Treść strony

3282-kreta-co-mozna-zobaczyc-w-jeden-dzien

Wyszukiwarka biletów lotniczych

przelot złożony
1 pasażer
  • Dorośli od 18 lat-1+
  • Młodzież 12-18 lat-0+
  • Dzieci 2-12 lat-0+
  • Niemowlęta do 2 lat-0+
  • Wybierz
Szukaj
  • polska firma
  • 20 lat na rynku
  • 600 000 klientów
  • bezpieczne płatności
  • gwarancja najniższej ceny
Tanie loty. Szybko i wygodnie.

Treść główna

KRETA - co można zobaczyć w jeden dzień

KRETA - co można zobaczyć w jeden dzień

Każda objazdówka dostarcza sporo wrażeń. Kreteńska objazdówka dostarcza ich więcej niż można się spodziewać, choćby dlatego, że przejeżdżając przez różne miejsca zachwycamy się ciągle to innymi widokami i sytuacjami.

Taką jednodniówkę można zacząć wizytą nad jeziorem Kournas, dalej do Aradeny z charakterystycznym mostem, który od nie dawna połączył na wpół opuszczoną wioskę z resztą wyspy. Powiem, że wąwóz i ten most robią wrażenie. Stamtąd trzeba zrobić w tył zwrot i kierować się do Plakias. To mały kurort wypoczynkowy na południowym brzegu wyspy. Kolejny punkt to Preveli, czyli plaża granicząca z palmowym lasem wynurzającym się z górskiego wąwozu. Piękne miejsce, krystaliczna woda, a przede wszystkim coś indywidualnego - spacer wśród palm wzdłuż rzeki płynącej w palmowym wąwozie. Opuszczając Preveli starcza jeszcze trochę czasu na odwiedzenie małej miejscowości Spili, słynącej ze źródeł z najczystsza wodą na Krecie.

b2ap3_thumbnail_08.jpg

Pierwszy punkt programu to jedyne na Krecie słodkowodne jezioro KOURNAS. Piękne miejsce, spokojne, nie ma dużo turystów. Mieniąca się turkusem i granatem krystaliczna woda po prostu wciąga do siebie. Na dodatek jest bardzo ciepła. Tutaj niestety trzeba mieć buty do wody, bo dno jest kamieniste. 

Przy niedużej plaży rozstawionych jest kilka knajpek z jedzeniem i zimnym piwkiem. Ech, to mi się podobało. Każda knajpka miała do wypożyczenia kilka rowerów wodnych. Jeśli ktoś kwateruje blisko jeziora, to naprawdę polecam spędzić tam choć jedno przedpołudnie. Jezioro jest pięknie położone - u stóp góry Dafnomadara. W jeziorze żyją ponoć żółwie diamentowe, węgorze i węże wodne. My jednak nikogo takiego nie spotkaliśmy. No dobrze, dalej w drogę. 

Ruszamy w kierunku Chanii Główną Drogą Narodową. Kilka kilometrów za Georgioupolis skręcamy w lewo na Fones i Alikampos kierując się finalnie do Aradeny na wiszący, nad wąwozem wąski most. Spory kawałek się jechało, ale widoki rozbrajały. Na początku rozległe górskie pejzaże, a za wąwozem Imbros pierwsze serpentyny prowadzące w dół do małego portowego miasteczka Chora Sfakia będącego stolicą regionu. Miejscowość położona jest u stóp Gór Białych efektownie przyklejone do skalistego brzegu nad malowniczą zatoką. W przewodnikach piszą, że stąd wręcz trzeba popłynąć na małą wyspę Gavdos. Niestety chcąc objechać wszystko, co zaplanowaliśmy na ten dzień, musieliśmy zrezygnować z rejsu. Trzymając kierunek Aradeny ruszyliśmy do góry serpentynami, jakich jeszcze nie widzieliśmy. Trzeba zwracać uwagę na odłamujące się i spadające na drogę kawałki skał. Droga bardzo dobra, ale kierowca nie ma szans na podziwianie widoków. Trzeba się często zatrzymywać. To spowalnia wycieczkę, ale warto, bo krajobraz dech zapiera. 

b2ap3_thumbnail_12.jpg

Na samej górze docieramy do małego kościółka, do którego klucz trzyma mieszkaniec jednego z domu, który mijamy po drodze. Oprócz małego kościółka ogrodzonego siatką na szczycie znajdują się ruiny starego grodu. Nie jest to jednak coś specjalnego. Nikt tam nie dojeżdża, to zupełne odludzie.

