Różne sytuacje zdarzają się na lotniskach. Tym razem zgubiono 70-letniego mężczyznę. Dasz wiarę? Linie lotnicze zgubiły pochodzącego z Madery obywatela Wenezueli podczas międzylądowania.
To miał być powrót do domu
Jak informuje portal dlapilota.pl, dla mieszkającego w Caracas seniora wylot do Portugalii miał być powrotem w rodzinne strony po kilku dekadach nieobecności. Mężczyzna cierpi na zaniki pamięci, o czym wiedział przewoźnik i mimo wszystko zadeklarował się przewieźć pana Jose do maderskiego Funchal. Jednak w trakcie międzylądowania w Lizbonie starszy pasażer zaginął.
Fabio Pereira, przyjaciel seniora powiedział:
Rodzina opłaciła podróż z Caracas do Funchal, uwzględniając konieczność opieki nad pasażerem, uprzedzając linie lotnicze, że cierpi on na chorobę Alzheimera.
Po wylądowaniu samolotu TAP na Madarze okazało się, że pana Jose nie ma. Rozpoczęły się poszukiwania.
TAP Air Portugal tłumaczy:
Podczas międzylądowania w Lizbonie pasażer o własnych siłach wyszedł z samolotu, pomimo że czekała na niego osoba z wózkiem. W taki sposób miał on zostać dostarczony do innego samolotu, który miał go zabrać do celu.
Do akcji wkroczyła lizbońska żandarmeria. Przeszukiwano nawet sąsiedni port lotniczy. Po 24 godzinach znaleziono podróżnika. Odpoczywał, siedząc na swojej walizce pod drzewem na przedmieściach stolicy (20 km od miasta).
Pobytu ani wyjścia seniora z portu lotniczego nie zarejestrowała żadna ze zlokalizowanych tam kamer.
