Treść strony

  • polska firma
  • 20 lat na rynku
  • 600 000 klientów
  • bezpieczne płatności
  • gwarancja najniższej ceny

Treść główna

JOHANNESBURG- południowoafrykańskie miasto skrajności

Podczas planowania podróży do Johannesburga dołączyłam do Społeczności TL, więc czuję się w obowiązku podzielić z Wami wrażeniami, ale przede wszystkim chcę Wam opowiedzieć, jakim miastem jest Johannesburg.

 

Moja podróż rozpoczęła się w Krakowie o 5.50 samolotem do Warszawy, gdzie o 13.40 wsiadłam na pokład linii Emirates i obrałam kierunek Dubaj, gdzie czekała mnie kolejna przesiadka już do Johannesburga, gdzie wylądowałam o 11.40 nastęonego dnia. Szczęśliwie. Nie licząc dwukrotnego podchodzenia do lądowania w Dubaju, gdy widząc na monitorze już pas lotniska na wyciągnięcie ręki, nagle wcisnęło nas w siedzenia, gdy pilot musiał ponowić procedurę lądowania. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, udało nam się zobaczyć pięknie oświetlony Dubai z okien samolotu.

b2ap3_thumbnail_324px-Flag_of_Johannesburg.svg.png

Johannesburg jest jednym z trzech największych miast Republiki Południowej Afryki (pozostałe to Kapsztad i Durban). Jest także JEDYNYM na Świecie milionowym miastem (ponad 3 mln mieszkańców) pozbawionym bezpośredniego dostępu do wody (ocean, morze, rzeka, itp.). Skutkuje to m. in. tym, że powietrze jest praktycznie pozbawione wilgotności (ok. 20-30%), i bez kilku litrów wody dziennie się nie obejdzie. Organizm bardzo szybko zaczyna się bronić przed upałem.

Johannesburg położony jest w północno-wschodniej części RPA. Całe miasto znajduje się na wysokości 1400-1600 metrów n. p. m.  Jeździ się po nim kolokwialnym "góra-dół". A wysokość ta sprawia także, że o godzinie 20.00 mój organizm wołał o łóżko. Z tego co się dowiedziałam jest to normalne, gdy przyjedzie się z dużo niższych wysokości (Kraków ok. 300-600 m. n. p. m.), a proces aklimatyzacji trwa około miesiąca.

b2ap3_thumbnail_DSC_0592.JPG

Ludność w tym mieście można podzielić na bardzo bogatch, bogatych, biednych i bardzo biednych. Do bardzo bogatych zalicza się białych ludzi, którzy przyjechali do pracy, a ich pensje wypłacane są w euro. Bogatymi są czarnoskórzy, przyjezdni z ościennych Państw, bardzo dobrze usytuowani, zarabiający w miejscowej walucie (randy; 1 rand ok. 30gr). Natomiast biedni i bardzo biedni to miejscowi mieszkańcy, czarnoskórzy, mieszkający na obrzeżach Johannesburga, w "domach" do których prąd dostarczany jest za darmo. Ci pierwsi mieszkają na zamkniętych osiedlach, które mieszczą około 200 i więcej domów, otoczonych murem i drutem pod napięciem, a brama wjazdowa jest na odcisk palca. Domy tych drugich przedstawiają poniższe zdjęcia.

b2ap3_thumbnail_DSC_0223.JPG

b2ap3_thumbnail_DSC_0225.JPG

W Johannesburgu nie ma wolnostojących, wybudowanych domów. Odległości między wszystkim są bardzo duże. Generalnie pojęcie odległości "daleko" czy "blisko" zmienia tam znaczenie, bo w Afryce na kawę z przyjacielem jedzie się 200 km. Życie bez auta, czasem dwuch, jest nie tyle co utrudnione, co można powiedzieć, że niemożliwe. Komunikacja miejska praktycznie nie istnieje. Jedyne busiki (prywatne), które poruszają się po mieście są użytkowane przed członków dwuch najniższych klas, głównie w celu dojazdu do bardzo oddalonej pracy, bo jak jest w miarę "blisko" to chodzi się na piechotę. Coś na miarę państwowej poczty owszem, istnieje, jednak wysyła się nią listy, kiedy chcemy aby nie dotarły do adresata. Wszystkie ważne przesyłki dostarcza DHL.

b2ap3_thumbnail_DSC_0221.JPG

b2ap3_thumbnail_DSC_0222.JPG

Ceny w sklepach są porównywalne, lub czasem lekko niższe niż u nas. W markowych sklepach spotkamy markowe ceny, jednak nie ma jakiś specjalnych różnic czy zamawiasz pizzę do domu, czy idziesz do restauracji i jesz ją podaną do stolika. Litr benzyny oscyluje w granizach 4,5zł. Jednak stan i jakość dróg jest dużo lepszy niż u nas.

Mimo, że cały kontynent godzin słonecznych w roku ma całą masę, boryka się on z przerwami w dostawach energii. Hasło odnawialne źródła energii dopiero zaczyna do nich docierać. Bo choć cała energia elektryczna w Południowej Afryce opiera się na ogromnych zasobach węgla, to zdarza się, że tego prądu po prostu brakuje. Podobnie jest z wodą, tu również zdarzają się przerwy w dostawie.

 

Podsumowując, Johannesburg jest miastem o wielkich skrajnościach. Miastem gdzie jeszcze bardzo dużo musi się zmienić by całościowo miało ręce i nogi. Tylko pozostaje pytanie- po co? Nie ma tam turystów, bo nie ma tam co zwiedzać, nie ma plaż, dostępu do wody, jakiś znanych zabytków... Czy będzie się komuś chciało tak wiele zainwestować by zmieniać i unowocześniać miasto dla Europejczyków, którzy przyjechali tam głównie do pracy? Choć z drugiej strony, gdyby nie Ci pracujący Europejczycy, którzy w tym mieście wydają swoje pieniądze i dają pracę jego mieszkańcom, rozwój tego miasta znacząco by zwolnił.

Czy to miasto jest niebezpieczne? Nie, jeśli przestrzega się zasad klasy do której się przynależy. Jeśli jesteś białym człowiekiem to nie poruszasz się po mieście na piechotę, tylko samochodem. Strzeżone osiedla są tak rozbudowane, że nie ma potrzeby wychodzić poza nie w jakimkolwiek celu.

Uważam, że miasto może nie należy do najpiękniejszych, ale robi wrażenie. Widać w nim historię Południowej Afryki, która wcale nie jest tak odległa. A także stanowi świetną bazę wypadową do dalszych podróży po przepięknym kraju jakim bezwątpienia jest RPA.

Papierowa kosmetyczka Paprcuts - prezentacja produ...
Mapa - Afryka bez eboli

Najlepsze okazje

Tam czeka na Ciebie słońce i piękne plaże! Którą wyspę wybierzesz? 30 ofert od 179 Sprawdź Lizbona? Porto? Algarve? O czym marzysz? Zwiedzaj PORTUGALIĘ10 ofert od 533 Sprawdź Planujesz wakacje w czerwcu? Znajdź idealną propozycję lotu dla siebie!30 ofert od 129 Sprawdź Tanie loty do Barcelony! Stolica Katalonii czeka na Ciebie! 8 ofert od 246 Sprawdź

Alerty cenowe

Ustaw gdzie i kiedy chcesz lecieć, a my zajmiemy się resztą!