Ruszyliśmy dalej zatrzymując się w Annopoli na małą kawę. Przy drodze stoi mała kafejka, w której przesiadują rodowici kreteńczycy w swoich długich, czarnych koszulach. W ich towarzystwie odpoczęliśmy około kwadransa i kierowani przez panią barmankę pojechaliśmy już bezpośrednio do mostu w Aradenie. Stąd już niedaleko, około 3km. I rzeczywiście, po krótkim czasie znaleźliśmy się przy charakterystycznej kładce dla samochodów wiszącej nad wąwozem. 

Przed mostem jest mała żwirowa zatoczka, na której zatrzymaliśmy auto. Taak... i co teraz? Postanowiliśmy cofnąć się w tył i zejść do wąwozu tak, by lepiej spojrzeć na wiszącą konstrukcję. Przy okazji odnaleźliśmy ścieżkę, którą mieszkańcy Aradeny przechodzili na drugą stronę wąwozu. W przewodnikach piszą, że miejscowość była kiedyś odcięta od reszty Krety. Nie jest to do końca prawdą, ludzie sobie radzili i przechodzili na drugą stronę wąwozu schodząc na jego dno i wychodząc na drugiej jego stronie. Warto zejść trochę w dół, bo widoczek jest fajny. Niestety od drogi asfaltowej nie widać żadnej wydeptanej ścieżki. Trzeba po prostu przejść wysuszonym polem z chaszczami do skraju wąwozu, tutaj już pokazuje się serpentynowa ścieżka przez wąwóz. Trochę w dół i pięknie widać charakterystyczny mostek.

Po zejściu na dół w pewnym momencie wystraszyliśmy się ogromnego huku, spojrzeliśmy na most i wręcz nie mogliśmy uwierzyć, przez tą wąską na jeden samochód osobowy drogę przepychał się autokar. Deski tak głośną trzaskały się, że ich odgłos zapewne można było usłyszeć w promieniu około 0,5 km. Jednak to, że taki autobus wjechał na taki mostek po prostu podcięło nam nogi. Ech, nie do wiary. Wracając do parkingu idzie się kawałek drogą asfaltową, skąd pięknie pokazują nam się Góry Białe. Fajne miejsce na rodzinną fotkę.

W ten sposób dotarliśmy do naszego pierwszego celu. Było już południe, więc ruszyliśmy dalej. Kolejny punkt programu to reklamowany wszędzie kurort w bajkowej zatoce Plakias. Przed nami może nie tak daleko, ale zważywszy na serpentyny odcinek 55 km może wydłużyć się czasowo. Po drodze piękne widoki i zamek Frangokastello. Planując wcześniej wycieczkę chcieliśmy tu zawitać, ale czytając opinie innych odwiedzających to miejsce, które nie zbyt mocno zachęcały do odwiedzenia zamku, po prostu minęliśmy twierdzę udając się już bezpośrednio do Plakias. 

b2ap3_thumbnail_25_20150128-180351_1.jpg

Jeszcze trochę jazdy i po pewnym czasie znaleźliśmy się w kurorcie. Miejscówka rzeczywiście urokliwa. Znakomita na wczasy. Trzeba zdać sobie jednak sprawę, że miejsce to jest znacznie oddalone od Rethymna i Chanii, generalnie trochę na odludziu, ale w samej miejscowości trochę ludzi wypoczywa.  Sama "mieścina" bardzo przyjemna, zlokalizowana na brzegu urokliwej zatoki, plaża niezatłoczona, a w knajpeczce na plaży całkiem dobra pizza. Tak, tu zatrzymaliśmy się na mały obiadek. To na co należy zwrócić uwagę, to wymiernie odczuwalna wyższa temperatura z tej strony wyspy. Północne wybrzeże jest bardziej rześkie tutaj jest bardziej gorąco. Plakias chwali się całkiem fajną plażą, ale jeśli ktoś chciałby wybierać plaże do wypoczynku, do których może podjechać to zdecydowanie należy wybrać Balos lub Elafonisi.  Po odrobinę dłuższym odpoczynku ruszyliśmy do Preveli, czyli naszego 3 punktu wycieczki. 

b2ap3_thumbnail_27.jpg

Trasa znów bogata w piękne widoki roztaczające się po obu stronach drogi. W kilku miejscach warto się zatrzymać na chwilę kontemplacji. Szosa do Preveli całkiem dobra. Po niedługim czasie dotarliśmy na parking kilkadziesiąt metrów ponad plażą Preveli. To mała miejscowość Moni Piso Preveli z klasztorem na szczycie. Wejście do klasztoru płatne ok 8-10 EURO. Z uwagi na biegnący szybko czas zostawiliśmy na parkingu auto (parking 2 EURO) i zbiegliśmy stromą ścieżką w dół do palmowej plaży. Ze ścieżki fantastyczne widoki na plażę i wypływająca na nią z palmowego wąwozu rzekę. 

