Treść strony

Treść główna

Podróżniczy poradnik prezentowy

Śniegu co prawda nie możemy się niestety spodziewać, ale wszystko inne przypomina o zbliżających się świętach. Na ulicach miast pojawiły się już rozświetlone dekoracje i bogato przystrojone choinki, oferty sklepów przynaglają do świątecznych zakupów... Zakupy świąteczne zaś nierozerwalnie łączą się z bożonarodzeniowymi prezentami. Ci, którzy wciąż jeszcze nie wymyślili co kupić najbliższym, mają już coraz mniej czasu. Właśnie do was skierowany jest krótki przewodnik po prezentach dla miłośników podróży i sportu.

 

ekstremalne

Dla wspinaczy

Byle do góry! Każdego zwykłego człowieka trasy wspinaczkowe przyprawiają o dreszcz i szybsze bicie serca, ale prawdziwy wspinacz żadnej wysokości się nie boi. Nie strach mu także spojrzeć w dół, w rozciągającą się pod nim przepaść. Jeśli ktoś bliski się wspina, to warto w ramach prezentu świątecznego zafundować mu nieco bezpieczeństwa. Sprzęt wspinaczkowy jest w dzisiejszych czasach tak zaawansowany, że wbrew pozorom przy zachowaniu odrobiny zdrowego rozsądku naprawdę ciężko zrobić sobie krzywdę. Jeśli nie mamy ograniczonych funduszy, dobrym pomysłem jest zakupienie uprzęży. Produkuje je kilka renomowanych firm (Petzl, Climbing Technology, Black Diamond), a ceny zaczynają się już od 100 złotych. Poważnym wydatkiem są też buty wspinaczkowe (150 – 500 złotych) – ich podeszwy szybko się niszczą przy intensywnym użytkowaniu, przez co konieczna staje się częsta wymiana. Przed zakupem warto jednak podpytać obdarowywanego o rozmiar stopy i... odjąć od niego 2 numery. Buty do wspinaczki z zasady są bardzo ciasne, pierwsze godziny w nich stanowią prawdziwą torturę, różne są techniki dobierania butów do stopy. Najlepiej wybrać model osobiście, dlatego jako prezent gwiazdkowy są dość ryzykownym pomysłem. Najdrobniejszym prezentem, ale przecież wcale nie najgorszym, jest magnezja i woreczek na nią. Bez magnezji przecież nie sposób nie ześlizgnąć się ze ściany! Woreczki mają różne kształty i kolory, a ich cena waha się w granicach 40 – 100 złotych. Ostatnio coraz większą popularność zdobywa sobie magnezja w płynie. Koszt jednej buteleczki to ponad 30 złotych.

wspinaczka

Buty do wspinaczki Anasazi Slipper (Five Ten, ok. 300 złotych), uprząż Momentum (Black Diamond, ok. 250 zł), woreczek na magnezję Dust (Lowe Alpine, 55 zł).

Dla górołazów

Większych problemów z wyborem prezentu dla miłośnika gór nie ma, gdyż chyba każdy z nich cierpi na permanentny niedobór sprzętu. Buty się ścierają, ubrania drą, a do tego kilku najnowszych, rzecz jasna zupełnie niezbędnych gadżetów brak. Dla tych, którzy lubią nocne wędrówki po szlaku (lub po prostu nie mają wyczucia czasu) polecamy zakup latarki, najlepiej tzw. czołówki. Nie zajmuje ona rąk, co może być niezwykle ważne na trasie, kieruje snop światła dokładnie w kierunku, w którym zmierzamy. Rynek czołówek jest zdominowany właściwie przez dwie firmy: Petzl i Black Diamond. Najtańszą można nabyć już za 60 złotych, bardziej zaawansowane modele to koszt nawet ponad 200. Całkiem niedawno na rynku pojawiły się kije do nordic walking, które wciąż zyskują na popularności. Podczas górskich wędrówek pozwalają odciążyć plecy i kolana z wagi niesionego przez turystę plecaka. Parę najtańszych kijków można kupić za kilkadziesiąt złotych w hipermarkecie, lepiej jednak zainwestować w nie nieco więcej, by posłużyły dłużej. Całkiem dobry sprzęt to wydatek rzędu 150 złotych, a najdroższe modele kosztują nawet ponad 300. Nigdy za wiele książek i przewodników górskich. Można pokusić się o zakup pakietu 15 przewodników po wszystkich polskich pasmach wydawnictwa Expressmap. Cena zestawu poręcznych książek z propozycjami wycieczek i laminowanymi mapami (łącznie ponad 2000 stron) to 400 złotych. Każdy górołaz ucieszy się z nowej porcji profesjonalnej odzieży. Tutaj rozpiętości cenowe są naprawdę ogromne. Kurtka z membraną może kosztować nawet kilka tysięcy złotych, z kolei ceny bielizny termoaktywnej zazwyczaj zamykają się w przedziale do 100 złotych. Prezentem na czasie dla tych, co już niejedną górę zeszli i planują wyjazd w zimie będzie czekan (od 200 do 1500 złotych).

