Dwujęzyczny blog o podróżach i fascynacji światem pracując... na etacie. Nie ma rzeczy niemożliwych! Jego autorka to zakochana w państwach i narodach bieszczadzka dziewczyna, która postanowiła pewnego dnia zamienić marzenia o odległych krainach na konkretne plany, a teraz po prostu sukcesywnie je realizuje. Wolontariusz tęskniący każdego dnia za Afryką. Przy okazji muzyk, etnograf-pasjonat i Japonofil :)
Pierwsze wrażenia to ciekawa szata graficzna i możliwość wybrania języka w jakim chcemy czytać. Drugie wrażenie to trochę mylące menu. W galerii zdjęć znalazłam cały artykuł o Muzeum Wsi Księstwa Łowickiego wraz ze zdjęciami, a jak chciałam poczytać o Japonii trafiłam na Galerię zdjęć. Ogólne wrażenie to blog średnio wciągający, ale z pięknymi zdjęciami.
Fajne i ciekawe posty, niektóre napisane na podstawie własnych doświadczeń podróżniczych, inne oparte na wiedzy przeczytanej w książkach i internecie obrazujące własne spojrzenie na dany temat. Miło się czyta, więc będę zaglądał częściej.
