropem Harrego Pottera!

Casablanca

Casablanca - jeden z największych, kultowych wyciskaczy łez wszech czasów! Tytuł romansu z Humphreyem Bogartem i Ingrid Bergman pochodzi od miasta położonego w Maroko, w którym rzekomo miała toczyć się akcja filmu. Miejsce to pojawia się jednak tylko w tytule, a całość powstała w bynajmniej mało afrykańskich sceneriach - Flagstaff (Arizona, USA), Los Angeles i w Burbank (Kalifornia, USA). 

Zdecydowanie odradzamy wizytę w Casablance! Największym urokiem tego miejsca jest filmowa historia w tle. Poza tym, Casablanca jest największym, najnowocześniejszym i jednym z droższych miast Maroka. Zupełnie nie dorównuje ona oczekiwaniom, jakie mają wobec niej turyści. Więcej uroku odnajdziemy zwiedzając uliczki, kramy i tajemnicze zaułki w Fezie czy Marrakeszu.

Avatar

Na liście nie mogło zabraknąć najbardziej dochodowego filmu wszech czasów – Avatara Jamesa Camerona. W kinach film ten oglądało około 100 milionów widzów, dzięki czemu zarobił on ponad 2,7 mld dolarów przy budżecie wynoszącym 237 mln. Najmocniejszą stroną filmu są oczywiście powalające animacje i efekty specjalne. Nie wszyscy jednak wiedzą, że twórcy bajkowej Pandory mocno inspirowali się światem natury. Choć w filmie nie zobaczymy widoków z Parku Narodowego Zhangjiajie (Hunan, Chiny), to stanowiły one punkt wyjścia do stworzenia Hallelujah Mountains w Avatarze. Góry w oryginalne są równie monumentalne jak na filmie choć... nie unoszą się one w powietrzu! 

A gdzie w rzeczywistości powstawał Avatar? Tworzony był m.in. w O'ahu i Kaua'i (Hawaje, USA), Los Angeles, El Segundo i Playa Vista (Kalifornia, USA) oraz w Wellington (Nowa Zelandia). Jamesowi Cameronowi zależało na realistycznej grze aktorów. Uznał on więc, że jedynie kilkudniowa wyprawa po lasach i dżungli na Hawajach pozwoli aktorom wczuć się w pełni w rolę.

Gwiezdne Wojny

Dawno, dawno temu w odległej... Tunezji! Tak, to właśnie stamtąd pochodzą surowe, spalone słońcem scenerie „kosmiczne”, po których przechadzał się młody Luck Skywalker. Georgowi Lucasowi przypadło do gustu ascetyczne w formie miasteczko Tataoine, od którego wywodzi się również nazwa rodzinnej planety Lucka – Tatooine. 

Poza „kosmicznym” miasteczkiem film kręcono również na wyspie Dżerba, nad jeziorem Wielki Szott, Nefta, Tozeur, Matmata, Ajim i Sidi Bouhlel w Tunezji, w Borehamwood i Shepperton (Anglia, Wielka Brytania), Yuma (Arizona, USA) oraz w Parku Narodowym Tikál (Gwatemala).

Jak wynika z ostatnich doniesień - miłośnicy Gwiezdnych Wojen muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. Rząd Tunezji na razie przestrzega przed podróżą w okolice Tataoine.

Opowieści z Narnii

Pozycja ważna na liście, ponieważ część z baśniowo pięknych, zimowych scen pochodzi z... Polski. Choć złośliwi dodają, że sceny Made in Poland nie zajmują w filmie dłużej jak minuty, jest to mocny element filmu. 

Zdjęcia kręcone były w Polsce m.in. nad zamarzniętym jeziorze Siemianówka, niedaleko Puszczy Białowieskiej, nad Dunajcem, w Górach Stołowych i Tatrach, a w kolejnej części przygód również w Karkonoszach. Poza tym, zimowe sceny powstawały m.in. w Narodowym Rezerwacie Przyrody "Skały Adrszpasko-Teplickie" w Czechach i w Parku Griffith w Los Angeles (Kalifornia, USA). Sceny bitewne i obozowania nakręcone zostały w malowniczej Nowej Zelandii, a część obrazów powstawała także w Irlandii i Słowenii.

Hobbit i Władca Pierścieni

Gdy na ekranie kina pojawia się wioska Shire, wszyscy widzowie zaczynają się błogo uśmiechać. Nie sposób nie rozpłynąć się nad sielanką tego miejsca! Miasteczko Hobbitów musiało być po prostu wyjątkowe, dlatego na jego miejsce wybrano nietknięte cywilizacją, dziewicze tereny Nowej Zelandii. O wyjątkowości tego miejsca nie trzeba było przekonywać reżysera Petera Jacksona, który na co dzień tam mieszka. 

Prócz zdjęć w naturze (np. w wulkanicznym Parku Narodowym Tongario, który wcielił się w Mordor), nie zabrakło pracy studyjnej. W Wellington wykorzystano największą, dostępną halę, aby zbudować od podstaw magiczną osadę elfów, składającą się z ponad 100 domów. Aby jak najlepiej oddać realizm otoczenia, na drzewach zawieszono ponad 2000 liści! Wszystko po to, aby rozpieścić oczy widza.

W Nowej Zelandii, niedaleko miejscowości Matamata, do dziś znajduje się przeurocza wioska - Hobbiton. Fani sagi o sympatycznych niziołkach mogą poczuć przez chwilę magię świata Tolkiena - ukrytą w kilkudziesięciu norkach z okrągłymi dzwiami. W cenę nietaniego biletu (60 dolarów) wliczony jest kufelek sławnego piwa Hobbitów.