Malta. Grzechu warta

Wypad na Maltę był jedną z bardziej spontanicznych decyzji jakie poczyniłem ostatnimi laty. Wszystko trwało 15 minut. Tyle mniej więcej wystarczyło na zdecydowanie o urlopie, zakup biletów i powiadomienie o nieobecności najbliższych. Przyklepane dziś, realizowane za 4 dni. Żeby spontan miał jednak charakter choćby minimalnie tolerowanego przemyślenia, przejrzałem fora internetowe i zaopatrzyłem się w rzecz niezbędną (z czego zdałem sobie sprawę już na miejscu): mapę wyspy z siatką połączeń autobusowych. Ale po kolei.

Trip rozpoczęliśmy od lotu z Gdańska. I tutaj od razu niemiłe zaskoczenie - opóźnienie WizzAir jakieś 2 godziny. Na Malcie byliśmy po godzinie 22. Konkurencyjne przeloty proponuje Ryanair z Krakowa i Wrocławia. Czy konkuruje też w opóźnieniu nie wiem ale z opowieści zapoznanych na Malcie innych travelerków wynikało, że nie. Maltańskie lotnisko Luqa przywitało nas upałem i... fajerwerkami. Maltańczycy ze świętowania sztucznymi ogniami uczynili swoistą tradycję, jest zatem bardzo prawdopodobne że i Wy traficie na własny pokaz. Przy terminalu jest kilka przystanków z których autobusem można dostać się w każdy zakątek wyspy. I tutaj otwieramy mapkę (dostępna poniżej - wersja aktualna na lipiec 2014), z której łatwo odczytamy którym autobusem powinniśmy odjechać. Przylatując w godzinach „przednocych” o bilet nie będzie trudno. Gorzej jeśli wylądujecie tak jak my - po 22. jedyny biletomat dostępny jest przy wyjściu z terminalu ale uwaga - płatność tylko gotówką w formie monet (chyba że do dziś ktoś wpadł na pomysł aby zlikwidować to udziwnienie). Najbardziej opłacalnym jest zaopatrzenie się w bilet 7 dniowy w cenie 6,5 euro, wtedy hulaj dusza piekła nie ma - cała wyspa nasza. Autobusy są klimatyzowane, kierowcy bawią się w szybkich i wściekłych ale da się przyzwyczaić. Mimo że wyspa nie jest duża, to autobusy mają tak udziwnione trasy (jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze), że przejechanie 20 km odcinka na mapie potrafi zająć ponad 40 minut. Tyle zajęło nam dostanie się do hotelu Sunflower w dzielnicy Qawra. Hotel określiłbym jako dobry, choć może klimatyzacja nie dawała rady ale basen i widok z dachu już tak.

Od przystanku dzieliło nas jakieś 5 minut piechotą. Połączenia były ze wszystkimi miejscami na wyspie (do najdalszego zakątka - Blue Grotto z przesiadką w stolicy - Valeccie). Godziny na rozkładzie raczej miały się nijak do faktycznych kursów autobusów ale więcej niż 25 minut chyba nie czekaliśmy. Gorączkę na przystanku wynagradzała bardzo sprawna klimatyzacja wewnątrz pojazdu. Przez 4 niepełne dni odwiedziliśmy Golden Bay, Paradise Bay, Blue Grotto, Valette, Mdine oraz sąsiednią mniejszą wyspę - Gozo. Można się tam dostać promem - bilety do zakupu w porcie, pod którego wejście dojedziemy oczywiście komunikacją publiczną. Już na wejściu do portu spotkacie zapewne naganiaczy, którzy w każdym języku (a jakże w polskim także) będą oferować promocyjne ceny na busy które objeżdżają całą wyspę. W połowie z nich dostępny jest system tour guide w polskiej wersji językowej. Jak już kupicie taki bilet na autobus w określonym kolorze (my mieliśmy zielony) dostaniecie też mapkę z przystankami gdzie można wysiąść, zwiedzić/poleżeć i wrócić na kolejny autobus. Jeżdżą w odstępach półgodzinnych, z czego co drugi ma polski tourguide. My sobie to bardzo chwaliliśmy - w końcu ktoś opowiedział nam historię wyspy w ojczystym języku (choć jak się później okazało polski można było usłyszeć co trzeci leżak). Na samym Gozo jest co zwiedzać! Im wcześniej będziecie, tym więcej przystanków uda się Wam „zaliczyć” wysiadając z autobusu. Polskiego sprzedawcę możecie podpytać w których miejscach najlepiej to uczynić. Na mapce znajdziecie też informację, o której kończą kursowanie autobusy tak aby dojechać na prom. Oczywiście możecie też udać się innym transportem wodnym na trzecią - najmniejszą wysepkę Comino i popływać w krystalicznie czystej wodzie. Nam niestety nie starczyło czasu.

Malta to wyspa z przepięknymi plażami. Aby poznać je wszystkie 4 dni należało by podnieść do kwadratu ale kto powiedział, że zgrzeszyć można tylko raz?

Najważniejsze informacje:

O promie tu: http://www.gozochannel.com/en/home.htm

O autobusach na Gozo tu: http://www.maltasightseeing.com/EN/content/13/gozo%20tour

Mapka z połączeniami autobusowymi na samej Malcie gdzieś pomiędzy Gozo a Blue Grotto - w poniższej krótkiej sesji zdjęciowej.