Belfast to miasto, które przetrwało jeden z niewątpliwie najbardziej skomplikowanych konfliktów w historii. Lata sporów pomiędzy IRA, a Armią Brytyjską zrobiły swoje. Spuściznę walk między katolickimi republikanami, a protestanckimi lojalistami widzimy do tej pory. Trzeba jedynie wiedzieć gdzie się udać. Miasto jest obfite w wiadomości i przekazy. Jest podzielone murem i wciąż pełne uprzedzeń. Belfast jest katolicki i protestancki. Belfast wciąż jest podzielony murem wysokim na 8 metrów i ciągnącym się na wiele kilometrów przez całe miasto. Mur został wybudowany pod koniec lat 60-tych. Celem jego wybudowania było oddzielenie protestanckich obywateli brytyjskich od irlandzkich obywateli katolickich. Katoliccy obywatele wszczynali protesty, które miały na celu uzyskanie przez nich równouprawnienia. Dochodziło do aktów przemocy. Brytyjczycy postanowili oddzielić się murem. Dlaczego wciąż nie zburzono muru? Według Irlandczyków są dwa powody. Pierwszy to symboliczny charakter muru. Drugi to taki, że nastroje między katolikami i protestantami wciąż nie są najlepsze.
Dowodem tego są bramy znajdujące się w murze. Do tej pory zamykane są one po zapadnięciu zmroku. W przypadku domów znajdujących się na granicy dzielnic, wiele okien jest zakratowanych. W niektórych miejscach zdarzają się sytuacje takie jak wzajemne rzucanie dużymi kamieniami do środka. Sprawcami są głównie dzieci w wieku szkolnym.
Przejeżdżając przez Belfast możemy niejednokrotnie zauważyć różne murale na ścianach domów i innych budynków. Nie wszyscy jednak zastanawiają się nad ich znaczeniem i sensem ich istnienia.
Murale w Belfaście podzielone są na trzy grupy. Pierwsza grupa to murale tworzone przez republikanów, często oddające cześć bohaterom walczącym o niepodległość Irlandii. Druga grupa to murale tworzone przez lojalistów i protestanckich mieszkańców Belfastu. Ostatnia grupa to murale nieposiadające charakteru politycznego, przykładowo – zachęcające do uprawiania sportu. Tych jest zdecydowanie najmniej.