góry

Latarka czołowa Tikka Plus 2 (Petzl, 119 złotych), czekan Summit (Climbing Technology, 219 złotych), kije Masters (Active, 139 złotych).

Dla ekstremalnych

Podróżnikom, którzy już niejedno przeżyli i mają w zwyczaju jeździć tylko w miejsca, w których trzeba walczyć o przetrwanie trzeba kupować praktyczne prezenty. Kompas może niejednokrotnie pomóc wrócić na właściwą ścieżkę na bezdrożach. Im mniejszy i lżejszy – tym lepiej. Wiele kompasów posiada dodatkowe funkcje, np. zegarek słoneczny. Ich ceny zamykają się w przedziale od 30 do 150 złotych. W dżungli i na bagnach czasami wręcz uratować życie może zwykła... moskitiera. Produkuje się modele jedno i wieloosobowe, nawet starczające na cały namiot. Ceny moskitier zaczynają się od 100 złotych. Nieocenioną pomocą w podróży może być profesjonalny zestaw. Zapomnijmy jednak o standardowych scyzorykach, choć na pewno mają one swój urok. Teraz na rynek wchodzą urządzenia takie jak Adventurer 7 in 1: zawiera ono w sobie latarkę, kompas, termometr cyfrowy, gwizdek alarmowy, lusterko, lupę i szczelny pojemnik. Cena – zaledwie 20 dolarów. Nieocenione są zestawy naczyń i sztućców, koniecznie wykonane z lekkich, wytrzymałych materiałów. Na odludziu przydadzą się też zestawy do gotowania na palniku. Kubki termiczne to najtańszy podarunek z tej kategorii (już od 30 złotych), całe zestawy kosztują nawet powyżej 300.

ekstremalne

Profesjonalny zestaw do gotowania na palniku gazowym Alcohol Burner Set (Esbit, 249 złotych), kompas Ranger 27 (Silva, 85 złotych), moskitiera Mosquito Net (Sea to summit, 149 złotych),  przybornik Adventurer 7-in-1 (20 dolarów).

Dla fanów elektronicznych gadżetów

Eleganccy i modni podróżnicy stawiają zwykle na najnowsze zdobycze nauki i techniki. Z całą pewnością ucieszą się z zaawansowanego modelu nawigacji gps. Aktualnie na rynku znajduje się całe mnóstwo sprzętu, zarówno w wersjach samochodowych, jak i dla turystów pieszych. Bardziej nietypowa z pewnością jest Powermat. Powermat to mata, która po położeniu na niej np. komórki czy odtwarzacza mp3 zaczyna ładować urządzenie. Faktem jest, że musimy wcześniej włożyć je w specjalne etui i podłączyć matę do prądu, ale... Czyż nie wygląda to efektownie? Poza tym eliminujemy tym samym problem przejściówek do gniazdek z prądem. Gdy podczas wyprawy na koniec świata pojawi się problem z porozumieniem z tubylcami, wówczas na pomoc przyjdzie specjalny elektroniczny translator. Mają w swojej bazie takie języki jak hindi, tagalog, jidysz... Najpopularniejszym producentem translatorów jest firma Ectaco, a ich ceny zaczynają się od 250 zł za mniej zaawansowane modele aż do 2 tysięcy za te najnowocześniejsze. Zawsze przydatny jest telefon komórkowy, a im więcej jest w stanie znieść, tym lepiej. Za najbardziej wytrzymały model dostępny na naszym rynku uważa się Evolve Survivor (ok. 700 złotych), któremu nie straszny kurz, wahania temperatur i wstrząsy. Jest także wodoodporny. Dodatkowo ma wbudowane wysokościomierz, ciśnieniomierz, termometr, kompas, latarkę oraz laserowy wskaźnik. Aby wiedzieć nie tylko która godzina, ale także jaki mamy puls i ile kalorii spalamy podczas wędrówek po świecie trzeba zainwestować w dobry zegarek. Zegarki polecane dla sportowców i podróżników produkowane są przez wiele firm (Suunto, Timex, Sigma, Ciclosport) a ich cena wynosi od 100 do kilku tysięcy złotych.

