Treść strony
Treść główna
Rowerem przez Bajkał
W październikowe wieczory Berlin, ukazuje swoje inne oblicze: bajkowe, malarskie i zapierające dech w piersiach. Specjalnie zaprojektowane na Festiwal Świateł iluminacje, co roku robią wielkie wrażenie. Fascynujące jest to jak pod wpływem różnokolorowych oświetleń i wyświetlanych faktur zmieniają się znane architektoniczne obiekty ( http://berlin-vel.pl/)
Takie i tym podobne opisy można przeczytać w Internecie, na temat Festiwalu Świateł zorganizowanego po raz 10 w Berlinie. W tym roku festiwal odbywał się w okresie od 10.10. -19.10.2014 r. Postanowiłam zobaczyć, jak w rzeczywistości odbywa się taki festiwal. Wybrałam wycieczkę z oferty jednego ze szczecińskich biur podróży.
Wyjechaliśmy o godz. 12, po około 2,5 godz. podróży, podczas której wysłuchaliśmy wielu, a nawet bardzo wielu informacji na temat Berlina (z przerwą na siusiu i papierosa) dojechaliśmy do celu.
Przez pierwszą godzinę zaplanowane było zwiedzanie miasta z okien autokaru. Tak, więc krążąc po Berlinie, co chwilę zatrzymując w korkach i ponownie słuchając informacji na temat mijanych budynków, "rzucając okiem" to na lewą to na prawą stronę spędziliśmy kolejną godzinę w autokarze. Ja jako jedna z niewielu starałam sie zrobić trochę zdjęć.
Teraz nadeszła pora na czas wolny. Większość osób skierowało się do centrum handlowego, ja byłam tam tylko kilka minut i po uzyskaniu informacji od przewodniczki udałam się pod Bramę Brandenburską, której jeszcze nie miałam okazji zobaczyć, pomimo wcześniejszego dwukrotnego pobytu w Berlinie.
Bez problemu odnalazłam cel i nareszcie mogłam zrobić zdjęcie tej budowli tak charakterystycznej dla Berlina. Wszędzie tłumy ludzi przemieszczały się z miejsca na miejsce, w oczekiwaniu na festiwalowe atrakcje, które miały się rozpocząć o godz. 19, kiedy zacznie robić się ciemno. Spacerom sprzyjała pogoda - jak na 18 października było całkiem ciepło.
Zrobiłam kilka zdjęć Bramy Brandenburskiej oraz znajdujacej się obok Amerykańskiej Ambasady.
Następnie udałam się do odsłoniętego w 2005 r. Pomnika Holokaustu, który jest bardzo ciekawym pomnikiem zajmującym powierzchnię 19 tyś. metrów kwadratowych. Na tak dużej powierzchni znajduje się 2711 różnej wysokości szarych, betonowych bloków. Duże wrażenie robi wejście pomiędzy te bloki. Okazuje się, że chodnik obniża się i nagle znajdujemy się w labiryncie wielkich bloków, poza którymi nic już nie widać. Jest to niesamowite uczucie.
Wybrałam się jeszcze do centrum handlowego na pizzę, a przy okazji zobaczyłam tam instalacje związane z 25-leciem zburzenia Muru Berlińskiego.
Czas wolny dobiegł końca, teraz autokarem udaliśmy się na przystań rzeczną, gdzie wsiedliśmy na pokład statku wycieczkowego. Przed nami był 2 godzinny rejs po Sprewie.
Berlin po zapadnięciu zmroku prezentował się bardzo interesująco, ponieważ większość ważniejszych budynków było ładnie podświetlonych. Nie wiem czy to tylko z powodu trwającego festiwalu, czy jest tak na co dzień.
Z pokładu statku mieliśmy obserwować pokazy świetlne. W rzeczywistości widzieliśmy oświetlone miasto oraz obrazy poczodzące z rzutnika znajdującego się pokładzie naszego statku.
Ruch na Sprewie był duży, mijaliśmy co chwilę kolorowo oświetlone jednostki pływające. A na śluzie musieliśmy kilka minut postać w oczekiwaniu na swoją kolejkę.
W trakcie rejsu zdumiona byłam tym, jak bardzo niskie są mosty na Sprewie. Kiedy przepływaliśmy pod dwoma mostami, załogga kazała wszystkim pasażerom górnego pokładu usiąść na krzesłach, a most mielismy tuż nad głową.
Rejs statkiem wycieczkowym kosztuje 21 E, jest to bardzo ciekawa forma zwiedzania miasta, mającego wieczorem sporo uroku. Następnym razem z przyjemnością popłynęłabym w dzień, kiedy można zobaczyć więcej i podczas cieplejszej pory roku. Tego dnia, niewątpliwie bardzo ciepłego jak na październik na statku było jednak zimno.
Po zakończonym rejsie doszliśmy do Katedry Berlińskiej i dopiero wtedy zobaczyłam na jej froncie zmieniająca się, dosyć interesująca ilumniację, taką jaką spodziewałam się zobaczyć na Festiwalu Świateł.
Po kilku minutach udaliśmy do autokaru, czas naszej wycieczki dobiegał końca. Jeszcze po drodze widziałam dwa budynki, na których odbywał się pokaz, ale my wyjeżdżaliśmy już z Berlina.
Wycieczka była całkiem fajna, pomimo tego, że nie spełniła moich oczekiwań jeśli chodzi o Festiwal Świateł. Ale ja do Berlina jeszcze wrócę, tylko, że już nie z biurem podróży, tylko na własną rękę.
Zobacz również
Jeżeli wybierasz się do Niemiec, nie zapomnij zobaczyć ofert na tanie loty z Krakowa do Berlina lub tanie loty z Warszawy do Hahn.
Nasi użytkownicy szukali też tanich lotów z Bukaresztu do Berlina i z Gdańska do Berlina.
Popularne wyszukiwania: Tanie loty z Berlina do Paryża Orly, tanie loty do Moskwy, tanie loty z Nykoping do Berlina, loty z Moskwy do Rygi, tanie bilety lotnicze, Loty z Polski do Europejskich Stolic.