b2ap3_thumbnail_30.jpg

Oczywiście w czerwcu to jest tylko namiastka rzeki, jednak coś tam jeszcze płynęło. Na dole znów fajna plaża z kryształowa wodą i pięknym widokiem na góry i morze. Na plaży krótki przystanek, po którym udaliśmy się ścieżką w palmowy las. Szlak jest krótki i prowadzi wzdłuż płynącego potoku. Spacer do zawału skalnego trwa ok 15 minut. Na końcu mamy kilka małych wodospadów i spiętrzeń wody tworzących miejsca, w których można zażyć przyjemnej kąpieli. Spacerek jak najbardziej polecam, mimo, że jak już wcześniej pisałem z tej strony wyspy jest o wiele cieplej. Da się to odczuć chociażby po ilości wypitej wody.Nie ma co ukrywać, na taką wycieczkę trzeba zabrać ok 2l wody na jedno gardło.

Po powrocie ze spacerku odrobina kąpieli w turkusowej, krystalicznej wodzie i chwila odpoczynku. Przed nami droga powrotna do parkingu. Wierzcie, że podejście jest dość ostre, więc w upale daje ono trochę w kość. Ale w 30 minut amator pokonuje dystans. W ten sposób zrobiła się godzina 17.30 - 18.00. I co teraz...? Trzeba powoli wracać na kwaterę. Jednak taka pora to jeszcze nie noc, więc co jeszcze? Może mała wioska Spili, która leżała prawie po drodze do hotelu. Cóż, nie namyślając się obraliśmy kierunek na wioskę słynącą z najczystszych źródeł na wyspie.

Wyjeżdżając z Preveli droga poprowadziła nas przez piękny skalny wąwóz Kourtaliotiko. No i znów nie można było się nie zatrzymać w kilku miejscach. Niestety imponująca droga szybko się kończy i zamienia w szosę wiodącą znów wśród rozległych krajobrazów. Mijamy po drodze kilka monastyrów, ale czasu już mało, więc nie zatrzymywaliśmy się tylko jechaliśmy już bezpośrednio do Spili. 

b2ap3_thumbnail_40.jpg

I tak po kilkudzięsięciu minutach dojechaliśmy do małej miejscowości. Zaparkowaliśmy bez problemu, choć przy wjeździe zapędziliśmy się na koniec wioski próbując stanąć przy drodze. Szybki zwrot i zajechaliśmy na bezpłatny parking w centrum. Pierwsze co rzuciło nam się w oczy to imitacje głów na murze sklepowej wystawy symbolizujące tutejsze źródła. Miejscowość jest tak mała, że w ciągu 5 minut doszliśmy do reklamowanych wszędzie źródeł najczystszej wody na Krecie.

Obok źródeł są 2 knajpeczki. Na każdym stoliku stoi dzbanek z wodą źródlaną. To można powiedzieć normalny widok, ale gdy usiądziemy przy stoliku i poprosimy o wodę to kelnerka nie biegnie po butelkę do lodówki tylko bierze karafkę i idzie do tych kranów na zdjęciu, napełnia i podaje do stolika; ot taka ciekawostka. Spili bylo naszym ostatnim punktem programu jednodniowej objazdówki. Wszystkim, którzy odwiedzą Kretę mocno sugeruję wypożyczyć auto i trochę pojeździć po wyspie. Ten kawałek lądu naprawde robi wrażenie. 

Zapraszam na auto spacer. WEJDŹ.

 

Papierowa kosmetyczka Paprcuts - prezentacja produ...
Mapa - Afryka bez eboli

Alerty cenowe

Ustaw gdzie i kiedy chcesz lecieć, a my zajmiemy się resztą!

Najlepsze okazje

Czas pomyśleć o MAJÓWCE! Sprawdź okazje na długi weekend!7 ofert od 199 Sprawdź Tanie loty z Warszawy! Ruszaj w podróż30 ofert od 99 Sprawdź Planujesz wakacje w czerwcu? Znajdź idealną propozycję lotu dla siebie!30 ofert od 96 Sprawdź Tanie bilety Ryanair! Najlepsze okazje w jednym miejscu!30 ofert od 93 Sprawdź