Na energii słonecznej dookoła świata – samolot Solar Impulse 2 będzie kontynuował swój lot

Rewolucyjny projekt okrążenia kuli ziemskiej na pokładzie samolotu zasilanego energią słoneczną, może być kontynuowany. Po przymusowym lądowaniu w Japonii wynikającym ze złych warunków atmosferycznych, samolot jest gotowy do kontynuowania liczącej 35.000 kilometrów trasy. Żeby jednak ponowne wzbicie się w powietrze było możliwe, pogoda musi się ustabilizować.

Jak podaje portal wp.pl gęsta pokrywa chmur rozciągająca się od Alaski aż po Tajwan, wstrzymuje na razie pilotów  Bertranda Piccarda i Andre Borschberga przed rozpoczęciem najtrudniejszego etapu podróży, czyli przelotu nad Pacyfikiem. Jest to tym bardziej ryzykowne, że samolot do tej pory nie leciał nad oceanem, a także nie pozostawał w powietrzu dłużej niż 24 godziny. Stabilizacja pogody jest niezwykle ważna w przypadku tej maszyny, ponieważ jest ona bardzo lekka i gwałtowne warunki atmosferyczne, mogłyby być niebezpieczne.

Ta wyjątkowa maszyna zasilana jest przez energię słoneczną, generowaną przez ogniwa fotowoltaiczne umieszczone na skrzydłach. Co ciekawe, rozpiętość skrzydeł tego słonecznego szybowca jest większa niż Dreamlinerów latających w barwach LOTu – wynosi aż 72 metry. Pomimo tego, maszyna waży jedynie 2300 kilogramów, z czego aż 633 to ciężar akumulatorów. To właśnie one napędzają silniki maszyny po zapadnięciu zmroku. Solar Impulse 2 nie osiąga zbyt imponującej prędkości – w ciągu dnia jest to maksymalnie około 100 km na godzinę, a w nocy o połowę mniej. Samolot pilotowany jest tylko przez jedną osobę więc członkowie załogi zmieniają się za sterami. Wygody kabiny pilotów zostały ograniczone do niezbędnego minimum, tak aby obniżyć ciężar maszyny.

Przerwy pomiędzy poszczególnymi etapami podróży mają służyć odpoczynkowi pilotów oraz serwisowaniu Solar Impulse 2. Samolot wzbił się w powietrze 9 marca w Abu Dabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich i tam też ma zakończyć lot.

Zdjęcie: Olga Stefatou / Solar Impulse