Treść strony

  • polska firma
  • 20 lat na rynku
  • 600 000 klientów
  • bezpieczne płatności
  • gwarancja najniższej ceny

Treść główna

8 niecodziennych potraw, które goszczą na europejskich stołach

8 niecodziennych potraw, które goszczą na europejskich stołach

Chcesz naprawdę poznać zwiedzany kraj i skosztować tradycyjnych dla tego regionu potraw? Nie daj się jednak zwieść obco brzmiącym nazwom, bo pod nimi mogą kryć się naprawdę zaskakujące składniki. Oto 8 niecodziennych europejskich potraw, których raczej nie chciałbyś spróbować.

Kultura danego kraju to nie tylko jego historia, sztuka czy obyczaje. To także kuchnia. Czasem pewne potrawy stają się znakiem rozpoznawczym kraju i rozsławiają go na cały świat. Przykładem są chociażby włoskie makarony i pizza, amerykańskie hamburgery czy japońskie sushi. Na niektórych europejskich stołach goszczą jednak nietypowe przysmaki. Wprawdzie o gustach się nie dyskutuje, ale nie bez powodu niektóre dania stały się uniwersalnymi smakołykami, jadanymi przez ludzi na całym świecie.

Okazuje się, ze niektóre potrawy, którymi raczą się Europejczycy, są tak niecodzienne, że już sama lista składników może wprowadzić w osłupienie. Dlatego zanim w nowo poznawanym kraju zamówimy potrawę, której nazwa w restauracyjnym menu nas zainteresuje, przekonajmy się, jakie kulinarne niespodzianki czekają na nas w różnych zakątkach Europy.

1. Islandzki rarytas

Podstawą kuchni islandzkiej są ryby. Ich ceny nie są wygórowane, dlatego bardzo często goszczą na islandzkich talerzach. Popularna jest również baranina i jagnięcina. Mieszkańcy tej chłodnej północnej krainy, nie zwykli niczego marnować. Przygotowują dania z podrobów, trzewi, a nawet mózgów. Jednak potrawą, która może nas najbardziej zaskoczyć, jest marynowany, gotowany lub pieczony łeb barani. b2ap3_thumbnail_owca.jpg

Podawany jest przekrojony na pół, z dodatkiem ziemniaków i lokalnej surówki. Walory smakowe mięsa może i są wysokie, ale to, jak danie prezentuje się na talerzu, z pewnością przerazi turystów o słabszych nerwach.

2. Żywy ser

Włochy to nie tylko wspomniana już pizza i wspaniałe makarony. To także bogactwo serów. W poszczególnych zakątkach kraju wytwarza się różne gatunki serowych przysmaków. Niektóre z nich są bardzo popularne i chętnie jadane na całym świecie.

Na Sardynii producenci serów poszli o krok dalej od innych serowarów, w poszukiwaniu doskonałego serowego smaku i aromatu. Prawdziwym rarytasem, którym zajadają się mieszkańcy regionu jest Casu Marzu, czyli ser owczy. W smaku przypomina gorgonzolę i najlepiej jest go podawać na świeżym chlebie w towarzystwie mocnego wina. Sekret jego smaku tkwi w procedurze wytwarzania. W trakcie dojrzewania w Casu Marzu lęgną się larwy z jaj złożonych w serze przez muchy. Zachodzący proces fermentacji, podkręca smak i aromat. Można go spożywać zarówno z larwami (koniecznie żywymi – martwe oznaczają, że ser jest już niedobry) lub bez.

b2ap3_thumbnail_640px-Casu_Marzu_cheese.jpg

„Casu Marzu cheese” autorstwa Shardan - Praca własna. Licencja CC BY-SA 2.5 na podstawie Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Casu_Marzu_cheese.jpg#/media/File:Casu_Marzu_cheese.jpg

3. Nie tylko mleko

Pozostając w słonecznej Italii nie sposób nie wspomnieć o innym, niecodziennym daniu. Dawniej, biedniejsi mieszkańcy Toskanii, których nie było stać na zakup mięsa lepszej jakości, musieli się zadowolić… krowimi wymionami. Spożywa się je duszone lub smażone.

