Niebezpieczne lądowanie na paryskich lotniskach?

Niebezpieczne lądowanie na paryskich lotniskach?

Wśród kontrolerów lotów na paryskich lotniskach rozpowszechnił się nielegalny system pracy na pół etatu, narażający pasażerów na niebezpieczeństwo. Francuski dziennik "Le Figaro" pisze, że niedostateczna obsada stanowisk kontroli lotów to prawdziwy problemem bezpieczeństwa lotniczego.

Kontrolerzy lotów powinni, zgodnie z prawem, pracować 24 godziny tygodniowo. Okazuje się jednak, że na niektórych lotniskach, w tym na paryskim największym porcie Roissy, często spędzają oni w pracy tylko 12 godzin tygodniowo. Jak podaje dziennik, powołujący się na rozmowy z pilotami Air France, ten nielegalny system pracy „na pół gwizdka” sprawił, że kilkakrotnie doszło już do niebezpiecznych sytuacji – groźby kolizji maszyn przy starcie, czy lądowaniu.

Kontroler lotniczy zmuszony obsługiwać stanowisko kilku swoich nieobecnych kolegów, ma obowiązek kierowania ruchem i bezpieczeństwem wielu stref musi sam kontrolować różne częstotliwości radiowe, które normalnie powinny obsługiwać różne osoby - podkreśla „Le Figaro”. Stres tak obciążonego pracownika może mieć tragiczne konsekwencje.

Choć dyrekcje paryskich portów lotniczych i linii Air France nie skomentowały tych informacji, anonimowo pracownicy francuskiego przewoźnika przyznają, że taki nielegalny system pracy istnieje.

Źródło: Gazeta Wyborcza/PAP