W części Europy nadal obowiązuje zakaz lotów, spowodowany emisją pyłów wulkanicznych znad Islandii. Część ograniczeń już złagodzono i sytuacja stopniowo się normalizuje, a kolejne porty wznawiają rejsy. Dziś o godzinie 7 rano również polska przestrzeń powietrzna została otwarta. Pomimo że niebo nad Europą powoli się otwiera, eksperci nie pozostawiają złudzeń: straty wynikające z kilkudniowego paraliżu będą ogromne.

"Te cztery dni, podczas których chmura pyłu wulkanicznego utrudniała komunikację w Europie, przyniosły ponad miliard funtów strat w związku z odwołanymi lotami, rejsami i rezerwacjami hotelowymi. Linie lotnicze mają ogromne kłopoty, które wynikają nie tylko z mniejszych przychodów, ale także wypłacanych klientom odszkodowań oraz konieczności wygospodarowania miejsc dla pasażerów, których loty zostały odwołane" - skomentował Paul Charles, były dyrektor ds. komunikacji w firmie Virgin Atlantic (obecnie dyrektor ds. operacyjnych w agencji LEWIS PR).

"Firmy zajmujące się transportem musiały już dwukrotnie w tym roku stawić czoła poważnym problemom - najpierw były to zamiecie śnieżne, teraz chmura wulkaniczna. Kilka z nich jest przez to w tej chwili bliskich bankructwa. Dodatkowo, na skutek panującej recesji, ich rezerwy finansowe znacznie zmalały." - dodaje Charles.

"Linie lotnicze Air France oceniają, że każdego dnia tracą 35 milionów euro" – stwierdził dyrektor generalny Pierre-Henri Gourgeon. Według niego, europejski sektor transportu lotniczego każdego dnia traci 150 milionów euro. Linie SAS natomiast oceniają swoje straty nawet na  29 milionów w ciągu czterech dni.

Wedle szacunków Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), zamknięcie przestrzeni powietrznej oznacza dla linii brak przychodów w wysokości 200 milionów dolarów każdego dnia. IATA Krytykuje też przesadną reakcję  europejskich rządów na zagrożenie pyłem znad Islandii. W opinii ekonomiczne skutki tych decyzji będą nawet większe niż po zamachach z 2001 r. w USA.

Organizacja nadzorująca ruch lotniczy w Europie Eurocontrol spodziewa się redukcji ruchu lotniczego o ok. 70 proc.

Jak podaje PAP, Komisja Europejska zapowiedziała udzielenie pomocy publicznej, mającej zrekompensować straty wynikające z zakazu lotów po wybuchu wulkanu na Islandii. Pomoc będą przekazywać liniom lotniczym rządy państw UE. Unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas zapowiedział, że przygotowanie analizy strat, stanowiącej podstawę do ustalenia wysokości wsparcia, zajmie kilka dni. KE ma też wyjaśnić szczegółowo, jak należy stosować art. 107 traktatu UE, który zezwala krajom na wynagrodzenie firmom strat wywołanych klęskami żywiołowymi.

Serwis Tanie-Loty.com.pl na bieżąco informuje o sytuacji w europejskich portach i odwołanych rejsach linii lotniczych.  Sprawdź, które połączenia lotnicze są wznowione, a które zostały wstrzymane.

Źródło: IATA, informacje linii lotniczych