4. Świąteczne danie

Sporą kulinarną fantazją popisali się również Szkoci. Haggis to ich narodowa potrawa, którą tradycyjnie spożywa się 25 stycznia w tzw. Dzień Roberta Burnsa. W dniu urodzin swojego wieszcza narodowego, Szkoci popijają whisky i zajadają się specjałem, który zawsze przygotowują najstarsi członkowie rodziny. Haggis to coś podobnego do polskiej kaszanki, tylko, że w wersji de luxe. W szkockim wydaniu w owczym żołądku zaszywa się mieszankę siekanych podrobów (serca, płuca, wątroba), cebuli, mąki owsianej oraz ziół. Całość należy dość długo dusić i tak przygotowaną potrawę podać z ziemniakami.

b2ap3_thumbnail_640px-Haggis.jpg

„Haggis” autorstwa Jonathunder - Praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Haggis.JPG#/media/File:Haggis.JPG

5. Corrida na talerzu

W hiszpańskiej kuchni również nie brakuje wymyślnych potraw, których obcokrajowcy raczej nie wzięliby do ust. Popularnym przysmakiem na półwyspie iberyjskim, wywołującym grymas obrzydzenia, u niektórych turystów są bycze jądra. b2ap3_thumbnail_bull-487021_1280.jpg

Przyrządza się je na różne sposoby – mogą być obtoczone w panierce i smażone na głębokim tłuszczu lub posiekane i duszone w sosie. Innym dość kontrowersyjnym przysmakiem właściwym dla hiszpańskiej kuchni jest ogon byka lub uszy wołowe.

6. Śmierdząca ryba

Kulinarnych dziwolągów nie brakuje także w Szwecji. Doskonałym tego przykładem jest surströmming czyli puszkowany, sfermentowany śledź bałtycki. Ryby najpierw fermentują około 2 miesięcy w beczkach w specjalnej zalewie. Proces ten trwa nadal nawet po zamknięciu ich w puszkach, dlatego w szwedzkich sklepach można znaleźć już mocno napęczniałe i spuchnięte opakowania. Choć tak przygotowana ryba okropnie śmierdzi, Szwedzi upierają się, że surströmming podany na świeżym chlebie z siekaną cebulą smakuje doskonale.

b2ap3_thumbnail_575px-Kiszony-sledz.jpg

„Kiszony-sledz” autorstwa Stagiryta - Praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Kiszony-sledz.jpg#/media/File:Kiszony-sledz.jpg

7. Niemiecka kiełbasa

Sztuka kulinarna naszych zachodnich sąsiadów także ma swoje specyficzne potrawy. Jedną z nich jest Blut Zun­gen­wurst. Jest to rodzaj salcesonu, ale jego skład sprawi, że nie wszystkim będzie kapać ślinka. Niemiecki przysmak przygotowuje się z krojonych wołowych ozorków, krwi wieprzowej, łoju, bułki tartej, a także płatków owsianych. Prawdziwi smakosze twierdzą, że Blut Zun­gen­wurst najlepiej smakuje sam, pokrojony w cienkie plasterki. Mniej odważni zajadają tą specyficzną kiełbasę z chlebem.

b2ap3_thumbnail_sausage-556490_640.jpg

8. A na polskim stole... 

Nie ma co się oszukiwać, w polskiej kuchni również mamy czym się pochwalić. Wielu Europejczyków skrzywiłoby się na widok (a już z pewnością na zapach) bigosu. Mieszanka fermentowanej kapusty i mięsnych dodatków, która dla nas jest daniem tradycyjnym, u turystów raczej nie cieszy się powodzeniem. Z kolei w przypadku czerniny, jej czekoladowy wygląd może zmylić niedoświadczonych entuzjastów kulinarnych eksperymentów. Gotowana na bazie rosołu oraz krwi kaczki, może i smakuje dobrze, ale jej skład z pewnością nie zachęca do degustacji.

b2ap3_thumbnail_bigos-445017_640.jpg

Papierowa kosmetyczka Paprcuts - prezentacja produ...
Mapa - Afryka bez eboli