Paliwo tanieje

Kilka miesięcy temu prognozowano, że do końca 2008 roku swoją działalność może zakończyć ponad 30 linii lotniczych. Jednak jak podaje tygodnik „The Economist”, kołem ratunkowym dla kilku z nich może być spadek cen ropy naftowej.

To jak długa dana linia lotnicza będzie funkcjonować na rynku, może być w dużym stopniu uzależnione od cen ropy naftowej. Taką zależność boleśnie odczuli przewoźnicy z całego świata zmuszeni zbyt wysoką ceną paliwa do zakończenia działalności.  W ten właśnie sposób z rynku zniknęły kanadyjski Zoom, chiński Oasis, a ostatnio hiszpański LTE.

„The Economist” donosi, że w Stanach Zjednoczonych zmniejszono w ostatnim kwartale liczbę lotów o 11 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, a na terenie Unii o 83 tysiące. Tygodnik dodaje także, że nawet tak znaczący przewoźnicy jak Delta czy American Airlines odnieśli w ostatnim kwartale tego roku straty idące w setki milionów dolarów.

Nadzieją na wyjście z kryzysu może być spadek cen baryłki ropy, która już teraz wynosi połowę ceny z lipca tego roku, kiedy to sięgała 145 dolarów. Taki spadek umożliwia liniom lotniczym zmniejszenie pasażerom opłaty paliwowej.

Dla niektórych jest to ostatnia deska ratunku, dla niektórych natomiast możliwość rozwoju, jak np. dla irlandzkiego taniego przewoźnika Ryanair, który w najbliższych latach planuje wprowadzenie połączeń transatlantyckich konkurencyjnych dla tradycyjnych przewoźników.

źródło: Puls Biznesu