Hura! Nareszcie koniec z opłatami roamingowymi!

Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i krajów członkowskich Unii uzgodnili, że z datą 15 czerwca br. znikną dodatkowe opłaty, zwyczajowo naliczane, gdy korzystasz z telefonu komórkowego za granicą czyli najprościej koniec z roamingiem. Będziesz mógł zadzwonić do mamy z każdego kraju w UE, bez obaw, że po przyjeździe na widok rachunku telefonicznego zrobi Ci się słabo;)

Operatorzy sieci komórkowych nie będą mogli naliczać dodatkowych kosztów za połączenia zagraniczne. Ustalono sztywne stawki hurtowe dla operatorów. Rada Unii Europejskiej poinformowała, że stawki hurtowe roamingu będą niższe o 90% od obecnych.

Podróżując wewnątrz UE za prowadzenie rozmów, wysyłanie SMS-ów i transmisję danych zapłacisz tyle samo, co w Polsce.

Co ważne zaktualizowanie cennika nastąpi automatycznie, więc nie będziesz musiał podpisywać żadnej nowej umowy z operatorem.

Wielkim plusem jest też fakt, że jeśli używasz w podróży internetu, możesz również korzystać z darmowego transferu danych (jeśli masz taką umowę, to możesz z tego korzystać we wszystkich krajach Unii).

​Ale jeśli miałbyś pomysł, żeby jeszcze bardziej zminimalizować koszta, to się nie trudź, ponieważ Parlament Europejski postarał się, aby Europejczycy nie zaczęli podpisywać nagle umów z operatorami w najtańszych krajach. 

Według nowych przepisów operator może od Ciebie wymagać dowodu na mieszkanie lub "stały związek" (np. pracę lub studia) w kraju, w którym chciałbyś kupić kartę SIM. I w sumie nie może Ci odmówić sprzedaży takiej karty, ale haczyk jest taki, że może ona nie być już objęta ofertą darmowego roamingu.

No i jeszcze kwestia używania karty SIM przez dłuższy czas w innym kraju. Jeśli zdarzy się tak, że w ciągu jakichś 4 miesięcy będziesz używał telefonu częściej w innym kraju niż swoim, to operator na pewno się tym zainteresuje. Najpierw wyśle Ci prośbę o wyjaśnienie, a jeśli takowe się nie pojawi, może zacząć nakładać dodatkowe opłaty za roaming.

Fot. Pixabay