Treść strony

Treść główna

Brak wieści o Airbusie

W czwartek z oceanu zostały wyłowione szczątki samolotu. Sądzono, że jest to zaginiony w niedzielę Airbus A330 linii Air France. Przypomnijmy, że samolot wyleciał z Rio de Janeiro 31 maja, a po kilku godzinach zniknął z ekranów radarów. W ciągu czterech minut z pokładu wysłane zostały cztery automatyczne komunikaty informujące o usterce i ostrym locie w dół. Pilot lotu Air Comet, lecący w tamtym czasie z Limy do Madrytu zeznał, że widziano intensywny błysk białego światła pochodzący prawdopodobnie z Airbusa.

Brazylijczycy i Francuzi prowadzą poszukiwania jakichkolwiek części samolotu. Jest już pewne, że nie odnajdzie się ocalałych z katastrofy pasażerów, dlatego działania koncentrują się na próbach znalezienia czarnej skrzynki. Być może ona mogłaby wyjaśnić tajemnice katastrofy, na razie jednak wszystko opiera się tylko i wyłącznie na domysłach. Z wody wyłowiono drewniane palety, jednak na pokładzie Airbusa takich nie przewożono. Wskazująca na miejsce rozbicia samolotu plama paliwa według fachowców nie pochodzi ze statku, ale jej kształt wskazywałby na to, że się mylą. Aktualnie poszukiwania prowadzone są na obszarze 6 tysięcy kilometrów kwadratowych, jednak stwierdzono, że obszar ten trzeba koniecznie poszerzyć. Prawdopodobnie trzeba także zaangażować więcej osób. Teraz grupa poszukiwawcza liczy ponad 150 osób.

Airbus A330 był bardzo nowoczesną maszyną, a piloci należeli do doświadczonej załogi. Tym bardziej dziwne i niepokojące są niewyjaśnione okoliczności jego zaginięcia.

Źródło: wp.pl

Świat w kolorach tęczy
Wakacje low cost