Treść strony

155-jak-zostac-obiezyswiatem

Wyszukiwarka biletów lotniczych

przelot złożony
1 pasażer
  • Dorośli od 18 lat-1+
  • Młodzież 12-18 lat-0+
  • Dzieci 2-12 lat-0+
  • Niemowlęta do 2 lat-0+
  • Wybierz
Szukaj
  • polska firma
  • 18 lat na rynku
  • 600 000 klientów
  • bezpieczne płatności
  • zawsze korzystne ceny
Tanie loty. Poczuj wolność podróży!

Treść główna

Jak zostać obieżyświatem

Nazywam się: Kamila Kowalska

O mnie: Z wykształcenia fizyczka, z zamiłowania podróżniczka. Gram w brydża, czytam literaturę science fiction i fantasy, od niedawna jestem zapaloną biegaczką.

Blog: OBIEŻYŚWIATKA

Pani historia jest przykładem, że marzenia się spełniają. Jak to wszystko się zaczęło?

Zaczęło się we wczesnym dzieciństwie od oglądania zdjęć i mapek w książkach podróżniczych, które miała moja mama. Potem, już w szkole, uwielbiałam czytać Juliusza Verne i serię z Tomkiem Wilmowskim. Razem z ich bohaterami „odwiedzałam” dziwne i odległe miejsca o egzotycznie brzmiących nazwach. Już wtedy wiedziałam, że kiedyś i ja tam pojadę, choć na razie były to plany na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Przełomem okazały się wakacje 1998 roku, kiedy to wpadłyśmy z koleżanką na zwariowany (jak nam się wtedy zdawało) pomysł objechania Finlandii na rowerach. Krok po kroku przystąpiłyśmy do jego realizacji. Kupiłyśmy bilety na prom, „zaklepałyśmy” sobie noclegi u osób z organizacji Servas, do której obie należałyśmy, zaopatrzyłyśmy się w mapy Finlandii i wyruszyłyśmy. Wróciłyśmy po czterech tygodniach, z głębokim przeświadczeniem, że nie ma rzeczy niemożliwych, a realizacja nawet najbardziej szalonych pomysłów wcale nie jest trudna. Wystarczy tylko chcieć. To przekonanie towarzyszy mi zresztą do dziś.

Wiem, że ma Pani własną filozofię podróżowania. Proszę ją pokrótce przybliżyć.

Moje podejście do podróżowania sprowadza się do stwierdzenia, że ważne jest nie tylko to, aby przebywać w jakimś miejscu, ale żeby je poczuć i zrozumieć. Kiedy więc przyjeżdżam do obcego kraju, staram się być jak najbliżej zwykłych ludzi i choćby w niewielkim stopniu żyć tak, jak żyją oni. Podróżuję lokalnymi środkami transportu, stołuję się w lokalach, w których jadają miejscowi, podchwytuję lokalne zwyczaje. Przekonałam się też, że od spotkanych na szlaku ludzi dostaje się zwykle to, co samemu się daje: za uśmiech – uśmiech, za życzliwość – życzliwość. I tego się trzymam. 

01

Zwiedziła Pani 57 krajów. Który zrobił na Pani największe wrażenie?

Trudno wskazać mi jakiś konkretny kraj, gdyż właściwie każdy był inny, każdy był ciekawy i każdy miał w sobie coś, co czyniło go szczególnym. Bardzo miło wspominam Azję południowo-wschodnią, zwłaszcza Laos i Kambodżę, które urzekły mnie ludźmi, klimatem i pysznym jedzeniem. Od lat mam wielki sentyment do Argentyny. Niezwykle lubię Japonię – za język i kulturę, Indonezję – za uśmiech i potrawę „gado gado”, Bośnię i Hercegowinę – za niezwykle ciepłe przyjęcie ze strony ludzi ciężko doświadczonych wojną. Ostatnio zaś szczerze pokochałam Mozambik i Zimbabwe, kraje kolorowe i uśmiechnięte. 

Wiele osób uważa, że podróżowanie musi być drogie. Pani się z tym nie zgadza.

To prawda. Choć dla wielu osób brzmi to nieprawdopodobnie, podróżowanie wcale nie wymaga dużych nakładów finansowych. Po pierwsze, spora część odwiedzonych przeze mnie krajów charakteryzowała się niskimi kosztami noclegów, transportu i wyżywienia. Za przykład niech posłuży południowo-wschodnia Azja, gdzie moje tygodniowe wydatki nie przekraczały 150 dolarów, pomimo, że bardzo dużo podróżowałam, a transport zwykle jest najbardziej kosztowny. Po drugie, nawet tak niskie wydatki można jeszcze minimalizować, jeżdżąc autostopem, kupując żywność w supermarketach i śpiąc pod namiotem albo u osób będących częścią takich społeczności, jak: Servas, CouchSurfing i Hospitality Club. Największe obciążenie dla budżetu stanowią zwykle bilety lotnicze, jednak, gdy się dobrze i odpowiednio wcześnie poszuka, można znaleźć atrakcyjne cenowo oferty. Oczywiście, mówię tu o wyprawach zorganizowanych samodzielnie, które są zwykle dwa, trzy razy tańsze i znacznie dłuższe, niż te oferowane przez biura podróży.

