Urlop w górach

Kontynuujemy nasz cykl przeznaczony dla osób, które wolą aktywnie spędzić urlop. Góry to kolejna propozycja po wakacjach na rowerze. Na pierwszy rzut oka to żadna atrakcja. Człowiek męczy się, poci, a w dodatku drinków z palemką brak! A jednak niezmiennie od wielu lat w górach można spotkać setki turystów, z roku na rok zdaje się, że wręcz coraz więcej. Dlaczego? Pobyt w górach jest zdrowy. Urlop wśród szczytów polecany jest dla chorych na astmę, anemię i niedoczynność tarczycy. Każdy może polepszyć swoją kondycję i zrzucić zbędne kilogramy. A wieczorami: wino i śpiew. Prawdziwe górskie wakacje mogą być niezapomnianym przeżyciem. Gdzie się na nie wybrać? To zależy głównie od tego, jak daleko możemy pojechać i jakie są nasze fundusze.

Blisko

Najbliżej nas są oczywiście nasi południowi sąsiedzi. Na Słowacji możemy wybierać spośród różnych pasm. Najpopularniejsze oczywiście są Tatry, chociaż na szczęście poziom zatłoczenia nie sięgnął tam jeszcze takich wyżyn jak u nas. Powszechnie uznaje się, że Tatry Słowackie – zwłaszcza Wysokie Tatry – są jednak wyższe i bardziej wymagające niż część położona w Polsce. To właśnie tu znajduje się Gerlach (2655 m. n. p. m. ), najwyższy szczyt Tatr oraz Krywań (2494 m. n. p. m.), symbol niepodległości Słowaków, uważany za najpiękniejszy. Niestety, na wstępie czeka nas niemiła niespodzianka. Na część szczytów słowackich wejść możemy tylko będąc pod opieką przewodnika. Nie tutaj więc znana doskonale z polskich tras samowolka i spacery po skałach w japonkach. Takie rozwiązanie ma oczywiście swoje plusy i minusy. Największym minusem bez wątpienia są dodatkowe koszty.

fot. Kommissar Zufall/Flickr

Słowacja to nie tylko Tatry. Ci z nas, którzy są mniej zaawansowanymi lub zupełnie początkującymi górołazami powinni wybrać na urlop raczej Fatry. Mała Fatra i Wielka Fatra położone są bardziej na zachód. Szczyty są tu niższe (najwyższy Wielki Krywań ma 1709 metrów), ale okolica jest bardzo malownicza. Przy sprzyjających warunkach spacerując po szlakach możemy przez cały dzień nie spotkać żadnych turystów, a to naprawdę dobra wiadomość dla tych, którzy chcą się oderwać od miejskiego zgiełku. Nie można zapomnieć o Terchovej, rodzinnej miejscowości Janosika. Jest to przyjemne, małe miasteczko w którym koncentruje się podczas sezonu życie turystyczne tego regionu.

fot. Peter Fend'a/Flickr

Miłośnicy egzotyki, którym niestraszne spartańskie warunki mogą wybrać się na Ukrainę. Nietknięte ludzką ręką dzikie krajobrazy mają swój urok. Noclegi pod namiotem i picie wody z górskich źródeł prawdopodobnie również, tylko czy dla wszystkich?

Dalej

Europa jest wręcz naszpikowana ciekawymi szczytami. Prawdopodobnie większość z nas myśli jednak o Alpach lub ostatecznie Dolomitach, tymczasem to zaledwie wierzchołek góry lodowej ;). Czemu by nie wybrać się w góry np. do Wielkiej Brytanii? Tamtejsza Kraina Jezior jest niezwykła. Niewysokie szczyty odbijają się w krystalicznie czystej wodzie. Cisza i spokój, a także krajobrazy z łagodnymi wzniesieniami każdemu górołazowi skojarzą się na pewno z Beskidami. Najwyższym szczytem jest Scafell Pike (978 metrów). Uwaga jednak: nawet w tak niskim paśmie zdarzają się trasy dla zaawansowanych wspinaczy, na które nie powinno się wchodzić bez odpowiedniego sprzętu! Rolę typowo turystycznej miejscowości w tej okolicy pełni miasteczko Windermere.

fot. alancleaver_2000/Flickr

Nie każdemu odpowiada Anglia. Jeśli preferujemy cieplejszy klimat, wybierzmy się na południe. Fogarasze to najwyższe pasmo Karpat Południowych i Rumunii, a także najpopularniejsza wśród miłośników gór destynacja w tym kraju. Chociaż w ostatnich latach baza turystyczna w okolicy została bardzo rozbudowana, to i tak zapomnijmy o luksusach, jakie czekają na nas w Anglii. Wyprawa w Góry Fogaraskie to zdecydowanie nie propozycja dla osób delikatnych. Najwygodniejszym miejscem, w jakim będziemy nocować, będzie schronisko. Znacznie częściej jednak przyjdzie nam tłoczyć się w bezzałogowym schronie dla turystów, a zazwyczaj spać będziemy w namiocie. Do tego czasami dochodzą trudności z uzyskaniem wody pitnej. Ale te widoki! Kto przyjedzie, nie będzie żałował. Nie trzeba mieć profesjonalnego sprzętu do wspinaczki, wystarczą dobre buty.

fot. Peter Fend'a/Flickr

A jeszcze trochę dalej na południe – Olimp. Wbrew temu, co się utarło w naszej świadomości dzięki greckiej mitologii nie jest to góra, a raczej masyw górski. Jego najwyższym szczytem jest Mytikas (2917 m). Bazą wypadową dla turystów jest Litochoro, malutkie miasteczko położone ok. 90 kilometrów od Salonik.

Najdalej

Jeśli fundusze nie są dla nas przeszkodą, otworem stoi cały górski świat. Zwykle jednak bywa tak, że jeśli już ktoś wyrusza na wyprawę poza Europę, to przeszedł już większość pasm naszego kontynentu. Bardzo wymagające są szczyty położone na Alasce, w paśmie o tej samej nazwie. Trudności techniczne rekompensują w zupełności bajeczne krajobrazy. W górach Alaska możemy poczuć się tak, jakbyśmy zwiedzali krainę Królowej Śniegu. Najsławniejszy szczyt to najwyższa góra Ameryki Północnej, zaliczany do Korony Świata McKinley (6194 m). Trzeba być przygotowanym na to, że mogą się pojawić problemy z komunikacją (słaby zasięg telefonów komórkowych) i transportem z racji słabo rozbudowanej sieci dróg. Najkorzystniejsze warunki pogodowe panują tu w lipcu i sierpniu.

fot. Giant Ginkgo/Flickr

Śniegu i lodu niestety na wyższych szczytach nie unikniemy. Na pewno jednak w Andach w Ameryce Południowej będzie go mniej niż na Alasce. Niestety, te najrozleglejsze góry świata to raczej destynacja dla wytrawnych wędrowców. Najwyższym szczytem jest Aconcagua (6962 m) położona w Argentynie.

fot. twiga269 ॐ FREE TIBET/Flickr

Osoby, które ciągnie w najdalsze zakątki świata, a nie mają ochoty lub możliwości zabrać ze sobą wagonu ze sprzętem do wspinaczki powinny rozważyć podróż do Nowej Zelandii. Są tu zarówno szczyty dla bardziej zaawansowanych (24 wierzchołki sięgają powyżej 3000 metrów), jak i te odpowiednie dla początkujących. To tu kręcono ujęcia do „Władcy Pierścieni”. Każdy, kto widział film wie, że to rekomendacja sama w sobie.