Treść strony

Treść główna

Pasażerowie płonącego samolotu wracali po bagaże - ostra krytyka pilota

Pasażerowie płonącego samolotu wracali po bagaże - ostra krytyka pilota

Pilot linii British Airways Chris Henkey okrzyknięty został przez media bohaterem po tym, jak pomógł w przeprowadzeniu sprawnej akcji ratunkowej zagrożonych pasażerów. Teraz jednak pilot nie kryje wzburzenia wobec zachowania osób, które w obliczu niebezpieczeństwa martwiły się przede wszystkim o swoje bagaże. 

​Do zdarzenia doszło 9 września na lotnisku McCarran w Las Vegas. Podczas nabierania prędkości na pasie startowym nagle ze środka samolotu zaczął wydobywać się ogień a maszyna spowita została gęstym, ciemnym dymem. Pilotowi udało się wyhamować rozpędzoną maszynę po czym wezwał 169 pasażerów do natychmiastowej ewakuacji. Pasażerowie oraz 13 członków załogi samolotu Boeing 777-200 bezpiecznie opuściło maszynę. 11 osób zostało zabranych z lekkimi obrażeniami do szpitala.  Przedstawiciele lotniska McCarran w Las Vegas nie kryli, że osoby znajdujące się na pokładzie miały duże szczęście, że ogień został szybko dostrzeżony.Jak poinformował Ian Gregor - rzecznik amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa - zapalił się lewy silnik maszyny.

Według standard.co.uk - teraz 63-letni pilot British Airways zwraca uwagę na zachowanie samych pasażerów. Ostrzega on, że w przyszłości może okazać się konieczne zamykanie schowków znajdujących się ponad głowami podróżnych.

Przypomina on, że z oczywistych względów pasażerowie nie mogą zabierać się ze sobą bagażu podręcznego w trakcie ewakuacji. Personel pokładowy powinien poprosić pasażerów, którzy zabrali ze sobą bagaże o pozostawienie ich, aby nie utrudniać akcji ewakuacyjnej. Na to jednak potrzeba czasu, a personelowi zależy przede wszystkim na szybkim działaniu i opuszczeniu samolotu. Dlatego też jedynym działaniem, które można podjąć w przyszłości, jest zamknięcie schowków nad głowami - przekonywał pilot.

Papierowa kosmetyczka Paprcuts - prezentacja produ...
Mapa - Afryka bez eboli