gadżetyMata ładująca Powermat (ok. 100 dolarów), telefon komórkowy Evolve Survivor (do 700 złotych), zegarek Suunto t3c (1099 złotych), translator Ectaco EP900 (1400 złotych).

Prezenty dla łasuchów

Ktoś, kto nie ma czasu na wyjazdy zawsze może pocieszyć się smakiem egzotycznych potraw. Miłośnikowi gotowania można zagwarantować dobrą zabawę kupując zestawy do gotowania dań z jego ulubionego kraju. Pole do popisu jest tak duże, że ciężko jest wybrać kilka propozycji: trzeba po prostu znać upodobania obdarowanego. Strzałem w dziesiątkę może być zestaw do sushi. Nawet te nieco droższe nie zrujnują naszego budżetu, a z pewnością umilą czas spędzony w kuchni. Popularne stały się także inne prezenty rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, jak np. zestaw do sake. Za komplet czarek do picia zapłacimy mniej niż 100 złotych, można więc śmiało pokusić się też o butelkę alkoholu do ich wypełnienia. Bezalkoholowym, ale niewątpliwie egzotycznym prezentem jest komplet do picia yerba mate. Najmniejsze „zestawy startowe” kosztują zaledwie 50 złotych. Yerba pije się z naczynia wykonanego z owocu tykwy przez bombillę, czyli metalową słomkę. Nieco mniej ekscentrycznym pomysłem jest podarowanie zestawu do fondue, pochodzącego ze Szwajcarii smakołyku. Ceny są bardzo zróżnicowane: od 70 nawet do ponad 1000 (!) złotych. Można przyrządzać zarówno fondue tradycyjne (np. serowe), jak i słodkie (czekoladowe). Jeśli mamy nieco mniejsze fundusze, zawsze możemy kupić jakiś regionalny przysmak, np. szwajcarskie czekoladki, kanadyjski syrop klonowy...

gotowanie

Dla często latających samolotem

Rzecz jasna jak słońce: lot samolotem to czysta przyjemność. Cóż... za którymś razem prawdopodobnie może się znudzić. Kolejnych kilkanaście lotów i zaczyna nieco męczyć. Dla osób, które dużo latają, przeznaczyliśmy osobną kategorię prezentów mającą za zadanie nieco uprzyjemnić podróże. Niewygody długiego siedzenia może poprawić specjalna, piankowa poduszka o anatomicznym kształcie. Dzięki niej wielogodzinna podróż nie będzie się już więcej odbijać na kręgosłupie. Niewątpliwym mankamentem latania jest hałas. Wszystkiemu można na szczęście zaradzić: w tym wypadku wystarczy skorzystać ze specjalnych zatyczek do uszu. Aby w spaniu nie przeszkadzało nam światło można założyć opaskę na oczy. Specjalne zestawy kosmetyczne dla podróżników proponowane przez firmę Aquolina pozwolą zmniejszyć ciężar bagażu i uchronić przed dodatkowymi opłatami. Na koniec trzeba także zadbać o bezpieczeństwo walizek. Pomogą w tym wytrzymałe kłódki.

latanie

Jeszcze nie jest za późno na świąteczne zakupy! Jeśli nic z naszego poradnika nie trafia w gusta waszych bliskich, może trzeba podejść do sprawy trochę bardziej na luzie i zamówić...

beczka z piwem

... podróżną beczkę na piwo (ok. 100 złotych)? Zawsze pomoże ukoić pragnienie w długiej drodze :). Owocnych zakupów!

Pierwsze loty przez Atlantyk
Polskie atrakcje turystyczne dla najmłodszych