03

Które wydarzenie zrobiło na Pani największe wrażenie?

Wprawdzie nigdy nie byłam świadkiem żadnego spektakularnego wydarzenia, niemniej jest kilka momentów, do których często wracam pamięcią. Należą do nich: mecz Argentyna-Paragwaj, oglądany w Buenos Aires na stadionie El Monumental, wśród biało-niebieskiego tłumu miejscowych kibiców; dostojny przemarsz wielkiego stada słoni przez drogę w Zimbabwe; poranny taniec kondorów w kanionie peruwiańskiej rzeki Colca oraz rowerowa przeprawa przez strumień w Laosie, zakończona porwaniem przez wodę jednego z rowerów. Ostatnio zaś z coraz większym sentymentem wspominam strasznie męczącą, dwunastogodzinną podróż na pace ciężarówki przez dzikie ostępy Mozambiku.

Co Panią fascynuje w podróżowaniu?

Chyba to, co przez wieki fascynowało wszystkich podróżników – odkrywanie nieznanego. Dziś wprawdzie nie ma już na mapach białych plam, lecz wciąż jest wiele do odkrycia dla samego siebie: inne kultury, odmienne zwyczaje, egzotyczne miejsca. Podróżowanie to dla mnie także odskocznia od codziennej rutyny. W wyprawach uwielbiam to, że żyją one własnym życiem, są nieprzewidywalne i zaskakujące. Mimo zaplanowanej trasy, nigdy tak naprawdę nie wiadomo, w jakim punkcie na mapie zakończy się dzień, gdzie, o ile w ogóle, dane będzie się wyspać, kogo spotka się na swej drodze i jakie będą konsekwencje tego spotkania. Nie ma tu miejsca na nudę i rutynę. To właśnie jest piękne.

02

Istotną częścią Pani reportaży są świetne zdjęcia. Co najczęściej staje się tematem  fotografii?

Fotografuję dosłownie wszystko. Od momentu nastania ery aparatów cyfrowych z każdej wyprawy przywożę kilka tysięcy zdjęć. Fotografuję to, co chciałabym pokazać bliskim po powrocie,  a że zwykle zachwyca mnie wszystko dookoła, to i zdjęć jest dużo. Najbardziej lubię fotografować ludzi, choć jest to często najtrudniejsze zadanie. Z reguły staram się pytać zainteresowanych o to, czy nie mają nic przeciwko znalezieniu się na zdjęciu. Większość wyraża zgodę, a niektórzy są wręcz zachwyceni propozycją i bardzo ochoczo do fotografii pozują. Niekiedy jednak ludzie odmawiają, czasem też sytuacja wyklucza zadanie pytania w ogóle. Tak więc wiele potencjalnie ciekawych zdjęć nigdy nie zostało nawet zrobionych.

Łączy Pani w sobie pozytywistyczną duszę fizyka – teoretyka z romantyczną stroną podróżowania. Czym w większym stopniu się Pani kieruje, sercem czy rozumem?

Jedno nie wyklucza drugiego. Wbrew pozorom, fizyka i podróżowanie mają ze sobą dużo wspólnego, przynajmniej w moim odczuciu. Nauka, w szczególności tak abstrakcyjna dziedzina, jak fizyka teoretyczna, też jest swego rodzaju wyprawą w nieznane, intelektualną podróżą w poszukiwaniu nowych zjawisk, idei i koncepcji. Tak podróżowanie, jak i działalność naukowa wymagają od adepta dużej otwartości i ciekawości świata, determinacji w realizacji zamierzeń oraz umiejętności szybkiej adaptacji. W obu przypadkach jest miejsce zarówno na romantyzm, jak i na czystą logikę. 

04

Jaki jest cel Pani wypraw: poznanie czy przeżywanie?

Poznawanie przez przeżywanie. To również wpisuje się doskonale w moją filozofię podróżowania.

Jakie są Pani plany na przyszłość?

Latem wybieramy się ze znajomymi do Ameryki Środkowej. Chcemy objechać Gwatemalę, Honduras, Salwador, Nikaraguę, Kostarykę  i Panamę.

Świat w kolorach tęczy
Tanie loty - cała prawda o lataniu za grosze - z p...
Planujesz wakacje w czerwcu? Znajdź idealną propozycję lotu dla siebie!300 okazji od 138 Zobacz Tanie loty z Warszawy! Ruszaj w podróż300 okazji od 200 Zobacz OKAZJE na loty z Wrocławia! Pakujcie walizki!171 okazji od 158 Zobacz HALO KATOWICE! Mamy dla Was najlepsze okazje na loty!153 okazje od 158 Zobacz Wiele świetnych możliwości z KRAKOWA! Gotowi do drogi?265 okazji od 178 Zobacz Latasz z Gdańska? Sprawdź najnowsze okazje!195 okazji od 138 Zobacz Wielkopolsko szukacie pomysłu na podróż? Oto najlepsze loty z POZNANIA!156 okazji od 148 Zobacz Loty z BERLINA polecają się na dłuższy lub krótszy urlop!28 okazji od 233 Zobacz